Ramona Rey wraca z nowymi piosenkami. Po wydanym trzy miesiące temu utworze „Kocham”, który przeznaczony był do polskich eliminacji tegorocznego konkursu Eurowizji, pojawiła się pogodna, letnia kompozycja „To minie”. O bieżących utworach, znaczeniu twórczości Maanamu i dalszych planach, wokalistka opowiedziała mi w poniższej rozmowie.
Maciej Majewski: Zarówno „Kocham”, jak i „To minie”, stanowią wyraźny zwrot w stronę stylistyki muzycznej rodem z lat 80. Jej elementy pojawiały się już w Twojej twórczości. Co jednak sprawiło, że tym razem zwracasz się tak zdecydowanie w tym kierunku?
Ramona Rey: Początkiem relacji z tymi brzmieniami i klimatem był mój cover piosenki Maanam – „Chcę Ci powiedzieć coś”. Został fajnie przyjęty przez słuchaczy, ale również ja sama odkryłam, że na tym polu wokalnie jest wiele dla mnie do odkrycia. Poza tym w muzyce autorskiej najbardziej interesowało mnie zaglądanie w przyszłość i trwało to długie lata. Dlatego taka odmiana jest bardzo fascynująca, choć zupełnie niechronologiczna.
MM: Mówisz o muzyce autorskiej, a tymczasem widziałem, że grasz koncerty z repertuarem wspomnianego Maanamu. Jak to się zatem ma do Twojej bieżącej twórczości?
RR: Śpiewam też arie z oper Verdiego, pieśni Moniuszki czy włoskie piosenki z moich ulubionych filmów. Śpiewam wszystko, co mocniej trafia do mojego serca i poza tym absolutnie nie szukam żadnych innych punktów wspólnych z moją twórczością autorską.
MM: Mamy zatem Maanam, choć oba single są mocno naznaczone elektroniką. Coś jeszcze Cię inspirowało przy ich tworzeniu?
RR: Twórczość zespołu Maanam była zawsze bardzo blisko mnie. Przemawiały do mnie teksty Kory, jej charyzma, magia, muzyka Marka Jackowskiego. Kiedy „dotykasz” czegoś, co kochasz, nie możesz tego zaplanować – działasz intuicyjnie. I tak było w tym przypadku. Sama piosenka ma w sobie tak duży ładunek inspiracji, że nie potrzeba nic więcej.
MM: Muzykę w przypadku obu utworów ponownie napisał Igor Czerniawski. Nie chciałaś poszukać inspiracji poza waszą dwójką, tudzież pozyskać do współpracy kogoś innego?
RR: Nie. Igor to genialny umysł, ogromne serce i niewyczerpany potencjał. Doskonale się rozumiemy, doceniamy i mamy ten sam system wartości. Podchodzimy do muzyki i twórczości z ogromnym szacunkiem i bardzo serio traktujemy słuchaczy.
MM: Czy te utwory zwiastują płytę „Ramona Rey 5”?
RR: Tak, ale nie mam jeszcze konkretnych dat. Po prostu tworzymy.
MM: Szykujesz kolejne single?
RR: Tak, na pewno.
MM: Znalazłem na Spotify zbiór „Ramona Rey REMIXED”, zawierający remixy utworów „Wy-o-s-t-rz” i „High”. Czy to oficjalne wydawnictwo?
RR: To był projekt mojego dobrego znajomego, a także bardzo dobrego muzyka – Karela Goldbauma. Zebrał ciekawych twórców elektronicznych i wydał tę płytę w swojej wytwórni. Tak jak powiedziałam – to była inicjatywa Karela. Ja mu tylko pomagałam.
MM: Będziesz jeszcze podejmowała próby startu w eliminacjach do Eurowizji?
RR: Zupełnie na tę chwilę tego nie wiem.
Rozmawiał: Maciej Majewski
Obserwuj nas w mediach społecznościowych: