IKS

T. Love, Arena Gliwice, Gliwice, 22.05.2022 [Relacja]

tlove-king-koncert

Pod koniec grudnia 2017 formacja T. Love zagrała w Warszawie ostatni koncert przed zawieszeniem działalności na czas nieokreślony. Potem każdy wie, co było. Problemy zdrowotne Muńka, ale także jego solowa płyta, a następnie… nastała pandemia koronawirusa, która krzyżowała plany artystom dosyć mocno. Trochę więc musieliśmy poczekać, ale – na szczęście – w 2022 jeden z najważniejszych polskich zespołów powrócił do żywych i na scenę. Otrzymaliśmy całkiem udaną płytę zatytułowaną „Hau! Hau!”, o której na naszych łamach już pisaliśmy, a teraz – z okazji 40-lecia działalności i 30. urodzin kultowego „Kinga” – panowie zabrali się za promocję koncertową.

Jednym z przystanków i – to zdecydowanie największym, jeśli chodzi o ten rok – była Arena Gliwice. Choć hala nie zapełniła się w 100 procentach, to jednak do Gliwic zjechało mnóstwo fanów T. Love, którzy chcieli zobaczyć swoich ulubieńców po długim czasie. Zwłaszcza, że mówimy przecież o składzie ze wspomnianego już albumu „King” ze wsparciem w postaci klawiszowca Mariusza Nejmana. Tym bardziej więc każda osoba, która w niedzielne popołudnie wybrała się na koncert, była ciekawa, w jakiej panowie są formie.
 
Szybko okazało się, że… w znakomitej. Ciężko było się do czegoś przyczepić, choć o „minusikach” jeszcze w dalszej części relacji wspomnę. Pod względem repertuaru, co oczywiste, przeważał materiał z tegorocznego wydawnictwa. Grupa wykonała aż sześć numerów, w tym singlową „Pochodnią” na samo otwarcie, ale bez udziału Kasi Sienkiewicz, czy utwór tytułowy, który – tak jak wspominałem w recenzji „Hau! Hau!” – idealnie sprawdza się na żywo.
 
Poza tym mieliśmy istne „the best of”. Było „Wychowanie”, był „Bóg”, podczas którego publiczność chętnie wyręczyła Muńka ze śpiewania refrenu. I tak można byłoby wymieniać… Bardzo dobrze wypadły „Autobusy i tramwaje” z gościnnym udziałem Tomasza Organka. Zdecydowanie to był najbardziej energetyczny fragment koncertu. Na bisy T. Love zostawili również klasyczne kąski – „I Love You” i „Warszawę”. W tej drugiej mogliśmy usłyszeć natomiast głos Darii Zawiałow, która zresztą śpiewała ten utwór w ramach ubiegłorocznej odsłony Orkiestry Męskiego Grania.
 
Jeśli chodzi o efekty wizualne, to fajerwerków – dosłownie i w przenośni – nie uświadczyliśmy. Za muzykami były po prostu wyświetlane różnego rodzaju animacje czy obrazy (tramwaj w „Motorniczym”, kula dyskotekowa w „1996” czy kostucha w „Ponurej żniwiarce”) wyświetlane na ekranie stylizowanym na charakterystyczne okulary lidera T. Love. Muniek niespecjalnie dużo mówił w trakcie, oprócz typowych okrzyków i podziękowań. Wspomniał jednak o swoim zmarłym ojcu, któremu zadedykowany jest nie tylko utwór „Tomek” (również usłyszeliśmy go w Gliwicach), ale całe „Hau! Hau!”. Pozostali panowie, z wyjątkiem Jana Benedka, który stał obok lidera, byli „schowani” i nie szaleli.
 

Koncert więc był prawie idealny, ale… Byłem trochę rozczarowany, że choć gliwicka sztuka była reklamowana jako coś „specjalnego”, jeśli chodzi o uczczenie 30-lecia wydania „Kinga”, to w repertuarze dodatkowych perełek z niego nie zagrano. Usłyszeliśmy więc tylko numer tytułowy oraz „Motorniczego”. Szkoda również, że z setu, w porównaniu do wcześniejszych, tegorocznych koncertów, wypadł „Lucy Phere”, który powinien się pojawić między „Gnijącym światem” a „Ponurą żniwiarką”. Czyżby panowie nie chcieli już tak zwalniać tempa? Dziwne, bo – abstrahując od wszystkiego – to genialna kompozycja.

„Jaka zajebista hala” – powiedział, w trakcie występu, Muniek Staszczyk do publiczności. Tego samego przymiotnika mógłbym użyć do opisania gliwickiego koncertu T. Love. Widać (i słychać), że granie chłopakom sprawia ogromną frajdę i są tego wszystkiego „głodni”. Jeśli więc będziecie mieli okazję zobaczyć ich na żywo, to nawet nie ma co się zastanawiać!
 

Szymon Bijak

Setlista:
1. Pochodnia
2. Ja ciebie kocham
3. Na bruku
4. Hau! Hau!
5. Motorniczy
6. 1996
7. Wychowanie
8. Banalny
9. Tomek
10. Gnijący świat
11. Ponura żniwiarka
12. Trzy czwarte
13. Bóg
14. Autobusy i tramwaje (gość: Tomasz Organek)
15. Ajrisz
16. King
17. Nie nie nie
18. Potrzebuje wczoraj
 
Bisy:
19. I Love You
20. Warszawa (gość: Daria Zawiałow)
IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz