IKS

„Ku Jezioru” – serial Netflix

Ku-Jezioru-serial

„Ku Jezioru” – serial Netflix

 
Rosja kojarzy się większości z nas z białymi niedźwiedziami, wodzem Putinem i wódką pitą w ilościach hurtowych. Rosjanie kręcą też bardzo dobre filmy. Okazuje się, że całkiem dobrzy są również w seriale.
 
Twórcy „Ku jezioru” poszli drogą „Walking dead” – przy czym zrezygnowali z zombie (i bardzo dobrze – ile można!!!??). Mamy zatem wybuch epidemii, ale nie takiej lightowej jak covid. W tym przypadku po kilku dniach umierają praktycznie wszyscy zainfekowani. Pozostali musza walczyć o życie i przetrwanie. A wiadomo, że kiedy dochodzi do takiej sytuacji w ludziach rodzą się najgorsze instynkty. Przyjaciel zdradza przyjaciela, ludzie bez skrupułów okradają się albo zabijają. I ten serial skupia się właśnie na ukazaniu natury ludzkiej w tak ekstremalnej sytuacji. To losy dwóch rodzin, które uciekają z Moskwy aby dotrzeć w bezpieczne miejsce oddalone o 800 kilometrów (oczywiście nad jeziorem).
 
Grupę tworzą barwne postacie. Siergiej (Kirill Käro) musi co rusz zażegnywać konflikty między Iriną (Maryana Spivak) jego byłą żoną i obecną żoną Anną (Viktoriya Isakova) – panie szczerze się nie trawią. Obecna żona ma syna Mischę chorego na Aspergera , który kocha się w rozpieszczonej i zbuntowanej Polinie (Viktoriya Agalakova) – córce Lyoni (Aleksandr Robak) – który poza córką podróżuje z o wiele młodszą partnerką będącą w zaawansowanej ciąży. Jest jeszcze ojciec Siergieja (panowie nie maja zbyt dobrych relacji) i syn Siergieja i Iriny. Ufffffffff – te skomplikowane układy rodzinno-towarzyskie nie wpływają dobrze na wspólne podejmowanie decyzji. Co rusz dochodzi w tej barwnej grupie do konfliktów. Jednak największym zagrożeniem są ludzie, których bohaterowie mijają w drodze do celu. Nigdy nie wiadomo czy ktoś ma dobre czy złe intencje.
 
Serial „połknąłem” w jeden dzień (8 odcinków) – nie jest to produkcja doskonała. Zawiera wiele uproszczeń oraz czasami szwankuje brak logiki. Niemniej ogląda się go z zaciekawieniem (poza kuriozalną piosenką, która leci za każdym razem kiedy dochodzi do amorów między Poliną a Miszą). „Ku jezioru” ma zarówno wątki dramatyczne, humorystyczne jak i romantyczne. Jest to po prostu solidna rozrywka – o ile uznamy za taką produkcję w której jest sporo trupów. Zakończenie sezonu świadczy o tym, iż doczekamy się kolejnej części. Chętnie obejrzę kontynuację.
 
Ocena (w skali od 1 do 10) 7 trupich czaszek
 
💀💀💀💀💀💀💀

Mariusz Jagiełło

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz