IKS

Śląska Grupa Bluesowa – “Tu i teraz” [Recenzja], wyd: Metal Mind Production

slaska-grupa-bluesowa-tu-i-teraz-recenzja

..kiedy na początku 2015 roku zmarł Jan “Kyks” Skrzek, moje myśli powędrowały do “Kolorów Bluesa” – ostatniego albumu Śląskiej Grupy Bluesowej, z którą od dawna łączone było jego nazwisko. Pięć lat później nadeszła kolejna smutna wiadomość o odejściu Michała Giercuszkiewicza, który od lat siedemdziesiątych współtworzył sekcję rytmiczną w wielu zespołach, w tym także w wymienionym powyżej. Mimo utraty dwóch filarów ŚGB powróciło z nowym materiałem w postaci albumu “Tu i teraz”.

Blues doświadczył na przestrzeni kilku dekad naturalnej ewolucji, jednak pewne fundamentalne elementy, jak choćby wartości przekazane w słowach czy gitarowo-basowy groove, zostały nienaruszone. Nie inaczej jest również w przypadku tego albumu, gdzie mimo siedmiu lat przerwy od poprzedniej pozycji w dyskografii nie czuć brawury i chęci wprowadzania nowości na siłę, a użyte budulce tworzą solidną strukturę.
 
Spora ilość budowanej przez gitarowe solówki Leszka Windera (jest ich mnóstwo!) nastrojowej nostalgii przecinającej się z energicznymi wariacjami na przestrzeni dziesięciu premierowych kompozycji, przywodzi na myśl najlepsze lata polskiej historii gatunku i przywodzi na myśl poczynania takich zespołów jak SBB, Zdrowa Woda, Dżem czy Breakout. Oczywiście charakter ten byłby zachwiany bez harmonijki, której użycia nie oszczędził w kompozycjach Michał Kielak. Wcześniej instrumentem tym wybornie posługiwał się Kyks, ale następca również robi to z dużą gracją i kunsztem.
 
Warstwa tekstowa w blues-rockowym repertuarze od zawsze budowana była wokół relacji damsko-męskich, zazdrości i namiętności, ale również codziennych spraw i obserwacji zwykłej rzeczywistości. Autorem słów do siedmiu utworów na “Tu i teraz” jest gdański poeta Krzysztof Cezary Buszman; ich treść zgodnie z tradycją skupia się wokół jednostki, jej problemów i refleksji na temat otaczającego świata. Wszystkie teksty są przyziemne, nie ma w nich patosu, jest prawda. W pamięci utkwił mi szczególnie fragment utworu “Uskrzydlone Nadzieje”: “odejść musi to co przyszło / więc dziś szczęściem się napawam / a co inni o mnie myślą / to wyłącznie jest ich sprawa”. To celnie i zgrabnie ujęte znaczenie przemijania i wyraz wewnętrznej afirmacji.
 

Barierę trudną do przeskoczenia stanowi dla mnie jednak styl śpiewania Agnieszki Łapki. O ile wszystko naokoło się zgadza, to grobowy, momentami ciężki i ospały tembr wprowadza dyskomfort w ogólnym odbiorze całości. Mam wrażenie, że przy tego typu sekcji instrumentalnej, świetnej i przemyślanej, głos powinien być bardziej żywiołowy.

Momentami ciężko mi przez to było skupić się na treści i odczuwałem spore rozwarstwienie między muzyką a przekazem słownym. Problem w tym, że kilkukrotny odsłuch podsuwał mi te same wnioski co do stylu śpiewania, natomiast w aranżacjach znajdowałem nowe warte zapamiętania smaczki. Szczerze wolałbym, żeby to była instrumentalna płyta.
 
Jeśli będę wracał do tych kompozycji, a zrobię to pewnie nie raz, to zdecydowanie dla ekspresji i umiejętności muzyków, bo te są wyjątkowe i zasługują na gromkie brawa. W tej materii to najczystszy, najpełniejszy i najbardziej klasyczny blues-rock, jakim możemy raczyć nasze uszy.

Ocena (od 1 do 10) 7 śląskich nutek

🎵🎵🎵🎵🎵🎵🎵

Błażej Obiała

1. Zawierzenie
2. Dni nie moje
3. Staczanie się na szczyt
4. Uskrzydlone nadzieje
5. Chcę być otwarta
6. Poniewierka uczuć
7. Ty wybierasz
8. Możesz móc
9. Czasem warto
bonus:
10. Był sobie muzyk

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz