IKS

Rival Sons – „Darkfighter” [Recenzja]

W obozie kalifornijskiego kwartetu Rival Sons dużo się dzieje. W styczniu tego roku formacja zapowiedziała, że po czteroletniej ciszy ukażą się na rynku dwa studyjne krążki – „Darkfighter” oraz „Lightbringer”. Za ten stan rzeczy z pewnością odpowiada oczywista sytuacja na świecie, z którą zmagaliśmy się w ostatnim czasie. Jay Buchanan, frontman zespołu, wspominał w wywiadach, że jemu, jak i całemu zespołowi brakowało występów na żywo i interakcji z fanami, a to z kolei wpłynęło na kreatywność . Pierwszy z wymienionych krążków właśnie się pojawił. 

Nie da się ukryć, że ogólnoświatowa pandemia zatrzymała wszystko i wszystkich. Tak naprawdę do tego tematu można nawiązywać przy niemal każdej muzycznej premierze. Artyści podkreślają, że ich najnowsze dzieła powstały albo jako efekt braku koncertowej aktywności, albo niejako z inspiracji ówczesną globalną sytuacją. Nie powinno więc dziwić, że na „Darkfighter” – bez wątpienia mroczniejszej płyty niż zapowiedziana „Lightbringer” – teksty stanowią gorzką refleksję o izolacji oraz samotności z nutą polityki.

 

„Darkfighter” to osiem kompozycji zamkniętych w czterdzieści minut solidnego rockowego grania. W tym przypadku Rival Sons postawili na skompresowanie swoich dokonań, a także rozłożyli skomponowany materiał na dwa albumy. Nawet, jeśli podział ten wynika wprost z kontrastu między treściami zawartymi na nich, to wyszło to bardzo „in plus”. To dobrze, gdyż często współcześnie krążki są wręcz „przepakowane” muzyką, czego przykładem jest chociażby ostatnia Metallica.

Przechodząc do zawartości muzyczno-tekstowej na „Darkfighter” warto pochylić się już na otwierającym całość „Mirrors”. Hammondowe intro to bez wątpienia miód na moje uszy, a jednocześnie znak, że w obozie Rival Sons wszystko po staremu, jeśli chodzi o muzyczne korzenie. Cała kompozycja jest znakomicie skontrastowana – po klasycznym intrze, pojawia się świetny „fuzzujący” riff w zwrotce, który potwierdza, że Scott Holiday ma do tego rękę. Są też akustyczne przejścia przywodzące na myśl Led Zeppelin i wpadający w ucho refren – znak charakterystyczny grupy z zachodniego wybrzeża.

 

Singlowe „Nobody Wants to Die” oraz „Bird in the Hand” to najbardziej przebojowe momenty na „Darkfighter”. Pierwszy z nich to opowieść o tym, że bieg życia każdego z nas w końcu kiedyś się skończy, więc nie warto sobie zawracać tym głowy. Kto jak kto, ale frontman Rival Sons wie o tym najlepiej – wiele lat pracował w zakładzie pogrzebowym. „Bird in the Hand” to z kolei gorzka opowieść o samotności i izolacji, kiedy to nawet ten tytułowy skrzydlaty kompan, pojawiający się na drodze bohatera, stanowi cud.

 

Co dalej? Mamy znakomite, podszyte kolejny raz kapitalnymi riffami, „Bright Light” (ponownie słychać inspirację Ołowianym Sterowcem) czy „Guillotine”. Łyżeczką dziegciu w całej płycie jest jak dla mnie pierwszy singiel – „Rapture”, który w pełni mnie nie przekonuje i po jego premierze byłem pełen obaw. Jak się okazało – niesłusznie. Na zakończenie dwie najdłuższe kompozycje na albumie – „Horses Breath” oraz „Darkside”. Pierwszy utwór to bez wątpienia inspirowany klasycznym graniem spod znaku The Rolling Stones z lekko psychodelicznym intrem. Druga propozycja oparta jest z kolei na kontraście – balladowa zwrotka i potężny refren.

 

Słuchając „Darkfighter” jestem pełen podziwu, jak Panom z Rival Sons udało się wyłuskać to, co najlepsze i zamknąć w niemal 40 minutach grania. Oczywiste jest to, że muzycznie nie ma tutaj mowy o odkryciu Ameryki. Każdy kto słyszał o tej formacji, wie czego się spodziewać, jednak całość brzmi bardzo nowocześnie i świeżo. Czekam równie niecierpliwie na „Lightbringera”, choć chyba z większymi obawami niż na niniejszy krążek. Pytanie – czy oba albumy będą tak samo równe i dobre? Oby tak. Odpowiedź poznamy już wkrótce.

 

Ocena [w skali szkolnej 1-6]: 4 pełzające węże

🐍🐍🐍🐍

 

Szymon Pęczalski

 

Lista utworów:

1. Mirrors

2. Nobody Wants to Die

3. Bird in the Hand

4. Bright Light

5. Rapture

6. Guillotine

7. Horses Breath

8. Darkside

 


 

Kliknij i obserwuj nasz fanpage👉 bit.ly/Nasz-Facebook1

Kliknij i obserwuj nasz Instagram 👉 bit.ly/nasz-instagram1

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz