IKS

TSA MNKWL – „Niezwyciężony” [Recenzja wersji winylowej] dystr. Independent Music Market

tsa-mnkwl-niezwyciezony-recenzja

Po pół roku od premiery materiału w formie cd i streamingowej, TSA MNKWL oddało w nasze ręce wersję winylową tego wydawnictwa. I dobrze! Album „Niezwyciężony” – nagrany w tradycyjny sposób to kawał hardrockowego wygaru gdzie gibsony i marshalle to podstawa brzmienia – najlepiej będzie brzmieć z gramofonu. W tej formie prezentuje się mięsiście i po prostu kopie tyłek.

Trzeba zresztą przyznać, że wydawniczo album prezentuje się pięknie. Digi z płytą w jednej i różnymi dodatkami w drugiej kieszeni spokojnie może robić np. za prezent z klasą dla fanów hardrocka. Sama płyta o słusznym wagomiarze i pięknie wytłoczona w czerwieni, z kolorowymi blikami (wybaczcie panowie – skojarzenie z riversajdową okładką do ADHD przyszło samo…) to tylko jedna z trzech wersji kolorystycznych, z których żadna nie jest klasycznym „czarnym” winylem.

 

zdj. materiały promocyjne

 

Wśród dodatków, obok trójwymiarowego zdjęcia z okładki, mamy też kalendarz oraz co dla fanów zespołu na pewno będzie bardzo istotne – kolekcjonerski bilet na najbliższa trasę koncertową. Posiadacz winyla będzie mógł więc wybrać się na live, a nawet przybić piątkę muzykom.

Ponadto w wewnętrznej obwolucie znalazło się miejsce na teksty piosenek. To ostatnie to bardzo miły gest w stronę tradycji – dodam, że niekonieczny, ponieważ wokalista dysponuje naprawdę niezłą dykcją i nie ma problemu ze zrozumieniem o czym śpiewa.

 

A jak jest muzycznie? Album otwiera utwór nomen omen „Jak jest” i jest dobrze, momentami nawet bardzo dobrze. Otwieracz to utrzymany w średnim tempie numer z wpadającym w ucho refrenem. Bardzo słusznie wybrany na pierwszy singiel i opublikowany na długo przed ostatecznym ukazaniem się płyty. Po nim bardziej motoryczny „Żarłacz” – utwór utrzymany jest w typowej dla starego TSA estetyce i harmonii. I tak jest do końca płyty, czasem trochę szybciej („Ostatni pociąg” „Zmora”), czasem w średnim tempie. Na płycie znalazła się też jedna ballada „Tylko”, kończąca stronę A winyla. To jeden z moich faworytów. Zwróćcie uwagę na harmonie wokali od drugiego refrenu – miodzio. Generalnie utwory brzmią, tak jak powinno brzmieć TSA (obecnie z dodatkiem MNKWL). „Ciężar czasu” znowu pewnie wywoła tak przez zespół nielubiane porównania do AC/DC. To hymn do rock’n rolla, którego refren publiczność na pewno będzie odśpiewywać na koncertach.

 

zdj. Greg Smołoński

Materiał nie odkrywa na nowo koła. Oczekiwanie od TSA MNKWL wytyczania nowych kierunków muzycznych jest równie zasadne jak liczenie, że Metallica nagra płytę dubstepową.

To prostu stara, dobra, ale nowocześnie brzmiąca hardrockowa młócka, w której wszystko się zgadza. Wokalista Damian Michalski dysponuje mocnym głosem i paletą rockerskich tricków. Poza tym gitary szaleją, piece się grzeją, no i sekcja rytmiczna – najbardziej klasyczna z klasycznych – napędza to wszystko z niesłabnącą energią. Wszystko w wydaniu winylowym robi jeszcze większe wrażenie. Brzmienie nie tylko jest pełne gdy muzycy jadą z koksem, ale i bardzo selektywne (zwróćcie uwagę na akcenty na blachach choćby w „Jak jest” czy „Ciężar Czasu”). W przypadku dodanej jako bonus track – na końcu strony B winyla – orkiestrowej wersji „Jak jest”, dopiero w winylowym odsłuchu przepięknie brzmią fletowe pasaże w refrenie. Zresztą właśnie winyl pięknie podbija różnice w dynamice obu wersji tego utworu.

 

Fajnie, że ta płyta powstała. Pomimo perturbacji personalnych jest w tym sporo rockowej duszy i po prostu udanych kompozycji. Zespół pewnie ciągle będzie się borykał z porównaniami do „Dream Teamu” (zwłaszcza na wokalu), czy odniesieniami do spuścizny i największych przebojów z lat 80-tych. Ja mam ten komfort, że nie czuję się wielkim fanem oryginalnego składu i uważam, że przygotowany materiał świetnie wpisuje się w tradycję TSA, a przy tym brzmi świeżo. Podoba mi się przy tym radość grania i wspólnego tworzenia. Wszyscy muzycy nawet najmłodsi stażem (w grupie, bo to wszak uznani muzycy) gitarzyści Piotr Lekki i Maciej Wester mają na płycie swoje kompozycje. Myślę, że nadchodzące koncerty pokażą całą moc tego materiału i składu. Bilet zawarty w zestawie z winylem na pewno się nie zmarnuje.

 

P.S. Na koniec podziękowania dla działającego pod egidą Audio Forum Salonu Firmowego Denon Outlet (przy ul. Kurantów 34, Warszawa-Jeziorki) za możliwość odsłuchu płyty w idealnych warunkach i wydobycia z niej najlepszych smaczków.

 

Link do zakupu —-> TUTAJ

 

Ocena: 4,5/6

Michał Straszewicz 

Lista utworów:

Strona A: Jak jest?; Żarłacz; Ostatni pociąg; 9. Ciężar czasu; Tylko

Strona B: Zmora; Choroba; Na śmierć!; Niezwyciężony; Jak jest? (wersja orkiestrowa)

 

 


 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

👉 Twitter

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz