IKS

Jędrzej Pasierski – „Kłamczuch”, Wydawnictwo Czarne , 2021r.

Jędrzej Pasierski - Kłamczuch, Wydawnictwo Czarne 2021r recenzja sztukmix

Czy istnieje coś takiego jak inteligentne czytadło? Jeżeli istnieje, to jest nim niewątpliwie „Kłamczuch” Jędrzeja Pasierskiego.

Jego najnowszy kryminał jest kolejną powieścią z Niną Warwiłow w roli śledczej. Cykl rozpoczynał rewelacyjny „Dom bez klamek”, którego akcja toczy się w Warszawie i jest wprowadzeniem do całej serii przygód z panią podkomisarz. Akcja „Kłamczucha” dzieje się dokładnie w tych samych okolicach, co akcja drugiej powieści Pasierskiego „Roztopy” (za którą dostał Nagrodę Wielkiego Kalibru za 2019 r) i można śmiało powiedzieć, że jest jej udaną kontynuacją. Pojawiają się znane z poprzedniej powieści postacie, jest też bezpośrednie nawiązanie do wydarzeń, które miały miejsce podczas ostatniego pobytu głównej bohaterki w Beskidzie Niskim.

Do urokliwej i sielskiej wsi w Beskidzie Niskim, na urlop przyjeżdża wraz ze swoją córeczką, warszawska komisarz Nina Warwiłow i jak możemy się domyślać, nie zazna zaplanowanego, letniego wypoczynku. Zamiast rozkoszować się wspaniałymi górskimi widokami pani komisarz, jak rasowy śledczy, bierze udział w rozwikłaniu tajemnicy morderstwa, przy okazji otwierając lokalną puszkę Pandory i psując tym samym na pozór spokojne życie mieszkańców Pyrowej.

Losy bystrej pani komisarz, z jej ciekawą osobowością i skomplikowanymi relacjami rodzinnymi wciągają czytelnika na równi z dziejącą się równocześnie kryminalną intrygą. W „Kłamczuchu” postać Niny została jednak sprowadzona głównie do roli jaką odgrywa ona w śledztwie, a pierwsze skrzypce gra „bohater” zbiorowy. To społeczność Pyrowej wraz ze swoimi tajemnicami, gdzie każdy zna każdego i gdzie głównym wyznacznikiem spajającym ludzi są wzajemne zależności. Nad wszystkimi tymi powiązaniami unosi się cień wszechobecnego kłamstwa. Pasierski idealnie opisuje postacie, z ich wyjątkowymi mrocznymi życiorysami i charakterami, wplątanymi w skomplikowane dzieje południowych regionów naszego kraju. A to wszystko na tle pięknej, dzikiej przyrody opisanej oszczędnie, ale dającej czytelnikowi (szczególnie mieszkającemu w trakcie pandemii w mieście) więcej radości, niż wszystkie opisy przyrody Elizy Orzeszkowej razem wzięte.

Powieść jak przystało na dobry kryminał ma dobrze poprowadzoną fabułę, bez żadnych niedomówień i nierealistycznych rozwiązań, wszystko tu dobrze gra i trzyma się kupy. Rozwiązanie zagadki morderstwa też nie jest oczywiste, a całość można przeczytać jednym tchem w jeden długi wieczór. Niewątpliwym plusem nie tylko „Kłamczucha”, ale i wszystkich powieści Jędrzeja Pasierskiego jest brak powszechnego u innych autorów powieści kryminalnych, pojawiającego się namolnie product placementu.

Dla czytelnika dopiero rozpoczynającego swoją przygodę z Niną Warwiłow, poleciłabym zacząć od debiutanckiego tomu „Dom bez klamek”. Głównie ze względu na zapoznanie się z intrygującą postacią warszawskiej policjantki. Moim zdaniem chyba nie ma w polskiej literaturze kryminalnej tak dobrze wykreowanej postaci kobiecej, ciekawej, prawdziwej i życiowej. Zostało to docenione w konkursie Czarny Kapelusz organizowanym przez Poznański Festiwal Kryminału „Granda”, gdzie autor dostał nagrodę II wyróżnienia za postać Niny Warwiłow. Najnowsza powieść „Kłamczuch” tylko potwierdza słuszność przyznanej nagrody.

Osobiście nie mogę doczekać się już kolejnej powieści autora i podobnie jak w przypadku wcześniejszych jego książek, żałuję że „Kłamczucha” nie można przeczytać dwa razy (nie znając zakończenia i tych wszystkich pisarskich i językowych niuansów).

Ocena (w skali od 1 do 10) 8 nosów
👃👃👃👃👃👃👃👃

Aneta Ambroziewicz

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz