„Keep On Smiling” piąty studyjny album Two Door Cinema Club, jest idealnym przykładem płyty, której okładka w pełni wizualizuje jej muzyczną zawartość. Na grafice stworzonej przez brytyjskiego artystę Alana Fearsa, dwie szeroko uśmiechnięte pary, ubrane w wakacyjne ciuchy rodem z „Policjantów z Miami”, pozują na tle palm i klubu filmowego o podwójnych drzwiach. To wszystko zlewa się z ulicą, do złudzenia przypominającą taneczny parkiet z plakatu „Gorączki Sobotniej Nocy”. Ilość i intensywność kolorów wypełniających kadr jest tak duża, że od samego patrzenia, po chwili można dostać zawrotu głowy. Uważny obserwator w tym natłoku barw i kształtów, wypatrzy jednak plakaty „Powrotu Do Przeszłości” czy „Parku Jurajskiego”, kultowych blockbusterów sprzed kilku dekad, których obecność wydaje się nie być przypadkowa i stanowi klucz do tej muzycznej łamigłówki.
Każdy, kto kojarzy Two Door Cinema Club choćby z przebojowych utworów typu „Undercover Martyn” czy „What You Know”, podczas odsłuchu „Keep On Smiling” może doznać szoku. Zespół dokonał stylistycznej wolty. Indie rockowe gitary zostały przesunięte na drugi plan, a ich miejsce zajęły syntezatory w stylu electro funk. Już przy pierwszym singlu promującym płytę „Wonderful Life” można było wyczuć specyficzny klimat. Mnie od razu nasunęło się skojarzenie z kompozycjami Eltona Johna sprzed kilkudziesięciu lat. I chociaż „I’m Still Standing” bardzo lubię (zarówno utwór jak i teledysk, który w tym kontekście również jest istotny), próba wskrzeszenia czaru tamtych lat przez Trio z Irlandii Północnej czasami odbywa się zbyt dosłownie, co nie do końca do mnie przemawia.
Album zaczyna się bardzo ciekawie. „Messenger AD” to prawie trzyminutowe, instrumentalne intro, które spokojnie mogłoby stać się podkładem muzycznym do czołówki kolejnego sezonu „Stranger Things”. Co ciekawe, bliźniacza kompozycja „Messenger HD” znajduję się pod koniec albumu. Zespół nie zdecydował się jednak na zrobienie z niej pełnoprawnego outro lub, jak kto woli, „podkładu do napisów końcowych, a tym samym spięcia całości swoistą klamrą. Kompozycja stanowi zaledwie przerywnik przed zamykającym całość „Disappearer”, utworem nijakim, który równie dobrze mógłby się znaleźć na stronie B singla.
Moim zdaniem dużo ciekawsze kompozycje zostały umieszczone na początku płyty. Zarówno w „Blue Light” jak i „Everybody’s Cool” czuć wyraźne inspiracje „Kick” INXS czy nawet Talking Heads, co oczywiście nie jest niczym złym i akurat w tych utworach wykorzystano je na tyle umiejętnie, że całość prezentuje się bardzo przywozicie. „Lucky”, drugi singiel promujący album, jest wesołą, beztroską piosenką, która nie razi, ale też nie wyróżnia się niczym szczególnym. Im dalej w głąb płyty, tym bardziej czuć, że zespół zaczyna błądzić w swojej osobliwej podróży w przeszłość. Niektóre utwory balansują na granicy kiczu i może w latach 80-tych takie zabiegi obroniły by się same, to jednak 40 lat później nie jest to już tak oczywiste. ”Won’t do Nothing” z dziwacznymi wokalami, czy „Little Piggy„ to przykłady piosenek , gdzie Two Door Cinema Club zrobili o jeden krok za daleko.
Dalsza część recenzji pod teledyskiem
Płyta momentami staje się nieznośnie radiowa, a utwory takie jak „Milionaire” mogłyby spokojnie pojawić się w komercyjnej rozgłośni i kto wie, czy tak się nie stanie. Można podejrzewać, że poszukiwanie przebojowości za wszelką cenę było jednym z celów zespołu, wszak do współpracy przy produkcji został zaproszony Jacknife Lee, który wcześniej pracował z takimi gigantami jak U2 czy The Killers.
Two Door Cinema Club jest kolejnym zespołem, który w 2022 roku utrzymuje trend w popkulturze, polegający na nostalgicznym powrocie do klimatu lat 80-tych. I nie ma nic złego w inspiracjach. Jeżeli jednak, twórca zatraca się w nich tak mocno, że zaczynają dominować nad jego pierwotnym stylem, to powstają płyty jak „Keep On Smiling”. Grupa miała kilka ciekawych pomysłów, ale zostały one zdominowane przez beztroską piosenkowość, która może zmusi słuchaczy do rytmicznego wystukiwania rytmu, ale na dłuższą metę nie niesie za sobą nic więcej. Z drugiej strony jeżeli taka forma sprawi, że w tych trudnych i przygnębiających czasach tytułowy uśmiech zagości na twarzy słuchaczy, na pewno warto dać jej szansę.
Ocena (w skali od 1 do 10) 6 parkietów tanecznych
🟥🟦🟧🟨🟩🟪
Grzegorz Bohosiewicz
Lista utworów:
1. Messenger AD
2. Blue Light
3. Everybody’s Cool
4. Lucky
5. Little Piggy
6. Millionaire
7. High
8. Wonderful Life
9. Feeling Strange
10. Won’t Do Nothing
11. Messenger HD
12. Disappearer
Kliknij i obserwuj nasz fanpage bit.ly/Nasz-Facebook1
Kliknij i obserwuj nasz Instagram bit.ly/nasz-instagram1