IKS

Mrozu, Hala Parkowa, Katowice, 29.07.2022 [Relacja]

mrozu-relacja

Letnie Brzmienia to wakacyjna trasa koncertowa, która odbywa się na plenerowych scenach w 13 polskich miastach. Organizatorzy zaprosili do uczestniczenia w niej ponad 20 artystów, których nikomu przedstawiać mocniej nie trzeba. Wśród nich Mrozu, który pod koniec lipca wystąpił w Katowicach.

Lato w Polsce potrafi być kapryśne – przekonała się o tym publiczność oczekująca na rozpoczęcie koncertu. Na szczęście, deszcz, który towarzyszył przez pierwsze piosenki, szybko ustąpił. Mrozu wraz ze swoim zespołem przegonił niechcianą – nomen omen – aurę. Dzięki temu, można było w pełni cieszyć się mega przebojowym setem. „Nagrywanie energetycznych, dobrze nastrajających kawałków było dla mnie najlepszym antidotum na trudne czasy, w których żyliśmy przez ostatnie dwa lata” – mówił, przed premierą „Złotych bloków”, Mrozu. I taki właśnie był ten katowicki koncert. Nie sposób było przez te nieco ponad godzinę nie cieszyć się z kolejnych prezentowanych hitów. Każdy tańczył, każdy z uśmiechem na twarzy śpiewał refreny, każdy chłonął energię, którą wysyłali ze sceny muzycy. Szczerze mówiąc, Mrozu pięknie się rozwija i zmierza w odpowiednim kierunku. Jego mieszkanka soulu, funku czy r’n’b niesamowicie nakręca. Dba o to cała ekipa, która występuje z nim na scenie. Dodajmy, że jest ona mocno rozbudowana, bo składa się aż z siedmiu osób.

 

Przejdźmy do repertuaru. Zaskoczenia nie było – opierał się głównie na materiale z tegorocznych „Złotych bloków”. I bardzo dobrze, bo uważam, że to jedna z najlepszych polskich płyt 2022. Hity leciały jak z rękawa – „Poligon”, „Galactictos”, „Złoto”, „Za daleko”, „Palę w oknie”. Z okresu „po transformacji muzycznej” usłyszeliśmy ponadto „Aurę”, „Na szerokie wody” (Mrozu sięgnął w tym numerze po gitarę akustyczną) czy „Jak nie my to kto” (zagrane dwukrotnie, również w trakcie bisu). Nie mogło zabraknąć – rzecz jasna – „Milionów monet”, czyli numeru, od którego wszystko się zaczęło (uwierzycie, że ukazał się on w 2009 roku?). Muzycy wykonali go jednak w zdecydowanie innej i znacznie ciekawszej aranżacji niż oryginał. Oczywiście, koncert mógłby jeszcze ciut dłużej potrwać – zabrakło mi osobiście w secie chociażby „Pablo E.” czy „Poza logiką”. Najwidoczniej, nie można mieć wszystkiego. Będę miał jednak przynajmniej kolejny powód, żeby wybrać się ponownie na Mroza. Jeśli więc jeszcze nie mieliście okazji widzieć go na żywo to… zaległości należy nadrobić najszybciej.

 

Na koniec jeszcze jeden cytat. Dzień po katowickim koncercie, Mrozu zagrał w ramach Męskiego Grania w Krakowie. Dziennikarz Radia 357 Piotr Stelmach, w mediach społecznościowych, napisał o jego występie następujące słowa: „Radochę mają wszyscy – drużyna, koleś z „dziewiątką” na plecach i uradowana publika”. Czy coś więcej trzeba jeszcze dodawać?

 

Szymon Bijak

 


 

Kliknij i obserwuj nasz fanpage👉 bit.ly/Nasz-Facebook1

Kliknij i obserwuj nasz Instagram 👉 bit.ly/nasz-instagram1

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz