Poprzedni album Myslovitz, jednego z najważniejszych polskich zespołów ostatnich trzydziestu lat, ukazał się na rynku w tym samym roku, w którym abdykował papież Benedykt XVI, Chorwacja weszła do Unii Europejskiej, a Polska została objęta nadawaniem cyfrowego programu telewizyjnego. No cóż, sporo się zmieniło w kraju i na świecie przez te dziesięć lat. Dużo się działo także w samym obozie grupy pochodzącej z Mysłowic.
Skład – z Michałem Kowalonkiem – nie przetrwał próby czasu i zostawił po sobie zaledwie jeden album („1.577” z 2013), który swoje wady niewątpliwie miał. Muzyk odszedł z Myslovitz w 2018 roku. Później przez rok w formacji śpiewał Łukasz Lańczyk (znany z Lorein), ale kolejny studyjny krążek udało się nagrać dopiero wtedy, kiedy w zespole zameldował się Mateusz Parzymięso, który dołączył do formacji cztery lata temu. Pewnie „Wszystkie narkotyki świata” światło dzienne ujrzałyby wcześniej, gdyby nie pandemia, która muzykom Myslovitz, jak każdemu z nas, pokrzyżowała wszelkie plany. W końcu jednak dziesiąty studyjny krążek zespołu się pojawił. Czy warto było na niego czekać? Ciężko jednoznacznie stwierdzić…
Single, które pojawiły się w sieci przed premierą „Wszystkich narkotyków świata”, pozytywnie mnie zaskoczyły. Zwłaszcza „Miłość”, w którym syntezatory zderzają się z gitarami, czy „Latawce” z melodyjnym refrenem i melodeklamacją Katarzyny Gołomskiej (ATVLNTA). Jak się okazało: to najlepsze propozycje zawarte na następcy „1.577”, które z czystym sumieniem zapisałem sobie na swojej playliście. Wspomnę także o dynamicznym „Pakmanie” i dodam, że trochę szkoda, że nie ma więcej tego typu utworów. Takich, które ujęłyby mnie od razu. Nie brakuje, niestety, przeciętniaków.
Największym koszmarkiem jest optymistycznie brzmiący „Inny”, ale zwróciłbym uwagę na jego tekst. „Co z tego, że on zna te zespoły nim/Staną się wreszcie modne” – z kim kojarzy Wam się ten fragment? Nie podpowiadam, ale myśli wędrują w kierunku organizatora pewnego katowickiego festiwalu… Nie przekonuje zupełnie „Król wzgórza”. Swoim refrenem irytuje – na dłuższą metę – „Przypadkiem” (poza tym to naprawdę niezły numer). Leniwie snujący się utwór tytułowy (przełamany w głównych fazach), „Zdążyć przed końcem słońca” czy „19” są poprawne, ale nie zostają na dłużej w głowie. Zmarnowano ich potencjał, jeśli mam być szczery, choć z każdego można coś ciekawego „wyłowić”, więc w całości ich nie skreślam. No cóż, to właśnie jest główna wada tego albumu. Na „Wszystkich narkotykach świata” otrzymaliśmy za dużo przeciętnych kompozycji, które na płytach z Arturem Rojkiem załapałyby się co najwyżej jako strony B singli, a niektóre w ogóle nie opuściłyby murów studia nagraniowego.
Pod koniec, kiedy już zostały odhaczone bardziej piosenkowe kompozycje, muzycy Myslovitz postanowili włączyć tryb psychodeliczny. Wystarczy zresztą spojrzeć na czas trwania „Dziewczyny z wiersza Lennona” – to mówi samo za siebie. Siedmiominutowy muzyczny odjazd, w którym nie brakuje także przejmującej solówki na saksofonie. Z kolei w zamykającym, niespiesznym „Kosmicie” wysunięty jest na pierwszy plan rozmarzony wokal Mateusza. Ten kierunek można byłoby mocniej wyeksponować na kolejnym krążku. Na pewno bym się nie obraził na taki obrót sprawy…
Nie ukrywam, że nie miałem jakichś większych oczekiwań w stosunku do nowego studyjnego albumu Myslovitz. Podchodziłem do całości „na chłodno”, żeby później – ewentualnie – się nie rozczarować. „Wszystkie narkotyki świata” to krążek, który wielkiej ujmy zespołowi nie przynosi, ale na pewno nie dorównuje starszym dokonaniom. Kilka fragmentów płyty świadczy o tym, że muzykom nie brakuje ciekawych pomysłów. To światełko nadziei na przyszłość. Nie wieszczę więc końca Myslovitz, bo wierzę, że jeszcze kiedyś grupa mnie pozytywnie zaskoczy. Mam jednak nadzieję, że na ten zryw nie trzeba będzie czekać długich dziesięciu lat!
Ocena [w skali szkolnej 1-6]: 3 gitary elektryczne
🎸🎸🎸
Szymon Bijak
Lista utworów:
1. Wszystkie narkotyki świata
2. Miłość
3. Pakman
4. Król wzgórza
5. Przypadkiem
6. Latawce
7. Inny
8. Zdążyć przed wschodem słońca
9. 19
10. Powoli
11. Dziewczyna z wiersza Lennona
12. Kosmita
Kliknij i obserwuj nasz fanpage bit.ly/Nasz-Facebook1
Kliknij i obserwuj nasz Instagram bit.ly/nasz-instagram1