IKS

John Williams – „Stoner”, wyd. Filtry [Recenzja]

john-williams-stoner-recenzja

Pierwszy raz powieść „Stoner” Johna Edwarda Williamsa wydano w USA w 1965 roku. Wtedy przeszła zupełnie bez echa. Drugie życie tchnął w nią dopiero francuski wydawca, który opublikował ją w przekładzie, w języku Moliera, nad Sekwaną dekadę temu. Od tego czasu zaczął się jej tryumfalny pochód przez rynki europejskie, aż wreszcie stała się wielkim bestsellerem w domu – w Stanach Zjednoczonych.

Jeżeli kojarzycie i lubicie serial „Mad Men” to powinniście też polubić „Stonera”. Dla jednych w „Mad menie” też „nic się nie działo”. Dla innych aż buzowało od emocji –  skrywanych pod sztywno wykrochmalonymi koszulami, gorsetami, obcisłymi garsonkami i społecznymi konwenansami. Ludzie niewiele rzeczy mówili sobie wprost, kryjąc się za maskami ogłady i pozornej kultury. Prowadząc ze sobą mniej lub bardziej wyrafinowane gierki.

 

Jeżeli lubicie Johna Steinbecka –  doceniacie jego wielką wrażliwość oraz znajomość ludzkiej natury, to całkiem prawdopodobne, że to samo dostrzeżecie i docenicie w „Stonerze” Williamsa.

 

„Stoner” opowiada o mikroświatku akademickim – o wewnętrznych intrygach w gmachu uniwersytetu. O trudach małżeństwa – dwojgu ludzi, którzy nie potrafią rozmawiać ani ze sobą, ani o swoich uczuciach. O tym jak dziecko bywa traktowane w związku niczym figura na szachownicy.

Opowiada o ludzkiej małostkowości i złośliwości – która rekompensuje braki oraz niedostatki na innych polach. Dla wielu niechęć i nienawiść okazuje się jedynym paliwem, jakie napędza ich egzystencję.

 

„Stoner” mówi o tym z jakimi trudami mierzy się przyzwoity człowiek chcący jednocześnie tę przyzwoitość zachować i osiągnąć sukces. Człowiek, który swoją ciężką praca osiągnął społeczny awans i wciąż pozostaje jednostką nad wyraz skromną. Jak wielkim wyzwaniem jest dla niego nadać temu życiu sens, borykając się z wieloma przeciwnościami losu.

 

I jak to życie bywa dziwne – pełne paradoksów, których sensu nie jesteśmy w stanie do końca pojąć.

 

Tom Hanks miał o tej książce stwierdzić, że: „to opowieść o facecie, który poszedł na uniwersytet i został nauczycielem. Ale to jedna z najbardziej fascynujących książek, jakie możecie przeczytać”.

A ja się pod tymi słowami mogę podpisać.

 

Ocena: 5,5/6

Bogusz Dawidowicz (Bogusz Dawidowicz – strona autorska)

 


 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

👉 Twitter

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz