IKS

London Grammar – „Californian Soil” [Recenzja]

london-grammar-californian-soil-muzyka-recenzja

Bardzo czekałem na nową muzykę od London Grammar. Oczarowali mnie już pierwszą płytą („If You Want”), na której przestrzenne „Hey Now” tworzyło niezwykle oniryczny klimat. Drugi krążek („Truth Is a Beautiful Thing”) nie był już tak udany, ale znalazło się tam kilka dobrych kompozycji. Jak na tym tle przedstawia się „Californian Soil”?

Bardzo dobrze, chociaż nic więcej. To przemyślane popowe wydawnictwo – London Grammar postawili na wyśmienitą produkcję i różnorodne utwory. Czy oczekiwałem czegoś więcej? Nie wydaje mi się, gdyż jestem usatysfakcjonowany otrzymanym produktem.
 

Krótkie intro, w którym Hannah Reid czaruje nas swoich głosem, wprowadzając nastrój, a później wchodzą instrumenty smyczkowe.

I wtem – niespodzianka! „Czy to Massive Attack – Teardrop?” – zapytałem sam siebie. Początek utworu tytułowego jest wręcz bliźniaczo podobny. Potem, na szczęście, mamy już w pełni dźwięki, do których przyzwyczaiło nas indie popowe trio. Warto tu zaznaczyć wkład dwójki pozostałych muzyków: Dan Rothman jest bardzo wyrafinowanym gitarzystą, który wie, jak wypełnić brzmienie zespołu, a bez Dominica 'Dot’ Majora całe przedsięwzięcie nie miałoby sensu. Klawisze to podstawowy instrument w London Grammar. I sprawdzają się świetnie.
 

„Missing” i „Lose Your Head” stanowią przedsmak – ten drugi wyjątkowo smaczny – przed „Lord It’s a Feeling”.

Bardzo magiczny utwór, a Reid, puszczona miejscami przez delikatny vocoder, śpiewa przejmująco. „How Does It Feel” nie jest natomiast typowym rozwiązaniem dla London Grammar. Kompozycję cechuje potężny „drop”, którego nie spodziewałem się znaleźć w utworze tria z Nottingham. Wyobrażam sobie, że utwór mógłby szturmem zdobyć światowe imprezowe parkiety. Później mamy „Baby It’s You”, będący też pierwszym singlem z płyty, który poznaliśmy przed premierą. Przyznaję, że nie zrobił wtedy na mnie wrażenia, ale gdy poznałem już całość, to zgodzę się, że pasuje idealnie. „Call Your Friends” ma w sobie coś irytującego – na szczęście zaraz potem jest przestrzenne „All My Love” i wpadające w ucho „Talking”. Taneczny klimat powraca w „I Need the Night”.
 

A później… zakończenie. Crème de la crème „Californian Soil”. Utwór „America”, który zdradza nam koncept płyty: amerykańskie brzmienie całości.

Wygląda na to, że London Grammar postanowił wypłynąć na szersze wody i znaleźć fanów za Atlantykiem. Pewnie pojawią się głosy, że gdzieś ulotniła się magia, a „Californian Soil” sprawia wrażenie płyty wykalkulowanej. Cóż, może rzeczywiście zespół wszedł do studia z chęcią podbicia rynku USA. Może rzeczywiście delikatnie zmienił styl. Nie ma to jednak dla mnie zbyt dużego znaczenia, gdyż otrzymaliśmy dawkę solidnej muzyki.
 
A jeśli nie znacie twórczości London Grammar, to polecam. Wróżę im wielką karierę.
 
Ocena (w skali od 1 do 10) 7 brytyjskich flag
🇬🇧 🇬🇧 🇬🇧 🇬🇧 🇬🇧 🇬🇧  🇬🇧

Michał Koch

Tracklista:
 
01. ‘Intro’
02. ‘Californian Soil’
03. ‘Missing’
04. ‘Lose Your Head’
05. ‘Lord It’s A Feeling’
06. ‘How Does It Feel’
07. ‘Baby It’s You’
08. ‘Call Your Friends’
09. ‘All My Love’
10. ‘Talking’
11. ‘I Need The Night’
12. ‘America’
IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz