IKS

Superorganism -„World Wide Pop” [Recenzja], dystr. Sonic Records

superorganism-world-wide-pop-recenzja

Nazwa zespołu Superorganism nawiązuje do koncepcji opisującej organizm składający się z wielu osobników tego samego gatunku, które ściśle ze sobą współpracując znacznie przewyższają zdolności pojedynczych bytów. Patrząc wstecz na historię grupy i analizując ich muzyczne dokonania, jest to nazwa jak najbardziej trafna. Po czterech latach od premiery debiutu, zespół powraca z nowym krążkiem zatytułowanym „World Wide Pop” wydanym tak, jak jego poprzednik, pod skrzydłami kultowej wytwórni Domino Records.

Część z artystów, powstałego w 2017 roku Superorganism, przed rozpoczęciem sesji nagraniowej debiutanckiego albumu nie spotkało się nigdy na żywo, a pomysły wymieniali przez Internet. Pochodzący z Wielkiej Brytanii, USA, Nowej Zelandii, Japonii i Australii członkowie kolektywu, stworzyli muzykę niezwykle eklektyczną, trudną do zaszufladkowania, która idealnie wpisała się w obecne czasy, gdzie odległości przestają mieć jakiekolwiek znaczenie, a komunikacja międzyludzka nigdy nie była tak łatwa. Po premierze płyty w 2018 roku, zespół zrobił wokół siebie relatywnie spory szum i chociaż występy na żywo pozostawiały wiele do życzenia, na płycie muzyka radziła sobie całkiem nieźle. Złośliwi mogliby twierdzić, że tak dziwaczne projekty nie mają dużej szansy na przetrwanie, jednak w tym przypadku było inaczej.

 

Okładka i tytuł są swoistą zapowiedzią materiału zawartego na krążku. Zdjęcie zdobiące front albumu to kolaż przedstawiający grupę uśmiechniętych, bawiących się ludzi , pod ziemskim globem, stylizowanym na kulę dyskotekową, z której migają tęczowe promienie. Brzmi dziwacznie ? Tak! ale właśnie taki jest ten album. Na próżno szukać tu klasycznych kompozycji, za to płyta jest naszpikowana najróżniejszymi dźwiękami, samplami, a całość zmienia się jak w kalejdoskopie lub w kuli zawieszonej nad tanecznym parkietem. Słuchanie „World Wide Pop” to istna jazda bez trzymanki i tutaj ja zaczynam mieć pewien problem, bo chociaż nadal jest to muzyka z pogranicza pop, to intensywność zmian i najdziwniejszych zabiegów na jakie zdecydował się zespół jest dla mnie zbyt duża.

 

Skład zespołu zmniejszył się z 8 do 5 osób , ale jak to w przyrodzie bywa, równowaga musi zostać zachowana. Na płycie pojawiają się liczni goście, tak różnorodni jak cały koncept. I na przykład Stephen Malkmus, lider kultowego Pavement pojawia się obok CHAI, objawienia Japońskiej sceny rockowej, a to dopiero początek długiej listy.

Wkład gości w projekt, sprawia że całość jest jeszcze bardziej zakręcona. Język angielski czasem przeplata się z francuskim („Into the sun” z gościnnym udziałem Pi Ja Ma), czasem z japońskim. Gdzieś pojawia się saksofon, gdzie indziej klasyczne gitary, wokale zmieniają się z męskich na żeńskie, pojawiają się rapujące wstawki rodem z Gorillaz („It’s Raining”), a charakterystyczny głos wokalistki Orono Noguchi maskuje autotune. To wszystko spaja wręcz niespotykana ilość sampli, najróżniejszych i bardzo często najdziwniejszych, jakie można tylko było wymyśleć.

 

Podobnie jak debiut, w zasadzie każda z czternastu kompozycji, utrzymana jest w dowcipnej, zabawowej konwencji, co podkreśla nawet sam zespół w utworze otwierającym „Black Hole Baby” , samplując wypowiedzi fanów na temat muzyki kolektywu. Za produkcję płyty odpowiada Stuart Price, który na swoim koncie ma między innymi takie albumy jak „Day and Night” The Killers czy „Confessions on a Dance Floor” Madonny. Biorąc pod uwagę te dokonania i pomysł na płytę, jaki miał zespół przed jej nagraniem , nic dziwnego że Superorganism zgłosił się do niego o pomoc. Ktoś kiedyś powiedział , że nie ma nic lepszego od dobrego popu i ja zgadzam się z tym stwierdzeniem w pełni.

 

Czy „World Wide Pop” zalicza się do tej grupy i czy ma szanse napisać nowy rozdział w muzyce pop i na stałe zapisać się w jej historii ? według mnie niekoniecznie. Za to bez wątpienia mogę powiedzieć, że jest to sympatyczna wakacyjna pozycja, którą należy słuchać z lekkim przymrużeniem oka. Album zyskuje po kilkukrotnym przesłuchaniu, wiec zachęcam dać mu więcej niż jedną szansę.

Szczególnie, że Superorganism zawita do Polski we wrześniu, by promować materiał na żywo w Warszawskiej Pradze Centrum. Ja osobiście jestem bardzo ciekaw, jak materiał zabrzmi w wersji live. Superorganism wydają się być kompletnie nieprzewidywalni, wiec kto wie, może nowe utwory na żywo zyskają zupełnie inny wydźwięk.

 

Ocena (w skaliod 1 do 10) 6 (Super)Organizmów
🙆‍♂️🧏‍♂️🧏‍♀️🤷‍♀️🙎🙍‍♀️

 

Grzegorz Bohosiewicz

 

Lista utworów:

1. Black Hole Baby
2. World Wide Pop
3. On & On
4. Teenager (feat. CHAI & Pi Ja Ma)
5. It’s Raining (feat. Stephen Malkmus & Dylan Cartlidge
6. Flying
7. Solar System (feat. CHAI & Boa Constrictors
8. Into The Sun (feat. Gen Hoshino, Stephen Malkmus & Pi Ja Ma)
9. Put Down Your Phone
10. crushed.zip
11. Oh Come On
12. Don’t Let The Colony Collapse
13. Everything Falls Apart

 


 

Kliknij i obserwuj nasz fanpage👉 bit.ly/Nasz-Facebook1

Kliknij i obserwuj nasz Instagram 👉 bit.ly/nasz-instagram1

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz