IKS

Kinga i Karolina Pruś – „Dar” [Recenzja], wyd: Mystic Production

kinga-i-karolina-prus-dar-recenzja

Siostry bliźniaczki Pruś zadebiutowały albumem „Kłębek”, który był nagrywany we wrocławskim studiu Leszka Możdżera, w 2017 roku. Dwa lata później – pod szyldem zespołu wokalnego No Saints, w którym Kinga i Karolina się udzielają – ukazał się natomiast krążek „Jestem”. Osoby, które miały okazję poznać ich twórczość, musiały więc uzbroić się mocno w cierpliwość. Pierwszego kwietnia tego roku na rynku, i to nakładem dużej wytwórni, pojawił się „Dar”, ponownie sygnowany wyłącznie przez siostry.

Kinga pisze muzykę i teksty, gra na gitarze, pomaga także przy produkcji, Karolina natomiast odpowiedzialna jest głównie za śpiew, choć na albumie, od razu zaznaczmy, słyszymy obie bliźniaczki. Dziewczyny, na co dzień, dają lekcje wokalne – uczą więc innych, ale jednocześnie cały czas szlifują swój warsztat. Są po szkołach muzycznych i w trakcie edukacji opanowały grę na różnych instrumentach.
 
Wydanie drugiego albumu przez Mystic Production na pewno jest pewnego rodzaju „handicapem” dla sióstr Pruś, które – jakby na to nie patrzeć – będą mogły ze swoją propozycją dotrzeć szybciej (i skuteczniej) do szerokiego audytorium. A jaka jest to propozycja? Na pewno bardzo różnorodna pod kątem gatunkowym. Na „Darze” kameralny klimat łączy się z patosem, a subtelność z ekspresją. Obecny jest tu soul, country czy rock. Głównie jednak mamy do czynienia z akustycznym, balladowym graniem („W głowie”, które było pierwszym singlem i zostało udostępnione już w 2020, „Prawdziwe”, „Zapewniam”). Jazzowo robi się natomiast w „Głębokim wdechu”, a w stronę lekkiego r’n’b zmierzamy z kolei w otwierającym utworze tytułowym, w którym robotę robi świetny refren.
 
Jeśli już jesteśmy przy aspekcie przebojowości, na pewno wyróżnia się „Hasło” (nic dziwnego, że siostry Pruś wybrały go na jeden z singli). To przepyszne alternatywne granie, które z pewnością spodoba się fanom chociażby Kaśki Sochackiej. Na „Darze”, choć nie jest to żadnego rodzaju zarzut, jest „staroświecko” i szlachetnie. Miejscami robi się jednak nowocześniej – „Śpij” oparty na wyrazistym bicie czy „Mogę poczekać”. Na koniec wspomniałbym również o kompozycji „Stop”, w której najwięcej się dzieje (mocniej objawia się pierwiastek rockowy za sprawą perkusji), a w drugiej części pojawiają się nawet syntezatory. Dziewczyny – przy wsparciu Paula Rutschka (bas) i Andrisa Buikisa (perkusja) – starają się kombinować, choć nie zawsze efekt końcowy jest dobry (np. męczy mnie na dłuższą metę patetyczna ballada „Prawdziwe”).
 

Dla artystów charakteryzujących się ogromną wrażliwością i szerokimi horyzontami muzycznymi miejsce na polskim rynku oczywiście jest. I chciałbym, żeby tego typu albumowych propozycji pojawiało się u nas jak najwięcej.

Siostry Pruś, co słychać doskonale na „Darze”, mają… dar i odpowiednie umiejętności, zarówno wokalne, jak i instrumentalne. Do tych kwestii przyczepić się z pewnością nie mogę. Brakuje mi jednak na tej płycie przebojowości. Na szczęście, kilka utworów zapada w pamięć, co jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Kinga i Karolina mają przecież jeszcze wszystko przed sobą.
 
Ocena( w skali od 1 do 10) 6 nutek
🎵🎵🎵🎵🎵🎵
 

Szymon Bijak

 
Tracklisting:
 
1. Dar
2. W głowie
3. Głęboki wdech
4. Żałosna
5. Hasło
6. Śpij
7. Prawdziwe
8. Stop
9. Zapewniam
10. Mogę poczekać
11. Blednie czas (acoustic version)
IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz