Thievery Corporation na dwóch koncertach w Polsce:
02.07.2024 – Warszawa, Klub Stodoła
03.07.2024 – Kraków, Klub Studio
Bilety dostępne TUTAJ
Prawie trzydzieści lat po rozpoczęciu przez Thievery Corporation międzynarodowej działalności w muzyce elektronicznej, ich fundamentalne założenia oparte na idei majsterkowania i otwartości stały się kluczowymi wątkami w debacie społecznej głównego nurtu. Po kilkunastu świetnie przyjętych albumach, płytach z remiksami, zarejestrowanych koncertach i ponad dwóch dekadach porywających występów na żywo, które zachwyciły publiczność na całym świecie, muzyka Thievery Corporation jest teraz jeszcze bardziej aktualna i istotna niż kiedykolwiek wcześniej. Niezależność jest jednym z głównych czynników, dla których Thievery Corporation ma tak długą i produktywną działalność. Założyciele zespołu, Rob Garza i Eric Hilton, poznali się w 1995 roku w Waszyngtonie i połączyła ich wspólna miłość do muzyki brazylijskiej, ale to lokalna scena punkowa stała się ich punktem odniesienia.
Hilton mówi: „Ian MacKaye jest naszym prawdziwym bohaterem, ze względu na jego filozofię majsterkowicza. Opracowaliśmy koncepcję ESL Music na przykładzie Dischord Records, tak też prowadziliśmy naszą wytwórnię i podpisywaliśmy kontrakty nagraniowe”. Garza zgadza się: „Bycie niezależnym pozwoliło nam być w branży przez [ponad] 25 lat. Nigdy nie mieliśmy szefa ani nie potrzebowaliśmy czyjejś zgody, zawsze mówiliśmy to, co chcieliśmy powiedzieć, bez żadnego filtra”. Brak przynależności do konkretnego gatunku umożliwił Garze i Hiltonowi odkrycie ich muzycznych inspiracji oraz stworzenie jednego z najbardziej unikalnych dzieł w muzyce elektronicznej, z dużym szacunkiem włączając do niego style z różnych kultur, nigdy nie wpadając w pułapkę przywłaszczania wartości kulturowych. Zawsze zastanawialiśmy się: przy tak niesamowitej muzyce na świecie, dlaczego ktoś miałby ograniczać się do jednego gatunku? Cóż, dowiedzieliśmy się, że o wiele łatwiej jest pozostać na jednym pasie niż przeskakiwać pomiędzy stylami!” śmieje się Hilton. Garza dodaje: „Kiedy zaczynaliśmy, byliśmy pod wpływem muzyki pochodzącej z całego świata, przeglądając albumy w sklepach z używanymi płytami w poszukiwaniu LP z Brazylii, Indii, Iranu, Jamajki, płyt jazzowych… chcieliśmy tworzyć muzykę, w której nie wiesz, czy została nagrana dzisiaj, czy dekadę temu”.
Muzyka Thievery Corporation zawsze spoglądała w przyszłość, jednocześnie oddając hołd przeszłości, począwszy od ich przełomowego debiutanckiego LP z 1996 roku „Sounds From The Thievery Hi-Fi”, który zarówno przedstawił światu Garzę i Hiltona jako producentów, jak i wyznaczył ich kurs jako pionierów muzyki elektronicznej.
Legendarna siedziba zespołu w Waszyngtonie – Eighteenth Street Lounge, stała się epicentrum skupiającym różnorodną grupę ludzi i pracowników z całego świata, co z kolei miało ogromny wpływ na ich twórczość. „Waszyngton był bardzo spopularyzowany, było tu mnóstwo miejsc, w których moglibyśmy posłuchać międzynarodowej muzyki w tym jazzu na żywo” – mówi Garza. „Spotykaliśmy ludzi z całego świata i zapraszaliśmy ich do grania z nami – więc Thievery stało się rozszerzeniem naszych działań, zarówno na nagraniach, jak i podczas występów na żywo”. Album „Outernational” odzwierciedla podejście Hiltona i Garzy, którzy stworzyli świat odzwierciedlający ideały artystyczne związane z różnorodnością i akceptacją. „Ponad 25 lat po tym, jak zaczęliśmy, wydaje się, że świat nadrabia zaległości” – stwierdza Garza. Świadomość społeczna jest coraz powszechniejsza, to bardzo zachęcające widzieć tak wielu ludzi pracujących nad osiągnięciem tych celów w Ameryce”. Hilton zgadza się. „Thievery jest odzwierciedleniem tego kim jesteśmy i wyewoluowało z naszych preferencji muzycznych. Artyści, którzy byli dla ludzi, tacy jak: The Clash, Fela Kuti, Manu Chao, byli dla nas bardzo ważni, a angażowanie się w idee społeczne zawsze było częścią tego, co staraliśmy się robić”.
Nikt nie określa Thievery Corporation mianem „World Music”, ale można śmiało powiedzieć, że ich muzyka i etyka mają globalny zasięg oraz wyprzedzają swoje czasy na każdym kroku.
Na żywo Thievery Corporation unika wszelkich elektronicznych schematów. Będziesz tańczyć, pocić się i trzymać ręce w powietrzu…, ale ich koncerty to występy, z zespołem graczy i wachlarzem wokalistów z różnych kultur świata. Nie ma dwóch takich samych koncertów. Koncerty są BARDZO żywe, pełne energii, jest to połączenie wielu instrumentów i wokalistów, którzy zabierają cię w muzyczną podróż” – mówi Garza. „Mamy sitarzystę, piosenki są w różnych językach – to wielokulturowe doświadczenie, ludzie łączą się z zespołem i ze sobą nawzajem, to piękne”. Ponieważ świat wyszedł z izolacji, Garza jest chętny do powrotu Thievery Corporation na scenę.
„Czuję, że ludzie czekali [po pandemii] na wspólne świętowanie po tym, jak zbyt długo byli zmuszeni się rozstawać. Wszyscy tego pragniemy”. Jednak obecność Erica Hiltona na koncertach Thievery staje się coraz rzadszym zjawiskiem. „Nigdy nie przepadałem za trasami koncertowymi; niektóre światowe trasy były interesujące, pozwalały zobaczyć nowe miejsca i kultury” – mówi. Dla mnie koncertowanie było turystyką. Kreatywny proces tworzenia muzyki jest dla mnie czymś więcej”. Thievery Corporation przyniosło słuchaczom dźwięki z całego świata na każdej ze swoich płyt. Jest tak wiele ważnych dla mnie albumów. „Saudade” z 2014 roku to mój ulubiony krążek, który nagraliśmy. To dla nas prawdziwy twórczy wysiłek. Cicha muzyka jest trudna do stworzenia! „Symphonik” również. Usłyszeć naszą muzykę w wykonaniu orkiestry było czymś niesamowitym”. Hilton przyznaje, że z czasem występy na żywo wpłynęły na nagrania studyjne. Po „Cosmic Game” (2011) zaaranżowaliśmy jam sessions i na ich podstawie stworzyliśmy płyty. W przypadku „Temple of I and I” (2014) udaliśmy się na Jamajkę, aby jamować i nagrywać, co nadało tej płycie innego charakteru i autentyczności”.
Patrząc wstecz na swoją karierę, Rob Garza i Eric Hilton przyznają, że to, co napędza każdego z nich, może być inne, ale połączenie osobowości, dźwięków, kultur i doświadczeń zrodziło coś zupełnie wyjątkowego. „Kochamy wszystkie rodzaje muzyki, dlatego Thievery Corporation brzmi tak, jak brzmi” – zgadzają się założyciele. Nie bylibyśmy w stanie zawrzeć w muzyce wszystkich naszych upodobań, ale robimy to lepiej niż większość”. Nie podążając za trendami lub kaprysami głównych wytwórni i
obejmując różnorodność kulturową, która sprawia, że świat jest tak cudownym miejscem, Thievery Corporation stworzyło dziedzictwo, które sięga głęboko i wciąż się rozwija. „Przez ponad 25 lat nie pozostawiliśmy niczego niedokończonego. Znacznie przekroczyliśmy to, co myśleliśmy, że zrobimy” – zgadzają się Hilton i Garza. A muzyka Thievery Corporation będzie nadal rozbrzmiewać i wpływać na kolejne pokolenie słuchaczy z uchem w kierunku światowego doświadczenia muzycznego.