IKS

Billy Howerdel – “What Normal Was” [Recenzja]

billy-howerdel-what-normal-was-recenzja

Mózg A Perfect Circle, twórca Ashed Divide, Billy Howerdel wydał 10 czerwca 2022 r. solowy album “What normal was”. Jak zwykle pracował nad nim w dużej mierze samodzielnie, asystował mu Danny Lohner, stary przyjaciel, których muzyczne drogi niejednokrotnie się przecinały, w tym w ramach współprodukcji albumu Ashes Divide z 2008 r. Obydwaj byli związani z Nine Inch Nails, współpracowali również przy muzyce A Perfect Circle.

Dotąd Billy’ego Howerdel’a charakteryzowało brzmienie gitarowe. Uzupełniał je o elektronikę, pianino, sam śpiewał, ale to gitara była głównym źródłem ekspresji. Być może zapowiedzią brzmienia “What Normal Was” była ostatnia płyta A Perfect Circle “Eat the elephant”, bardziej liryczna, melodyjna, pozbawiona charakterystycznych dla muzyki tego zespołu ciężkich gitarowych riffów. “EXP” z debiutu Howerdel’a brzmi jak utwór, który mógłby znaleźć swoje miejsce na tym właśnie wydawnictwie. Aranżacje wokalne przypominają metody Maynarda James’a Keenana z płyty A Perfect Circle z 2018 r.

 

Billy Howerdel w wywiadzie dla serwisu Guitarworld.com opowiadał o podejściu do tworzenia muzyki na “What normal was”, dobieraniu instrumentów, eksperymentowaniu z dźwiękami. Postanowił pozbyć się ciężkości gitar, zabrać je z pierwszego planu i wyeksponować same kompozycje. Udało mu się to znakomicie. Samym brzmieniem basu i syntezatorów wielokrotnie osiąga na tym albumie mocne brzmienie, nie zaburzając estetyki i budując całkowicie nową paletę dźwięków, jak na warsztat, z którego dotąd był znany. Dodatkowo zaskakuje w pozytywny sposób wokalnie w “Stars” (The Cure) czy w otwierającym album “Selfish heart”, w których słychać wokalne inspiracje lat osiemdziesiątych – Dave Gahan, Robert Smith, to najbardziej oczywiste nawiązania, jakie można usłyszeć.

 

Howerdel przyznawał jednak, że wiele partii nagrywał przy pierwszym podejściu, pozwalając sobie na błędy, szukając w tym dodatkowej przestrzeni i energii utworów. Bas, automaty perkusyjne, wokal Howerdel’a, klawisze, wszystkie te dźwięki przeplatają się, uzupełniają, budując melodię kompozycji, jak w utworze “Ani”. Jest też miejsce na gitarowy kunszt jak w utworze “Beatiful mistake”, w którym można usłyszeć świetne solo, a gitara stanowi przepiękne tło, zastępując tutaj dominujące w innych piosenkach brzmienie syntezatorów. Nie wszystkie kompozycje są równie przebojowe, na przykład “The same again” czy “The follower”, przypominające muzykę Ashed Divide, juz tak nie zaskakują i nie zapadają w pamięć.

 

Nowe wydawnictwo Howerdela wpisuje się w trend odniesień do przeszłości, nostalgii w popkulturze. Howerdel sam przyznaje, że skupił się na latach 1981-1984, czasu, kiedy odkrywał dla siebie muzykę. Gene Loves Jezebel, Missing Persons, The Cure, Siouxsie i Banshees wymienia jako wczesne miłości i powody, dla których wsiąkł w świat muzyki. Przypomina czasy, kiedy nie było możliwości streamingowania wszystkiego na życzenie. Kiedy byliśmy dziećmi, wiele zespołów było “naszych”, kultura masowa dopiero się tworzyła. Ulubioną muzykę nagrywało się na kasetę, jeśli chciało się ją odtworzyć.

Nostalgia za latami osiemdziesiątymi, synthwave, post-punk, nie ma w tym niczego odkrywczego, to trend znany również z polskiej sceny muzycznej (chociażby Kuba Karaś). Nie jest też nowością na scenie amerykańskiej, że metalowi artyści sięgają po syntezatory. Innym przykładem z tego podwórka jest chociażby Chino Moreno z Deftones i jego projekt Crosses (czy oryginalnie zapisując “†††”). “What normal was” jest jednak bardzo solidnym wydawnictwem, oszczędnym, bo jest na nim tylko dziesięć kawałków, ale każdy z nich to dopracowana i ciekawa kompozycja. To nie tylko ciekawostka dla fanów A Perfect Circle, otarcie łez z powodu rzadkiego wydawania płyt przez tę grupę. Kilka utworów z pewnoscią wybija się na tle wszystkich wydawnictw 2022 roku. Nic dziwnego, że zagraniczne serwisy muzyczne opisywało album jako jedno z najbardziej oczekiwanych tegorocznych wydawnictw .

 

Ocena ( w skali od 1 do 10) 7 niekoniecznie ciemnych gwiazdek

⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️

 

Paweł Zajączkowski

 

Lista utworów:

1. „Selfish Heart”
2. „Free and Weightless”
3. „Ani”
4. „Beautiful Mistake”
5. „The Same Again”
6. „Poison Flowers”
7. „Follower”
8. „Bring Honor Back Home”
9. „EXP”
10. „Stars”

 


 

Kliknij i obserwuj nasz fanpage👉 bit.ly/Nasz-Facebook1

Kliknij i obserwuj nasz Instagram 👉  bit.ly/nasz-instagram1

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz