IKS

Sal Solo (Classix Nouveaux) [Rozmowa]

sal-solo-classix-nouveaux-rozmowa

English version below/Angielska wersja niżej !!!

 

Nie ma chyba w Polsce osoby, która chociaż raz w życiu nie słyszała „Never Never Comes”, autorstwa Classix Nouveaux. Formacja będąca obok Duran Duran, Ultravox czy The Human League  jednym z pionierów new romantic zapadła się pod ziemię na długie cztery dekady. Rok 2023 przyniósł reaktywacje Classix w oryginalnym składzie oraz nowy, czwarty w dorobku album zatytułowany „Battle Cry”. Z Salem Solo liderem grupy, rozmawialiśmy na wiele ciekawych tematów. Między innymi o powstawaniu nowego krążka, inspiracjach Led Zeppelin i Hendrixem oraz jego wspomnieniach dotyczących licznych występów w Polsce – zarówno tych Classix jak i solowych na festiwalach muzyki chrześcijańskiej. Zapraszamy do lektury.

Grzegorz Bohosiewicz : Po 40 latach przerwy wydaliście właśnie nowy album „Battle Cry”. Skład zespołu jest identyczny do tego z czasów pierwszych dwóch płyt. Czy trudno było zebrać zespół po tak długim czasie i namówić kolegów do ponownego grania?  Czy powrót po tylu latach sprawił, że poczuliście się  ponownie jak debiutanci ?

 

Sal Solo : Wiesz, kiedy się starzejemy, nasze podejście do różnych spraw się zmienia, prawda? Na przykład w zeszłym roku nawiązałam kontakt z kilkoma kumplami ze szkoły. Nigdy wcześniej o nich nie myślałem, ale teraz zacząłem się zastanawiać, jak im się wiodło. W Classix przeważnie nie utrzymywaliśmy kontaktu po zakończeniu działalności zespołu. Ale to fani sprowadzili nas z powrotem. Ich strony na Facebooku były pełne wspomnień, starych plakatów, biletów, zdjęć i autografów. Kiedy zobaczyliśmy, że mamy ogromny wpływ na życie tych ludzi, to wspólne doświadczenie naprawdę nas zbliżyło jako zespół. Czuliśmy się zaszczyceni podejściem fanów, a pomysł wspólnego tworzenia nowej muzyki bardzo przypadł nam do gustu.

Masz jednak rację, trochę dziwnie było tak nagle znaleźć się z powrotem w centrum uwagi. Nowy album nagrywaliśmy praktycznie w tajemnicy przez dwa lata, ale kiedy zbliżała się data premiery, ponownie pojawiły się wywiady i promocja płyty. W pewnym sensie wydawało się, że zaczynamy wszystko od nowa, ale ponieważ mieliśmy już doświadczenie, wiedzieliśmy jak sobie z tym poradzić!

 

Grzegorz Bohosiewicz  Siedem z dziewięciu kompozycji to premierowe nowe piosenki. Na albumie znalazły się też dwie klasyczne kompozycje w nowych interpretacjach.  Czy trudniej było reinterpretować nieśmiertelne klasyki na nowo , czy stworzyć nowe utwory.

 

Sal Solo : Właściwie zaczęliśmy od tych starych. Nie zaczynaliśmy od pomysłu stworzenia nowego materiału czy nagrania całego albumu. Po prostu eksperymentowaliśmy z odświeżaniem niektórych klasycznych utworów. Pomysł polegał na tym, aby spróbować zinterpretować je w inny sposób
i sprawdzić, czy nadal sprawdzają się w XXI wieku. Niektóre z nich w ogóle nie pasowały, ale wybraliśmy dwa, które brzmiały dobrze. Wiem, że w Polsce „Never Never Comes” zawsze było bardzo wyjątkową piosenką, dlatego niektórym osobom może być trudno zaakceptować nową wersję. Ale zawsze mamy oryginał, a my będziemy eksperymentować z jeszcze większą liczbą alternatywnych miksów. W końcu dobrą piosenkę można interpretować na wiele różnych sposobów i przez wielu różnych ludzi!

Kiedy po raz pierwszy przerobiliśmy „Inside Outside”, fani natychmiast zaczęli domagać się nowych piosenek. Na początku było to przerażające, ponieważ nie działaliśmy razem jako zespół od bardzo długiego czasu i nie mogliśmy cofnąć się do czasów, kiedy byliśmy młodzi! Ale po pewnym czasie zdaliśmy sobie sprawę, że nie musimy znowu mieć 20 lat,  za to możemy sprawdzić, jak nasz zespół będzie brzmiał w latach dwudziestych XXI wieku i jaką muzykę chcielibyśmy teraz tworzyć. Kiedy więc pisaliśmy nowe piosenki i pracowaliśmy nad albumem, w naturalny sposób rozwinęło się nowe brzmienie, co samo w sobie było dla nas ekscytujące. Mamy nadzieję, że będzie to ekscytujące również dla fanów!

 

Grzegorz Bohosiewicz : Słuchając krążka odnoszę wrażenie że jest on bardziej rockowy / gitarowy. Jak podchodzisz do aktualnych muzycznych trendów, gdzie bardzo często gitary są wypierane przez komputery i elektronikę ?

 

Sal Solo : Ważne jest, aby zrozumieć, że w latach 80-tych, wiele rzeczy było wciąż nowych. Od tego czasu wydaje się, że muzyka stała się znacznie bardziej przewidywalna. Ale w tamtych czasach albumy
z instrumentem perkusyjnym zamiast prawdziwych bębnów były nowością. Pojawiło się wiele nowych syntezatorów,  nawet syntezatory gitarowe i syntezatory perkusyjne. Mieliśmy je wszystkie, uwielbialiśmy  eksperymentować i szukać nowych dźwięków. Jednym z rezultatów tamtych poszukiwań było to, że w wielu przypadkach pomijano gitary. Wszystkie zespoły używające synatezatorów, jak Kraftwerk, Human League czy Depeche Mode były w modzie. Nawet zespoły takie jak my, bazujące na tradycyjnym układzie składającym się z perkusji i gitar, unikały powielania brzmień popularnych w przeszłości,  dlatego gitary przestały być wtedy kluczowym instrumentem.

Jednak z biegiem czasu syntezatory i automaty perkusyjne zostały wchłonięte przez wszystkie style muzyczne, a mimo to gitary nie zniknęły. Dla nas wszystkich, którzy kochają muzykę rockową, jest coś w ciężkiej gitarze lub mocnym rytmie perkusji, co naprawdę nas porusza!

Ponadto wszyscy członkowie zespołu otrzymali swobodę eksplorowania tego co chcą zagrać na nowym albumie, więc okazało się, że pojawiło się wiele nowych tekstur gitarowych, a także perkusja stała się potężniejsza. Na długo przed założeniem Classix Nouveaux i na długo przed pojawieniem się nurtu New Romantic w latach 80-tych, byliśmy pod wpływem muzyki Led Zeppelin i Jimiego Hendrixa, więc wydaje się, że właśnie te wpływy słychać na nowym albumie!

 

Grzegorz Bohosiewicz : Czy jest jakiś utwór na płycie, z którego jesteś szczególnie dumny?

 

Sal Solo : Musiałbym powiedzieć wszystkie z różnych powodów! Fascynujące było obserwowanie reakcji fanów, gdy wymieniali swoje ulubione piosenki i tak naprawdę prawie każda piosenka była czyjąś ulubioną! Na razie mogę powiedzieć, że nasz nowy singiel „No Do Overs” jest szczególnie atrakcyjny ze względu na gitarę akustyczną (której nigdy wcześniej nie używaliśmy na płytach Classix) i wykorzystaniu kompozycji Bacha w solówce gitarowej. Zawsze chciałem zrobić coś z wykorzystaniem muzyki klasycznej.

Wiele osób komentuje także „Final Symphony” i bardzo nam się to podoba, ponieważ jest to najcięższy rockowy utwór, jaki kiedykolwiek zrobiliśmy. Można powiedzieć, że każdy znajdzie coś, co może go ponieść – od ciężkich gitarowych riffów po perkusję. To zdecydowanie uwalnia nasze wewnętrzne Led Zeppelin! Niektórzy fani twierdzą, że perkusja przypomina Johna Bonhama i myślę, że BP uznałoby to za duży komplement.

 

Grzegorz Bohosiewicz : W jednym z wywiadów wspomniałeś że reaktywacja i nowy album powstały dzięki inicjatywie fanów na facebook’u.  Widać żę fani (w tym też ci z Polski) chcą abyście zaprezentowali materiał na żywo.  Czy planujecie wyruszyć w trasę?

 

Sal Solo : Jest takie angielskie powiedzenie – co było pierwsze, kurczak czy jajko? Innymi słowy, chociaż wiedzieliśmy, że grupa fanów domagają się nowego materiału, nie wiemy jeszcze, czy to zapotrzebowanie znajdzie odzwierciedlenie w faktycznej sprzedaży albumu. Wiemy, że fizycznie nośniki umarły odkąd zapanował streaming i możliwość pobierania muzyki z sieci, więc może być trudno powiedzieć, jak popularny stał się album. Nie wiedzieliśmy, jak duże może być zapotrzebowanie na nową muzykę Classix Nouveaux i w tej chwili nadal nie wiemy. Potwierdzi to dopiero sukces sprzedażowy albumu.

Zatem po 40 latach nie wiemy, czy będzie wystarczające zapotrzebowanie na występy na żywo. Album jest bardzo ambitny muzycznie i dlatego nie będzie łatwo go zaprezentować na żywo. W każdym razie chcielibyśmy występować na żywo tylko wtedy, gdy koncerty byłyby tak dobre, jak album. Będzie to wymagało dużo pieniędzy i zasobów, więc musimy poczekać i zobaczyć, czy faktyczna sprzedaż płyt sugeruje wystarczającą liczbę sprzedaży biletów, aby wesprzeć ten pomysł!

 

Grzegorz Bohosiewicz : W latach 80-tych aktywnie koncertowaliście też w Polsce (w 1983 , 1984 i 1985 roku) , jak wspominacie tamte występy  ? I jak porównałbyś te koncerty do swoich solowych występów na polskich festiwalach muzyki katolickiej,  na których gościłeś w nowym milenium?

 

Sal Solo : Te polskie trasy koncertowe w latach 80-tych były wyjątkowym momentem, którego nikt od członków zespołu po publiczność  nigdy nie zapomni. Tym, którzy tego nie doświadczyli, chyba trudno wyobrazić sobie Polskę w czasach komunizmu. Wydaje mi się, że młodzi ludzie wołali o wolność (dlatego napisałem „Poland, Your Spirit Won’t Die”), a nasz przyjazd na trasę po waszym kraju wydawał się małą celebracją wolności i może przedsmakiem tego, co miało nadejść. Naturalnie mieliśmy – i nadal mamy – szczególne relacje z fanami w Polsce. Docenili nas nawet zanim przyjechaliśmy po raz pierwszy i wszystkie te koncerty były dla nas i dla nich wyjątkowe.

Ostatnim razem jak byłem w Polsce, chyba wystąpiłem w leśnym amfiteatrze w Sopocie. To bardzo wyjątkowe miejsce. Graliśmy tam raz z Classix Nouveaux podczas występu telewizyjnego i bardzo podobał mi się  powrót do tego miejsca . Muszę przyznać, że trochę się denerwowałem, bo publiczność składała się głównie z młodych ludzi i myślałem, że nie znają Classix Nouveaux. Ale byli bardzo otwarci na mój własny materiał i był to przyjemny koncert. Właściwie do tego stopnia, że nie mógł bym wrócić bez pewności że znowu będzie tak samo.

 

Grzegorz Bohosiewicz : Czy Twoja wiara przełożyła się na materiał „Battle Cry”?

 

Sal Solo : Nowy album reprezentuje to, gdzie jesteśmy dzisiaj i wszystkie nasze doświadczenia życiowe. Jako ludzie dojrzali, naturalnie mamy inne poglądy na pewne sprawy niż młodzież, być może mamy bardziej wyważone poglądy. Dla mnie wiara była ważną częścią mojego życia przez te wszystkie lata. “Never Never Comes” było piosenką wyjątkową dla Classix Nouveaux w Polsce, ale dla  Sala Solo było to „San Damiano”. Oczywiście, “San Damiano” było hitem w Wielkiej Brytanii, ale myślę, że w Polsce oznaczało coś więcej ze względu na naszą wspólną wiarę katolicką.

Prawdę mówiąc, fani Classix mogą nie mieć żadnej wiary i nie muszą mieć żadnej wiary! Więc kiedy robię coś z zespołem, reprezentuje  nas wszystkich, nie tylko mnie. I nie jest to działalność religijna ani zespół chrześcijański. Kiedy piszę piosenkę, oczywiście moje osobiste poglądy i nastawienie zostaną w niej uzewnętrznione. W niektórych przypadkach mogłem nawet posłużyć się słowami z Biblii jako inspiracją. Ale ewangelizacja nie jest celem tego albumu. Fani mogą cieszyć się muzyką bez względu na to, czy wierzą, czy nie.

 

 

Grzegorz Bohosiewicz : W czasach gdy Polska znajdowała się za żelazną kurtyną,  wasza muzyka pojawiła się nawet w filmie „To Tylko Rock” („It’s Only Rock”) , czy pamiętasz jak doszło do tego, że pojawiliście się w filmie?

 

Sal Solo : Zawsze miło wspominam ten film, a w moim domu wisiał na ścianie plakat „To Tylko Rock” – dziś na Florydzie, podobnie jak kiedyś Londynie. Ekipa filmowa nagrała nasz wspaniały koncert
w Warszawie – prawdopodobnie podczas naszej pierwszej trasy po Polsce – i umieściła go w filmie. Reżyser współpracował z nami jeszcze wiele razy, między innymi przy teledysku do „San Damiano”. Myślę, że film naprawdę oddaje emocje tamtych czasów, ponieważ publiczność jest autentyczna – nie są to aktorzy, ale prawdziwi fani, którzy chcieli cieszyć się kilkoma godzinami wolności
w komunistycznych czasach represji.

 

Grzegorz Bohosiewicz : Wiele nowych zespołów , garściami czerpie z estetyki lat 80-tych, w tym new romantic,  czy są jacyś młodzi wykonawcy którym kibicujesz?

 

Sal Solo : Cóż, tak, słyszałem nowsze zespoły brzmiące, jak  the z lat 80-tych. Niedawno ktoś puścił mi kilka piosenek The Killers i naprawdę pomyślałem, że to muzyka z lat 80. – w intrach słychać dźwięki bardzo podobne do tych, których sami kiedyś używaliśmy! Ale muzyka, której słuchałbym obecnie, nie jest tym rodzajem muzyki, jaką kiedyś tworzyłem. W Teksasie jest młody artysta, którego lubię, nazywa się Grant Knoche. Wykonuje muzykę, która normalnie nie przypadłby mi do gustu, jest to rodzaj nowoczesnego synth popu – ale jestem pod wrażeniem, że Grant tworzy ją od 10 lat. Jego aranżacje są kreatywne i podoba mi się jego głos.

 

Grzegorz Bohosiewicz : Jakie plany na przyszłość ? Czy jest szansa na kolejny album Classix Nouveaux?

 

Sal Solo :  Nigdy nie spodziewaliśmy się, że uda nam się nagrać ten album, więc wszystko inne będzie dla nas niespodzianką! Dla mnie, jako producenta albumu ,  były to intensywne dwa lata i nie mam ochoty powtarzać tego w pośpiechu. Ale dzięki temu procesowi nauczyliśmy się, że wszystko jest możliwe. Na razie cieszymy się, że tak wielu fanów na całym świecie pokochało ten album. To wielki przywilej móc wnosić radość w życie innych ludzi, dlatego w przyszłości zawsze będziemy poważnie podchodzić do tego obowiązku. Dziękuję za wywiad!

 

Rozmawiał: Grzegorz Bohosiewicz

 

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

 

ENGLISH VERSION:

Grzegorz Bohosiewicz : After a 40-year hiatus, you have just released brand new album „Battle Cry”. The band’s line-up is identical as on the first two albums. Was it difficult to get back together after such a long time? How long did it take to convince everyone for reunion?  Did coming back after so many years make you feel like debutants again?

 

Sal Solo : You know, as we get older, our attitudes to things change, don’t they? For instance, last year, I made contact with some boys I was at school with. I never really thought about them before, but now I got wondering what kind of life they had. In Classix, we mostly were not in contact after the band ended. But it was the fans that brought us back. Their Facebook pages were full of memories, with old posters and tickets, and personal photos and autographs. Once we saw that we had such an impact on people’s lives, that shared experience really brought us together. We felt quite honored by all those fans, and the idea of making some new music together appealed to us all quite easily.

You are right though, it was a bit strange to find ourselves back in the spotlight so suddenly. We recorded the new album pretty much in secret over two years, but once the release date was close, all of a sudden it was all interviews and publicity. In some ways it felt like starting all over again, but because we are experienced, we know how to cope with it!

 

Grzegorz Bohosiewicz : Seven of the nine compositions are brand new , but the album also includes two classic tracks in new interpretations. What was harder –  to reinterpret those classics  or create the new ones?

 

Sal Solo : We actually began with the old ones. We did not start with the idea to create new material or record a new album. We just experimented with updating some of the original songs. The idea was to try and interpret them in a different way, and see if they still stood up in the 21st century. Some of them didn’t work at all, but we included the two which did work. I know in Poland, Never Never Comes has always been a very special song, and so it may be hard for some people to accept a new approach. But you always have the original, and we will experiment with still more alternative mixes. After all, a good song can be interpreted in many different ways and by many different people!

When we first remade Inside Outside, the fans immediately started calling for new songs. Originally that was scary as we had not been together as a band for so long, and we could not go back to our youth! But after a while we realized that we don’t have to try and be 20 again, but we can explore how this band might sound in the 2020s, and what kind of music we would want to make. So as we wrote the new songs and worked on the album, a new sound developed naturally and that was exciting for us to hear. Hopefully it is exciting for the fans too!

 

Grzegorz Bohosiewicz  : When I was listening to the album, I got the impression that it’s more rock/guitar oriented than the previous works. What is Your opinion about actual music trends, very often the guitars and live instruments are replaced by computers and electronics?

 

Sal Solo : It is important to understand that in the 80s, a lot of things were still new. Since then it seems like music has become much more predictable. But in those days, records with drum boxes instead of real drums were new. A lot of new synths were coming out, and even guitar synths and drum synths. We had all those things, and we loved to experiment with them and try and find new sounds. One result of all that innovation was that guitars were out in many cases. All synth bands like Kraftwerk, Human League or Depeche Mode were in fashion. And even bands like us that did include the traditional guitar drums lineup, avoided sounds from the past, so the guitars were not a main feature.

But in the passage of time, synths and drum machines have been absorbed into all styles of music, and the guitars have not gone away. For all of us who love rock music, there is just something about a heavy guitar or a powerful drum beat that really touches us!

In addition, all of our band members were given the freedom to explore what they wanted to play on this new album, and so it turned out there were a lot of new guitar textures and also the drums became very powerful. Long before we were Classix Nouveaux, and long before the New Romantic trend of the 80s appeared, we were influenced by the music of Led Zeppelin and Jimi Hendrix, so that seems to have come out in our new album!

 

Grzegorz Bohosiewicz : Is there any song on the album that you are particularly proud of?

 

Sal Solo : I would have to say all of them for different reasons! It has been fascinating to see the responses of the fans, as they name their favorite songs, and really, nearly every song is somebody’s favorite! For now, I might say that our new single No Do Overs has a special appeal because of the acoustic guitar (which we never used on a Classix record before) and the inclusion of the Bach piece in the guitar solo. I always wanted to do something with classical music.

A lot of people also comment on Final Symphony and we enjoy that because it is the most heavy rock track that we ever did. You might say that everyone is able to let rip on that – from the heavy guitar riffs to the drums. It definitely lets out our inner Led Zeppelin! Some fans say the drums are reminiscent of John Bonham, and I think BP would take that as a big compliment.

 

Grzegorz Bohosiewicz  : In one of the interviews you mentioned that the reunion was possible because many of Classix Nouveaux fans on Facebook groups demanded it. It seems that after premiere of “barttle Cry” , fans (including those from Poland) wants to hear the new material live. Are you planning to go on tour?

 

Sal Solo : There is a saying in English – which came first, the chicken or the egg? In other words, although we knew fan groups were calling out for new material, we do not yet know if that demand will be mirrored in actual sales of the album. We do know that in society in general, records have died since streaming and downloads took over, so it might be hard to even tell how popular the album becomes. We did not know how much demand there might be for new Classix Nouveaux music and at this moment, we still don’t know really. The success of the album in terms of sales, will tell us that.

So after 40 years, we don’t know if there will be enough demand for live performances. The album is very ambitious musically, and so would not be simple to reproduce live. In any case, we would only want to appear live if the concerts could be as good as the album is. That will take a lot of money and resources, so we must wait and see if actual record sales suggest enough ticket sales to support the idea!

 

Grzegorz Bohosiewicz : in the 1980s you performed in Poland several times (in 1983, 1984 and 1985), how do you remember those performances ? and how would you compare them to your solo performances at Polish Christian Music Festivals in the new millennium ?

 

Sal Solo : Those Polish tours of the 80s were a very special and unique moment which nobody involved – from the band members to the audiences – will ever forget. It is probably hard for those who did not experience it to imagine Poland under communism. Seems to me the young people were crying out for freedom (that’s why I wrote Poland, Your Spirit Won’t Die) and our coming to tour in your country seemed to be a little celebration of freedom, and maybe a taste of what would come to be. Naturally we had – and still have – a special relationship with fans in Poland. They appreciated us already before we even arrived and all of those concerts were special to us, and special to them.

Last time I was in Poland, I believe I appeared at the forest amphitheater in Sopot. That is a very unique place. We played there once with Classix Nouveaux for a TV appearance, and I very much enjoyed being back there. I must admit that I was a bit nervous because the audience was mostly young people, and I thought they would not know Classix Nouveaux. But they were very receptive to my own material and it was an enjoyable concert. Actually so much so, that I felt I would not return unless it could be like that again!

 

Grzegorz Bohosiewicz : Did your faith have impact on the „Battle Cry” final shape ? 

 

 Sal Solo : The new album represents where we are today and all of our life experiences. As mature people, we naturally have different views on things than we did as youths, and maybe a more balanced outlook. For me, faith has been a major part of my life throughout the years. Never Never Comes was a special song for Classix Nouveaux in Poland, but for Sal Solo, it was San Damiano. Of course San Damiano was a hit in the UK, but in Poland, I think it meant something more because of our shared Catholic faith.

That said, fans of Classix may not have any faith, and are not required to have any faith! So when I do something with the band, it represents all of us, not just me. And it is not a religious activity and it is not a Christian band. When I am writing a song, of course my own personal views and attitude will come out in the song. In some cases, I may have even used words from The Bible as an inspiration. But preaching is not the purpose of this album. Fans are free to enjoy the music whether they have faith or not.

 

Grzegorz Bohosieicz : When Poland was behind the Iron Curtain , your music appeared in the Polish movie „It’s Only Rock”.  Do you remember how it happened that you appeared in that film?

 

Sal Solo : I have always remembered that movie fondly, and in my house, had the poster of To Tylko Rock on my wall – today in Florida, as I did in London. They recorded a great concert of ours in Warsaw – probably on our first tour in Poland – and put it in the film. The director went on to work with us many other times, including the video for San Damiano. I think it really captures the excitement of those times, as the audience is genuine – not actors, but real fans who wanted to enjoy a couple of hours of freedom in communist times of repression.

 

Grzegorz Bohosiewicz : Many new indie bands get inspired by the aesthetics of the 80s, including the new romantic , are there any young artists you’re a fan of?

 

 Sal Solo : Well, yes I have heard newer bands sounding like the 80s. Recently someone played me a couple of songs by The Killers, and I really thought it was 80s music – in their intros, they were very much the kind of sounds we used back then! But music I would listen to now would not be the kind of music I have ever made. There is a young artist in Texas who I like called Grant Knoche. It is a style of music I normally would not enjoy – kind of modern synth pop – but I am impressed that he has been producing his own music since 10 years old. His arrangements are creative, and I like his voice.

 

Grzegorz Bohosiewicz : What are your plans for the future? is there any chance for another Classix Nouveaux album?

 

 Sal Solo : We never expected to make this album, so everything else will be a surprise to us! As producer of the album, it was an intense two years, and I don’t feel like going there again in a hurry. But through this process, we have learned that anything is possible. For now, we are pleased that many fans around the world are loving this album. It is a great privilege to be able to bring joy into other people’s lives and so we will always take that responsibility seriously in the future. Thanks for the interview!

 

Grzegorz Bohosiewicz 

 


 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

👉 Twitter

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz