IKS

Nanga – „Sport, wojna i miłość” [Recenzja]

Pod koniec 2019 roku formacja Lao Che ogłosiła w mediach społecznościowych, że zawiesza działalność. Odbyła się pożegnalna trasa koncertowa, która mocno się przedłużyła – wpływ na to miała pandemia – a później muzycy poszli w swoje strony. Spięty zaczął karierę solową, sekcja rytmiczna dołączyła do zespołu Monofon, natomiast Maciej Dzierżanowski i Filip Różański powołali do życia Nangę. Wokalistką została Magda Dubrowska, znana chociażby z Gangu Śródmieście. Grupa namieszała trochę na polskim rynku muzycznym za sprawą debiutu „Cisza w bloku”, a teraz idzie za ciosem – na półkach sklepowych dostępny jest już drugi studyjny album zatytułowany „Sport, wojna i miłość”.

Przedsmak nowego wydawnictwa otrzymaliśmy – jak się okazało – pod koniec ubiegłego roku. Wówczas pojawiła się winylowa (i limitowana) EPka „Jesień w Pekinie”, z trzema całkowicie premierowymi kompozycjami oraz jednym remiksem, która została także udostępniona w serwisach streamingowych. Wspomniane świeżynki znalazły się również na pełnoprawnym następcy „Ciszy w bloku”, co nie ukrywam mnie ucieszyło. Przyczyna jest bardzo prosta: to świetne utwory.

 

Choć „Jesień…” recenzowaliśmy już na naszych łamach, to jeszcze raz pokrótce omówię te utwory. Zacznijmy od „Alertu”, który był pierwszym zwiastunem drugiego albumu. To rytmiczna kompozycja, napędzana przez „zimne” syntezatory pobrzmiewające w tle. Taki klimat zdecydowanie mi odpowiada. Przechodzimy teraz do „Jesieni w Pekinie”, w którym otrzymujemy sporą dozę melancholii. W skrócie – to przepiękna ballada, a smutku dopełnia opowieść o tęsknocie za osobą, której już nie ma. No i jest jeszcze „Benzyna i masło”, czyli utwór oparty mocno na elektronice. Magda Dubrowska chętnie tu „quasi-rapuje”. I robi to niezwykle przekonująco.

 

Odhaczyliśmy więc numery, które poznaliśmy jeszcze w 2022 roku, teraz można przejść do pozostałej zawartości krążka „Sport, wojna i miłość”. Ona również trzyma odpowiedni poziom. Uwielbiam otwieracz w postaci „Cyberelfów”, który estetycznie stoi blisko „Alertu”. Znów jest zimnofalowo (ten „pulsujący” bas). No i mamy parafrazę „Automatów” legendarnej formacji Klanu – zostały one jednak zastąpione algorytmami. Jeśli chodzi o tekst, to podmiot liryczny, czyli Fake News, chciałby uciec z farmy botów i zostać tytułowym Cyberelfem.

 

 

„Piosenka o miłych rzeczach” odsłania trochę inną stronę Nangi. To przecież dość kameralna kompozycja z bardzo łagodnym refrenem („A ty jesteś Julią Roberts/a ja jestem Whoopi Goldberg”). Nie sposób także nie zatrzymać się chwilę przy samych słowach. Grupa zwraca uwagę na kobiety powyżej 60. roku życia oraz ich znikomą reprezentację w ruchu LGBTQ+ w świadomości społecznej. Całość dopełnia teledysk, w którym występują dwie dojrzałe aktorki – Maria Maj i Magdalena Kuta, należące do zespołu aktorskiego TR Warszawa. W „Piosence…” bardzo dobrze wkomponowano partię saksofonu. No właśnie, to instrument, który odgrywa niebagatelną rolę na drugim albumie Nangi. Odpowiada za niego Karol Gola (również znany z gry w Lao Che), który na debiucie był jeszcze współpracownikiem, a teraz jest pełnoprawnym członkiem zespołu. To w ogóle multiinstrumentalista – nie obce są mu: instrumenty klawiszowe, gitara, a także flet.

 

Formacja Nanga na „Sporcie, wojnie i miłości” przygotowała jeszcze m.in. taneczną kompozycję, której tytuł dał znany amerykański koszykarz Chicago Bulls. „Scottie Pippen” przenosi nas więc w lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku, a Magda Dubrowska opowiada o swojej fascynacji do tego sportu. To na pewno ciekawa perspektywa, bo przecież byliśmy przyzwyczajeni raczej do męskiej narracji. Pod koniec albumu muzycy natomiast – kolokwialnie rzecz ujmując – „odpinają wrotki” i dają się ponieść fantazji. Jest mroczny, psychodeliczny i melorecytowany „Krokodyl”, a płytę zamyka „Wyjeżdżamy” z gościnnym udziałem Tej Ukrainki. To rzecz połamana rytmicznie, z jazzowymi inklinacjami oraz – co istotne – z ważnym przekazem dotyczącym wojny za naszą wschodnią granicą.

 

Debiutancki album Nangi został ciepło przyjęty na rodzimym rynku muzycznym (świadczy o tym m.in. drugie miejsce w kategorii płyta roku w zestawieniu tygodnika „Polityka”). Myślę, że to samo czeka „Sport, wojnę i miłość”. Intrygująca muzyka połączona z tekstami, które nie pozostawiają słuchacza obojętnym – taka mieszanka powoduje ciary we wszystkich możliwych kończynach ciała. Tak, Nanga to jeden z najciekawszych obecnie tworów muzycznych na krajowym podwórku, który – mam takie wrażenie – dopiero się rozkręca.

Ocena [w skali szkolnej 1-6]: 5 piłek do koszykówki

🏀🏀🏀🏀🏀

 

Szymon Bijak

 

Lista utworów:

1. Cyberelfy

2. Pomelo

3. Piosenka o miłych rzeczach

4. Alert

5. Kiedy była niedziela

6. Scottie Pippen

7. Jesień w Pekinie

8. Benzyna i masło

9. Krokodyl

10. Wyjeżdżamy feat. Ta Ukrainka

 


 

Kliknij i obserwuj nasz fanpage👉 bit.ly/Nasz-Facebook1

Kliknij i obserwuj nasz Instagram 👉 bit.ly/nasz-instagram1

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz