IKS

Izzy and the Black Trees – „Go On, Test the System” [Recenzja EP ] wyd. Antena Krzyku

izzy-and-the.-black-trees-go-on-test-the-system-recenzja

Od premiery „Revolution Comes in Waves”, ostatniego jak do tej pory albumu w dyskografii Izzy and the Black Trees,  minęło półtora roku. W tym czasie zespół gościł między innymi na jednym z najważniejszych showcase’owych festiwali w Europie, czyli Eurosonic, czy na głównej scenie rodzimego Offa. Iza Rekowska z zespołem, z miesiąca na miesiąc ściągała na siebie coraz większą uwagę, przy tym niespecjalnie śpiesząc się z wypuszczaniem nowego materiału. Premierowe utwory, które pojawiły się przez ten czas możemy zliczyć na palcach jednej ręki. I nie traktuję tego jako powód do wstydu! Wręcz przeciwnie, każdy kolejny singiel trzymał poziom i jednocześnie budował napięcie w oczekiwaniu na nowy album.  Niestety, na trzeci długogrający krążek formacji przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać. Zespół nie zapomina jednak o swoich fanach i 5 kwietnia 2024 nakładem Anteny Krzyku wyda epkę zatytułowaną „Go On, Test the System”.

Mini album jest kompilacją trzech singli, wydanych w okresie wrzesień 2023 – marzec 2024 oraz jednej nieopublikowanej wcześniej kompozycji. Pierwszy z nich, „Shutdown City”, był odgrywany na żywo na długo przed tym, zanim pojawiła się wersja studyjna. Między innymi mogliśmy go usłyszeć na wspominanym wcześniej Offie czy Mystic Festival. W dużej mierze jest to kontynuacja pomysłów znanych z „Revolution Comes in Waves” i w moim odczuciu, w kontekście całego mini albumu, jest utworem najbardziej zachowawczym. Kompozycja najciekawiej wypada w refrenie, gdzie wybucha zarówno instrumentalnie, jak i wokalnie pokazując swoją pełną siłę. „Shutdown City” jest niezłą, dynamiczną piosenką, która spełniła się idealnie jako uzupełnienie koncertowych setlist, ale w przeciwieństwie do pozostałych kompozycji znajdujących się na „Go On, Test the System”, wnosi niewiele „nowego” do twórczości kwartetu.

 

zdj. Thomas von der Heiden

 

„Dive of a Broken Heart” od początku do końca czaruje niezwykłym sennym klimatem. Kompozycja przepięknie narasta , prezentując przez trzy i pół minuty trwania cały wachlarz emocji. Niezwykle ciekawie wypadają drugie wokale, które dyskretnie pojawiają się w końcowej części utworu.

Jeszcze bardziej interesująco robi się w „F-16” , który dzięki użyciu saksofonu przesuwa twórczość formacji z rejonów post-punkowych w znacznie bardziej alternatywne (czy nawet art-rockowe). Przy okazji recenzji „Revolution Comes in Waves” pisałem, że w twórczości Izzy and the Black Trees można doszukać się porównań do PJ Harvey z okresu „Uh huh her”. Idąc dalej tym tropem, utwór„F-16” przenosi nas do czasów „The Hope Six Demolition Project”. Częściowo mówione wokale Izy, dalej przywodzą skojarzenia z Kim Gordon, ale bardziej ekspresyjne partie nie mają już tego ładunku gniewu, co na poprzedniej płycie. Słuchając piosenek słychać, że zmienił się sam kontekst ich tworzenia. „Revolution Comes in Waves” powstawało w kompletnie innych realiach politycznych. Złość emanująca z tekstów wyraźnie złagodniała i została zastąpiona przez bardziej refleksyjne przemyślenia. Gdy łączymy je z najróżniejszymi muzycznymi poszukiwaniami, jawi nam się nowa ścieżka, jaką podąża grupa. Ale najważniejsze jest to, że teksty Izy świetnie adaptują się do zmieniającej się rzeczywistości i są równie trafne, jak na „Revolution Comes in Waves”.

 

 

„New Horizon”, utwór zamykający jest zarazem jedynym, jaki nie pojawił się w formie singla przed premierą mini albumu. I wygląda na to, że zespół z premedytacją zostawił najlepsze na koniec.

Powolny i ciężki riff wierci dziurę w głowie słuchacza. Po chwili można zapaść w trans, z którego wyrywa nas perkusja przypominająca serię z karabinu maszynowego. Swoją drogą to właśnie bębny podczas słuchania EPki najbardziej przykuły moją uwagę. Parafrazując tytuł „Revolution Comes in Waves” na „Go On, Test the System” ewolucja nadchodzi falami. „New Horizon” jest końcowym etapem tej transformacji, stawiającej zespół w zupełnie innym miejscu niż był jeszcze we wrześniu ubiegłego roku (gdy ukazało się singiel „Shutdown City”). Czy krążek ma słabe strony ? Myślę, że oceniając „Go On, Test the System” jako całość, niektórzy mogą stwierdzić że  Izzy and the Black Trees starali się złapać wszystkie sroki za ogon. Ale z drugiej strony forma EPki jest o wiele mniej zobowiązująca od albumu długogrającego i ten eklektyzm powinien być wybaczony.

 

zdj. Siese Veenstra

 

„Go On, Test the System” udowodnia, jak olbrzymi potencjał tkwi w kapeli. Zespół doskonale odnajduje się zarówno w spokojniejszej stylistyce, jak i mocniejszych aranżacjach, jednocześnie potrafiąc zachować swój charakterystyczny styl.

Jaką ścieżkę ostatecznie wybiorą Izzy and the Black Trees na swoim trzecim długogrającym krążku ? Na to pytanie pozostaje nam jeszcze trochę poczekać. W chwili pisania tej recenzji kwartet został ogłoszony na Cavatina Guitar Festival. Miejmy nadzieje, że zarówno na tym, jak i innych nadchodzących koncertach,  poza rewelacyjnymi kompozycjami z „Go On, Test the System” usłyszmy też premierowe utwory z nadchodzącej płyty ! Jedno wiem na pewno, „New Horizon” zmiażdży nas jak walec !

 

Ocena 5/6

Grzegorz Bohosiewicz

 

Lista utworów:  Shutdown City; Dive of a Broken Heart; F-16; New Horizon

 

 


ZAPISZ SIĘ DO  NASZEGO NEWSLETTERA WYSYŁAJĄC MAIL NA:  sztukmixnewsletter@gmail.com

 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

👉 Twitter

 

 

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz