Hanna Dys to organistka, pedagog, pracująca na stanowisku profesora Akademii Muzycznej w Gdańsku, a do tego animatorka kultury, pomysłodawczyni oraz dyrektor Festiwalu Muzyki Organowej i Kameralnej w Grudziądzu. Jest absolwentką akademii muzycznych w Gdańsku oraz Hamburgu oraz stypendystką m. in. Brahms Stifftung, Stypendium dla Twórców Kultury oraz Stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Właśnie ukazała się jej płyta „Organ Transcriptions”, pokazująca jak wspaniale mogą zabrzmieć utwory symfoniczne na organach piszczałkowych. W poniższej rozmowie powiedziała o procesie powstawania tego wydawnictwa oraz o swoich fascynacjach muzycznych
Czym kierowałaś się biorąc na warsztat akurat te kompozycje, które znalazły się na „Organ Transcriptions”?
Przede wszystkim różnorodnością kolorystyczną i stylistyczną poszczególnych dzieł, ich wyjątkowym urokiem. Wśród kompozytorów znaleźli się najwybitniejsi przedstawiciele szkół narodowych XIX w.- rosyjskiej – Czajkowski, norweskiej – Grieg, a także organista i kompozytor francuski Saint-Saens, Karol Szymanowski – wybitny polski kompozytor, w którego wybranej na płytę etiudzie pobrzmiewa jeszcze liryka Chopina. Płytę wieńczą słynne „Planety” Gustava Holsta – angielskiego twórcy przełomu XIX/XX w., które były inspiracją do muzyki J. Williamsa z „Gwiezdnych wojen”. Wybór programu nie był przypadkowy, chodziło o pokazanie muzyki symfonicznej, w tym programowej (z wyjątkiem Holsta i Szymanowskiego), pobudzającej wyobraźnię, bogatej w kolorystykę i skontrastowaną dynamicznie i pod względem ekspresji. Poza tym moim zamysłem było pokazanie popularnych utworów w innej, ciekawej wersji – w aranżacji na organach. Jednym słowem moją ideą było również przybliżenie słuchaczom organów – jako instrumentu o potężnych możliwościach wykonawczych, kolorystycznych w interesującym i popularnym repertuarze.
Użyłaś także zdaje się niestandardowych brzmień w nagraniu – czelesty i ksylofonu?
Wszystkie utwory zostały wykonane na organach Narodowego Forum Muzyki. Wśród nietypowych głosów można tam jednak znaleźć brzmienie czelesty czy też ksylofonu, które zastosowałam w kilku utworach. Użycie tych głosów dodało jeszcze ciekawego kolorytu brzmieniu organów. Organy w NFM-e we Wrocławiu to stosunkowo nowy instrument, wybudowany w 2020 roku, słynnej niemieckiej firmy Klais z Bonn, posiadający ok. 80 rejestrów (głosów), 4 klawiatury ręczne i jedną nożną. Do tego typu muzyki symfonicznej, bogatej w zmiany nastroju, pełnej ekspresji, kontrastów i gwałtownych zmian dynamiki potrzebne są organy o ciekawej szacie brzmieniowej – posiadające paletę głosów fletowych, smyczkowych, językowych, a także alikwotowych. Kombinacja tych głosów ze sobą to tzw. ustalanie registracji, zadanie dla grającego, wymagające czasu, bogatej wyobraźni i wiedzy.
Przypuszczam, że niejednokrotnie grałaś już na organach „W grocie króla gór” Griega, czy „Marsz” Czajkowskiego. Czy to są pierwsze rejestracje tych utworów w Twoim wykonaniu?
Przed nagraniem grałam na koncertach głównie utwory Czajkowskiego – Marsz oraz „Taniec wieszczki cukrowej”. Nagrałam oba utwory w 2022 roku na płycie „Organy” na odrestaurowanych organach Liebeherra w Lubinie. To był niejako eksperyment – ponieważ to organy w stylu barokowym, a utwór z końca XIX w. który jednakże ciekawie tam zabrzmiał. Griega wykonałam może na jednym czy dwóch koncertach – nie były wcześniej przeze mnie zarejestrowane.
Organy zakładają poniekąd brzemienia związane z barokiem. A czy masz swój ulubiony okres w muzyce klasycznej?
Organy to instrument może kojarzony głównie z epoką baroku – dzięki twórczości J.S> Bacha, ale to instrument który cieszył się ogromną popularnością również w innych epokach, jak choćby w wieku XIX. Mogę powiedzieć, że mam wiele ulubionych utworów z różnych epok. Na pewno szczególnie bliska jest mi twórczość Bacha, kompozytorów szkoły północnoniemieckiej – Buxtehude, Bruhns, ale niezwykle lubię sięgać po dzieła romantyków niemieckich czy francuskich – Mendelssohna, Brahmsa, Regera, Francka, Vierne’a, czy tych z początku XX w – Durufle, Dupre, Langlaisa. Bardzo chętnie sięgam po muzykę polską – zresztą chętnie ja promują na koncertach, szczególnie za granicą – wtedy często wykonuję dzieła m.in. Nowowiejskiego, Surzyńskiego, Sawy, Blocha.
Wspomniałaś, że płytę rejestrowałaś w Narodowym Forum Muzyki we Wrocławiu. Nagrywałaś za pierwszym podejściem?
Decyzja o nagraniu płyty akurat w NFM-e zapadła wczesną wiosną 2022 roku. To było moje pierwsze zetknięcie z tym instrumentem, który mnie zafascynował bogatą paletą możliwości brzmieniowych. Sesja nagraniowa odbyła się w lipcu i w ciagu 2 dni nagraliśmy wersje audio i video.
Materiał z „Organ Transcriptions” ma swój zapis video?
Tak, utwory zostały również zarejestrowane w wersji video, która stopniowo będzie udostępniana (póki co obejrzeć można “Danse Macabre” oraz “W grocie króla gór”) na moim kanale YT.
Grasz już koncerty z tym repertuarem?
Tak od zeszłego roku staram się tam gdzie jest to możliwe, czyli tam, gdzie mam odpowiednie dla tego repertuaru organy – wykonywać utwory zarejestrowane na płycie. W tym roku grałam np. na festiwalu w Dreźnie, Norymberdze, w Budapeszcie, w zeszłym roku w katedrze oliwskiej, w Warszawie.
Czy jest szansa, by „Organ Transcriptions” ukazało się na winylu?
Ciekawy pomysł do rozważenia!
Mam wrażenie, że ta płyta to swoiste preludium do kolejnych organowych transkrypcji. Myślisz o kolejnych nagraniach tego typu?
Transkrypcje wpisują się w kanon repertuarowy organów – instrumentu, który dzięki wielu klawiaturom, potężnej skali instrumentu i możliwościom brzmieniowym może wykonywać tego typu repertuar, (co zresztą wykorzystywano chętnie już w XIX stuleciu i wcześniej). Pomysłów na kolejne projekty płytowe – solo i kameralne mam wiele, ale jestem też otwarta na różne koncepcje. Aranżacji nutowych utworów symfonicznych na organy jest wiele i pokusa duża, bo muzyka symfoniczna brzmi znakomicie na organach a zatem – kto wie? Póki co – na koncertach chętnie sięgam po repertuar z najnowszej płyty.
Rozmawiał: Maciej Majewski
Obserwuj nas w mediach społecznościowych: