IKS

Zuza Baum (the ancimons) [Rozmowa]

the-ancimons-rozmowa

The ancimons, to szóstka młodych, zupełnie odmiennych muzycznych osobistości, których łączy muzyka soul, jazz, hip-hop i world music. Oprócz dość regularnie granych koncertów, zespół wypuszcza kolejne utwory. O dwóch z nich – „Summer in Burgas” i „T”, jak i o kulisach powstania zespołu, opowiedziała mi wokalistka the ancimons, znana już czytelnikom SztukMixa, Zuza Baum

 

Maciej Majewski: Jak doszło do zawiązania The Ancimons?

 

Zuza Baum: Bardzo długo chodził za mną pomysł stworzenia zespołu, w którym jest dwóch równorzędnych wokalistów. Pomysł kiełkował i kiełkował, aż w końcu trafiłam na koncert zespołu Seba Kapstaad w klubie Jassmine w 2022 roku. Siła dwóch wokali i organiczne brzmienie tego bandu mnie powaliły! To był jeden z tych koncertów, który zainspirował mnie dożywotnio (śmiech). Dzień później już komponowaliśmy z Kubą (Banaszkiem, pianistą – przyp. MM) piosenki, a ja dzwoniłam do reszty chłopaków z propozycją wspólnego grania.

 

fot. Ola Szcząchor

 

MM: Kiedy rozmawialiśmy o Twojej płycie „Sny”, wspomniałaś, że część utworów, które na nią powstały, trafiła właśnie do repertuaru the ancimons. Czy „Summer In Burgas” i „T” również?

 

ZB: „Summer in Burgas” oraz „T”, to utwory, które pisane były stricte z myślą o większym, instrumentalnym składzie. „T” powstało parę dobrych lat przed zrealizowaniem fantazji o takim zespole, ale śmiało mogę powiedzieć, że to numer idealnie skrojony pod Ancymony! (śmiech). „Summer in Burgas” to z kolei numer, którego bazę stworzył Jasiek Piwowarczyk – drugi wokalista zespołu the ancimons.

 

MM: Mam wrażenie, że mimo podobnego instrumentarium, oba utwory dość znacząco się od siebie różnią. W „T” zespół siebie zdecydowanie więcej poimprowizował.

 

ZB: To prawda! W „Summer in Burgas” to ja dostałam krótkie solo do zaśpiewania, a poza tym postanowiliśmy potraktować ten numer bardziej ‘piosenkowo’. „T” ma formę zdecydowanie bardziej open, dzięki czemu więcej wolności i improwizacji wkrada się w ten utwór.

 

 

MM: No właśnie – w którą zatem stronę zmierza twórczość the ancimons? Piosenkową, czy otwartą?

 

ZB: Myślę, że piosenkowość i otwartość nie muszą się tak naprawdę wykluczać. Trzon tego zespołu, czyli cała sekcja instrumentalna, jest bardzo mocno związana z jazzem – można powiedzieć, że jest to język, którym z powodzeniem operujemy i którym porozumiewamy się muzycznie w zespole. Wszyscy jednak chcemy tworzyć muzykę dla ludzi, którą będzie się chciało śpiewać i myślę, że z powodzeniem idzie nam łączenie tych dwóch biegunów!

 

MM: Wracając do „T” – utwór podejmuje temat relacji ojciec-dziecko. Czyim pomysłem była taka tematyka?

 

ZB: Tekst jest mojego autorstwa. Pomysł na tematykę wyszedł właśnie ode mnie, a harmonię i aranżacje tworzyliśmy już zespołowo.

 

MM: A jak było z „Summer In Burgas”? Byliście na wakacjach w Bułgarii?

 

ZB: Jasiek ma taki zabawny sposób pisania „tekstów”, że po prostu śpiewa jakieś przypadkowe słowa po angielsku z wielkim przekonaniem (śmiech). Tak też było z „Summer in Burgas”. Moją rolą było w tym przypadku zlepienie tego tekstu w całość i nadanie mu sensu. Wielokrotnie w tym mruczenie Jaśka przeplatało się słowo „Sunshine”. Pomyślałam więc, że to będzie piosenka o miłości do słońca i o tęsknocie za nim. Chciałam zatytułować ten numer właśnie „Sunshine”, ale konkurencja Roya Ayersa i Takuya Kurody rozłożyła mnie na łopatki (śmiech). Szukaliśmy więc pomysłu na tytuł i… Kojarzysz ten instrument rozpoczynający „Summer In Burgas”? To okaryna. Jasiek kupił ją właśnie w Burgas i na jej cześć nazwaliśmy ten kawałek (śmiech).

 

fot. Ola Szcząchor

 

MM: Będziecie kontynuowali formułę wypuszczania pojedynczych utworów, czy też doczekamy się płyty?

 

ZB: Z wielką dumą podzielę się informacją, iż w maju wchodzimy do studia, aby nagrać długogrający krążek. Na pewno przedpremierowo podzielimy się z słuchaczami paroma singlami, a reszta… Tajemnica (śmiech).

 

MM: A czy do tego czasu będzie można was zobaczyć i usłyszeć na żywo?

 

ZB: Jasne! Właśnie wróciliśmy z trasy i szykujemy się na kolejną! Granie na żywo, to bardzo silny element tego bandu, więc koncertowanie to nasz priorytet.

 

Rozmawiał Maciej Majewski

 


ZAPISZ SIĘ DO  NASZEGO NEWSLETTERA WYSYŁAJĄC MAIL NA:  sztukmixnewsletter@gmail.com

 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

👉 Twitter

 

 

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz