IKS

Halestorm – “Back From The Dead” [Recenzja], dystr. Warner Music Poland

halestorm-back-from-the-dead-recenzja

“Back From The Dead” to piąty studyjny album Halestorm. Wydany 6 maja, krążek jest jednym z tych wydawnictw, które zostało nagrane w szczególnych warunkach pandemii. Proces produkcji rozpoczął się jeszcze w 2020 roku. Trudności z nią związane, czyli wstrzymane trasy koncertowe, brak pracy ekipy związanej z zespołem – to wszystko stało się wspólnym problemem całej sceny muzycznej. Osobiste problemy, szukanie w sobie siły, radzenie z problemami, wiara w społeczeństwo to również przewodnie motywy liryczne na najnowszym albumie zespołu Lzzy Hale.

 Rockowa bomba Halestorm rozpoczyna się od tytułowego singla wydanego jeszcze w sierpniu 2021 roku. Tytułowy kawałek, jest bardzo chwytliwym, radiowym hard-rockowym utworem. Wyrazistym wokalem Hale udowadnia moc i nieprzeciętne możliwości swojego głosu. Podobnie jest z “Wicked Ways”, który utrzymany jest w tradycyjnej hard-rockowej stylistyce. W słowach jest sporo autoprezentacji wokalistki. Podobnie jak numer jeden na płycie, to również przebojowy utwór, który znalazłby swoich amatorów w radiowych listach przebojów.
 
 Do tego momentu nie miałem szczególnie dobrego zdania o płycie. Mocne i przebojowe rockowe utwory, co w tym nowego? Po co nam kolejny podobny album? Wtedy utwór “Strange Girl” troszeczkę mocniej mnie zaintrygował, rozgrzał i zaskoczył. Przykuła moją uwagę fajna aranżacja wokalu Lzzy Hale, która zaśpiewała ten kawałek z charakterem. W dalszym ciągu niespecjalnie zespół skupiał się na eksponowaniu poszczególnych partii instrumentów. Na pewno zwraca uwagę mocna, pełna przejść perkusja. Kompozycje gitarowe są jednak na tej płycie głównie podkładem i tłem dla wokali, chyba że znajduje się miejsce na solówkę. Żadna jednak mnie nie porwała.
 
 Tak więc “Brightside” również brzmi z jednej strony przebojowo, a z drugiej “taśmowo”, nieodkrywczo. Takich rockowych bombek było już wiele. To wtórne brzmienie, ciężko mi inaczej na to spojrzeć. Urywany riff daje trochę przestrzeni dla Hale, która wykorzystuje je perfekcyjnie. Perfekcja to zapewne zasługa między innymi producenta Nicka Raskulinecza odpowiedzialnego za brzmienie wielu rockowych i metalowych wymiataczy ostatnich lat. Piosenki na jego płytach są bardzo dopracowane, w szczególności, jeśli chodzi o wokale. Utwory na “Back From The Dead” są szyte na miarę, kolejne motywy zazębiają się, nie ma w tym jednak zbyt wiele przestrzeni i oddechu, który pozwala zespołowi zaprezentować się w trochę innej odsłonie. I jest to coś, czego bardzo brakuje tej płycie.
 
 Singiel “The Steeple” to numer pięć na płycie i rozpoczyna się od charakterystycznej partii gitary. Przewodni riff dalej w zwrotkach wciąż pozostaje jedynie podstawą, na których Hale opiera swoją partię wokalną. Hale swoim śpiewem nawiązuje do tradycji klasycznego rocka, southern-rocka czy blues’a oraz muzyki soul. W aranżacjach wokalistki Halestorm jest bardzo dużo różnorodności, prezentuje bardzo duże możliwości wokalne. Niestety inaczej wygląda sytuacja z warstwa instrumentalną tej płyty.
 
 

“Terrible Things” to pozbawiona perkusji ballada z gitarą akustyczną i smyczkami. Stanowi bardziej delikatną odsłonę wokalu Hale. W “My redemption” usłyszymy ostrzejsze intro gitarowe, zaczepny przewodni riff i mocniejszy, bardziej zadziorny wokal Hale. W “Bombshell” pierwszy raz zwróciłem uwagę na gitarę basową, która ginie w produkcji albumu, a w tym utworze nie tylko prowadzi rytm, ale i linię melodyczną aranżacji wokalnej w zwrotce. To chyba najostrzejszy kawałek na “Back From The Dead”.

 Album zamyka “Raise Your Horns”. Utwór to soulowe cudo, które odsłania możliwości kreatywne Hale. Zabójczy wokal sprawił, że jest to najlepszy i najbardziej oryginalny kawałek na płycie. Dlaczego Halestorm nie nagrywa więcej tego typu utworów? Wiele z kompozycji, które usłyszałem na tym wydawnictwie, odnalazłoby się w dowolnej stylistyce z uwagi na perfekcję wokali Lzzy Hale. Dowodem są chociażby akustyczne wersje singli. Nie mam jednak poczucia, że ten album jest wydawnictwem w pełni wartościowym. Z jedenastu kompozycji można pominąć mniej więcej połowę i pomyśleć o czymś bardziej oryginalnym.
 
 
Ocena (w skali od 1 do 10) 6 bombek choinkowych
 

Paweł Zajączkowski

 
Lista utworów:
 
1. Back From The Dead
2. Wicked Ways
3. Strange Girl
4. Brightside
5. The Steeple
6. Terrible Things
7. My Redemption
8. Bombshell
9. I Come First
10. Psycho Crazy
11. Rise Your Horns
IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz