IKS

Queens of the Stone Age – „In Times New Roman…” [Recenzja]

W ostatnich latach nie działo się najlepiej u Josha Homme’a, lidera formacji Queens of the Stone Age. Rozwód z żoną, a następnie walka o prawo do opieki nad dziećmi, śmierć bliskich przyjaciół (m.in. Marka Lanegana – bez niego ciężko sobie wyobrazić historię QOTSA), choroba nowotworowa (lekarze zdiagnozowali ją w ubiegłym roku). Podsumowując więc jednym zdaniem – łatwo nie miał i, od czasu premiery krążka „Villains” (2017), dużo w jego życiu się wydarzyło. Homme wszystkie te emocje postanowił przekuć w nową muzykę. Nie od dziś przecież wiadomo, że nic tak nie napędza artystów do tworzenia, jak trudne momenty. Po długim oczekiwaniu w końcu na rynku pojawił się kolejny studyjny krążek Queensów.

Jaki jest to album? Na pewno „In Times New Roman…” to zdecydowanie bardziej rockowy i mroczny twór niż taneczny poprzednik, który – delikatnie rzecz ujmując – podzielił fanów, choć ja akurat jestem wśród zwolenników „Villains”. Już sam początek najnowszego wydawnictwa, czyli „Obscenery”, mówi wszystko. Jest riff, który wwierca się w głowę, a muzycy w refrenie uderzają z pełną siłą i nie biorą jeńców. Potrafią jednak sprytnie przełamać całość – mówię o momencie, kiedy – ni stąd, ni zowąd – wchodzą beatlesowskie smyczki. Otwarcie iście mistrzowskie.

 

Następny w kolejce, „Paper Machete”, najłatwiej się z całości przyswaja. Tuż to przebojowy i bardzo motoryczny singiel. Można byłoby dodać, że mamy do czynienia z młodszym bratem, nomen omen, „Little Sister”. No i dobrze sprawdza się na żywo. Być może niebawem przekonają się o tym na własnej skórze polscy fani Queens of the Stone Age. Piszę „może”, gdyż zespół lubi żonglować swoimi setami. W kategorii single na pewno wrażenie robi „Emotion Sickness”. W tym momencie znowu muszę pochwalić grupę za riff, a także i refren, który wpada mocno w ucho. Domykając temat utworów promujących „In Times New Roman…”, najmniej wyróżnia się „Carnavoyeur”, ale – żeby nie było – to również bardzo dobra rzecz. Wystarczy, że Homme urzeka swoim głosem i od razu czujemy się jak w… domu.

 

 

Poza tym otrzymaliśmy niesamowicie mroczny „Sicily”. Niepokojący i bardzo filmowy klimat sprawia, że ciężko o tej kompozycji zapomnieć. I nie zatracić się w trakcie jej słuchania. Nie sposób przejść obojętnie obok „What the Peephole Say”. W zwrotkach robi się ciut tanecznie (na „Villains” by się ten numer spokojnie odnalazł), a to za sprawą wyrazistej partii basu. Refren jest z kolei czadowy i seksowny (posłuchajcie sobie tych dwugłosów). Prawdziwą bombę grupa zostawiła jednak na sam koniec. Jak zamykać album, to od razu na pełnej. „Straight Jacket Fitting” trwa bowiem 9 minut, wyczuwalny jest tu posmak bluesowo-psychodeliczny. A, gdy Homme zaczyna w pewnym momencie recytować tekst, brzmi jak najprawdziwszy szaman. Sporo się tu dzieje – ponownie są smyki, nie brakuje też muzycznej eksplozji, a ostatnie dwie minuty to wyciszona, akustyczna koda.

 

W przeszłości, w jednej z recenzji, napisałem, że Josh Homme to muzyczny król Midas – czegokolwiek się nie dotknie, zamienia w złoto. „In Times New Roman…” nie jest wyjątkiem od reguły. Choć trzeba przyznać, że to album, który nie od razu robi ogromne wrażenie. Jest mało hitów, w dobrym tego słowa znaczeniu. Przebojów tu raczej nie znajdziemy (na pewno jednak „Paper…” się z tego schematu wyłamuje). Z utworów – zamiast zapamiętywalnych refrenów – wylewa się natomiast dużo rockowego brudu, na który czekali fani pierwszych albumów. Na początku może się wydawać, że nowy krążek QOTSA jest zbyt montonny, ale to tylko złudzenie. Z każdym kolejnym odsłuchem odkrywam kolejne rzeczy i tylko przeciągnięty „Made to Parade” mnie ciut rozczarował. Nawet ten mały „minusik” nie zmieni wydźwięku niniejszej recenzji. Queensi są wciąż wielcy – koniec, kropka.

Ocena [w skali szkolnej 1-6]: 5 rockowych skał

🪨🪨🪨🪨🪨

 

Szymon Bijak

 

Lista utworów:

1. Obscenery

2. Paper Machete

3. Negative Space

4. Time & Place

5. Made to Parade

6. Carnavoyeur

7. What The Peephole Say

8. Sicily

9. Emotion Sickness

10. Straight Jack Fitting

 


 

Kliknij i obserwuj nasz fanpage👉 bit.ly/Nasz-Facebook1

Kliknij i obserwuj nasz Instagram 👉 bit.ly/nasz-instagram1

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz