IKS

Narbo Dacal – „Elysium Now” [Recenzja], wyd. Piranha Music

narbo-dacal-elysium-now

Zespół Narbo Dacal na swoim długogrającym debiucie przeciera sobie kolejne szlaki, umiejętnie mieszając przede wszystkim post-metal z punkiem.

EP-ka „Narbo Dacal” wydana niemalże równo dwa lata temu, dawała pierwsze próbki możliwości tego składu, a więc sprawność wykonawczą, post-metalowy dół, punkrockowy brud a nawet odrobinę naleciałości blackmetalowych. „Elysium Now” przesuwa tę formułę dalej. Kompozycje są jeszcze bardziej nasycone, mają w sobie wciąż charakterystyczny dla zespołu wykręcony zgiełk i ciężar, a nad wszystkim unosi się czasami nawet słodki wokal Elizy Ratusznik.

 

zdj. materiały promocyjne/Piranha Music

 

Począwszy od otwierającego album ponad ośmiominutowego „Passion Flower”, zanurzamy się w mocnych, miejscami chropowatych, chwilami dość opętańczych, ale bardzo dobrze poukładanych dźwiękach gitar Grzegorza Włodka i bębnów Bartka Klisia, podbitych partiami basu Elizy.

A ponieważ płyta stanowi opowieść ‘kwiecistą’, toteż ten wątek dominuje również w „Roses” – kołyszącym, płynąco-pędzącym lamencie, naznaczonym także kilkoma wprawkami blackmetalowymi. Trudno też zapomnieć powtarzany przez wokalistkę zwrot: Who are these roses for?, czy sprytnie połamaną frazę:  It’s not the roses that makes you a queen. Kapitalnie wypada „Devil’ Snare”, osadzony w odjechanym, nieco mastodonowym podziale rytmicznym z zaskakującą solówką gitarową w drugiej części.

 

zdj. materiały promocyjne/Piranha Music

 

Ciekawym urozmaiceniem jest natomiast transowe „Tha Vase”, przypominające pulsem dokonania Entropii.

To właściwie numer taneczny! A że jest to w jakimś stopniu pieśń o poszukiwaniu utraconego światła, tym większy niepokój roztacza (spotęgowany dodatkowo głosem Elizy, wykrzykującej: No, nobody!). Co więcej – utwór zaskakująco się wycisza, dość niespodziewanie urywając wątek. Jest jeszcze gorzka ‘ballada’ „The Last Straw”, która nabiera mocy zwłaszcza w drugiej części, dokładając warstw riffów i bębnów. Całość wieńczy natomiast „Forget Me Not” – istny kolos w dotychczasowym dorobku Narbo Dacal, naznaczony ogromnym ciężarem, kilkoma zmianami tempa,  swoistym groovem, a nawet kwiecistymi (sic!) wokalami Elizy.

 

Narbo Dacal grają dość przemyślaną muzyką. Chyba nie da się wejść w pełni z desantu w ich muzyczny świat, ale kto powiedział, że muzyka metalowa powinna być łatwa? „Elysium Now” ten fakt bardzo dobrze potwierdza.

 

Ocena: 4/6

Maciej Majewski

Lista utworów: Passion Flower; Roses; Devil’s Snare; The Vase; The Last Straw; Forget Me Not

 

 


 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

👉 Twitter

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz