IKS

Forst | reż. Daniel Jaroszek | serial Netflix [Recenzja]

forst-recenzja

Tatry to jeden z najpiękniejszych regionów geograficznych w Polsce. Epickie widoki, piękne szlaki. Kto raz zasmakował tych uroków natury, prawdopodobnie już zawsze będzie zakochany w tym górskim paśmie. Netflix w swojej produkcji „Forst” pokazuje jednak inne oblicze Tatr i jego mieszkańców. Złowieszcze, mroczne i nie do końca sympatyczne. Najnowsza ekranizacja prozy Remigiusza Mroza to również jedna z najbardziej brutalnych polskich serialowych produkcji w historii.

 

Borys Szyc jako detektyw Wiktor Forst, zdj. Jan Wierzejski/Netflix

 

Remigiusz Mróz to obecnie jeden z najbardziej poczytnych rodzimych autorów kryminałów. W przeszłości, na podstawie jego książek, powstały już ekranizacje „Chyłki” i „Behawiorysty”, ale w porównaniu z „Forstem” to były bardzo grzeczne, bezpieczne produkcje.

Reżyserem serialu jest Daniel Jaroszek, laureat Nagrody Publiczności na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni oraz czterech Orłów – Polskich Nagród Filmowych, za swój pełnometrażowy debiut „Johnny”. Stworzył on tym razem obraz bardzo mroczny, przesiąknięty klimatem skandynawskiego noir, ale mam wrażenie, iż inspirował się również twórczością Davida Lyncha.

 

Fabuła serialu powstała na motywach dwóch powieści Mroza: „Ekspozycja” i „Przewieszenie”. Głównym bohaterem jest Wiktor Forst (Borys Szyc), policjant oddelegowany karnie z Krakowa do Zakopanego. Forst prowadzi śledztwo w sprawie brutalnych morderstw, które mają miejsce w różnych miejscach polskich i słowackich Tatr. Wszystko wskazuje na to, iż poszukiwany sprawca działa w pojedynkę. W śledztwie pomaga mu niepokorna dziennikarka Olga Szrebska (Zuzanna Saporznikow), z którą stopniowo zaprzyjaźnia się i odkrywa tajemnice powiązane z wydarzeniami sięgającymi czasów II wojny światowej, ale też z jego własną przeszłością.

 

Zuzanna Saporznikow jako Olga Szrebska, zdj. Łukasz Bąk/Netflix

 

Stworzona przez twórców postać Forsta nie jest specjalnie oryginalna i odkrywcza.

Samotny wilk ze skomplikowanym życiorysem, mający zaleczony problem z alkoholem i niezaleczone problemy z kobietami. Sypia z praktycznie każdą niewiastą, która wejdzie mu w drogę. Czy to z córką komendanta Agatą (Aleksandra Grabowska) czy ze słowacką znajomą Frantiską (Magdalena Debicka). Mógłbym jeszcze wymieniać dalej, ale i w tym przypadku nie chcę spojlerować – seksu i nagości w tym serialu nie brakuje.

 

Na pewno bardzo dobrze sprawdza się w swojej roli Borys Szyc. Wiktor Forst to zdecydowanie nie Robocop i wielokrotnie zostaje przez mordercę wystawiony na ciężką próbę. Aparycja i mimika twarzy Szyca idealnie pasują do tej postaci. Aktor umiejętnie dźwiga rolę i jest na pewno jednym z najmocniejszych punktów serialu. Zdecydowanie muszę też wyróżnić Andrzeja Bieniasa w roli komendanta Edmunda Osicy. Mam wrażenie, że to on chwilami kradnie show. Zresztą skomplikowana relacja Forst-Osica to kolejny mocny element tej produkcji. Fani książkowej serii z pewnością wiedzą, iż bardzo ważnymi postaciami są również Dominika Wadryś Hansen (Kamilla Baar) oraz jej mąż Gjord Hansen (Maciej Pesta). Oni również aktorsko wypadają bez zarzutu.

 

Borys Szyc jako detektyw Forst i Andrzej Bienias jako komendant Edmund Osica, zdj. Łukasz Bąk/Netflix

 

Dużym plusem są także zdjęcia autorstwa Piotra Uznańskiego. Rewelacyjnie stworzył mroczny obraz Tatr, które można uznać za kolejnego ważnego bohatera tej historii.

Nie są to jednak piękne Tatry, które znamy z pocztówek – są zimne, dzikie i w jakiś sposób wręcz przerażające. Uznański lubuje się w czerwonych barwach, co mocno przypomina atmosferę „Miasteczka Twin Peaks” Davida Lyncha. Lynchowski sznyt szczególnie obecny jest w trzecim odcinku, w którym przenosimy się do słowackich Tatr na imprezę do Leona Łowotarskiego (Jerzy Rogalski). To wizualnie pięknie nakręcony epizod, ale jeśli chodzi o kwestie fabularne i logiczne, pozostawia on sporo do życzenia. Zresztą na przestrzeni sześciu odcinków jest niestety kilka dziur scenariuszowych i… głupotek. W połowie sezonu niestety trafnie wytypowałem również mordercę, a raczej Sherlockiem Holmesem nie jestem. Mam nadzieję, że dla Was ta zagadka będzie większym zaskoczeniem – o ile oczywiście nie znacie książek Mroza (ja nie znałem). Na szczęście końcowy twist jest całkowicie zaskakujący i dający spore nadzieje na kolejny, udany sezon.

 

Kamilla Baar jako prokurator Dominika Wadryś Hansen, zdj. Łukasz Bąk/Netflix

 

„Forst” nie jest serialem bez wad. Fabuła bywa czasem przedstawiana dość chaotyczne.  Jednak jest to historia wciągająca, dość dobrze zagrana, ciekawie zobrazowana oraz z ładną ścieżką dźwiękową opierającą się na scoverowanych, znanych przebojach.

Nie jest to również produkcja dla każdego. Jej brutalny aspekt może wielu widzów odstręczyć. Twórcy nie korygowali się w pokazywaniu na ekranie okrucieństwa. Mnie to akurat zupełnie nie przeszkadzało i rozumiem zamysł, aby stworzyć obraz dla widzów o mocnych nerwach. Opowiadanie historii o seryjnym mordercy w ugrzeczniony sposób mija się z celem oraz zamiarem autora książki (który epizodycznie również pojawia się w dość zaskakującej roli).

 

Reasumując „Forst” to niezły serial, chociaż na pewno nie wybitny. Dodatkowo ocenę podwyższam o pół punktu za otwarte, zaskakujące zakończenie. Czekam na kolejny sezon i mam nadzieję, że Netflix nie skasuje tej produkcji po jej pierwszej odsłonie.

 

Ocena: 4/6

Mariusz Jagiełło

 


 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

👉 Twitter

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Ten post ma 10 komentarzy

  1. Beata Kiecana

    Chętnie obejrzę

  2. Dorota

    Czytałam obie książki. Recenzja filmu dobra. Chętnie obejrzę.

  3. Anonim

    Niestety, ja też w połowie serialu odgadłam mordercę.

  4. Anonim

    Straszne dno w porównaniu z kiążkami jak można było to tak s..dlic ja się pytam

  5. Krystyna P.

    Tych ksiazek nie czytałam.
    Serial mnie zainteredował ze wzgledu na obsadę oraz to, że podstawa scenariusza to ksiażki Mroza. Obejrzałam w jeden wieczór i i chociaż trochę się gubiłam, to całość wypadla wg mnie całkiem dobrze no i sceneria Tatr tez zachęca

  6. Ssia

    Czekam na 2 sezon

  7. Paulina

    Fajna muzyka i zdjęcia, ale nie wiem jak można tak było spłycic postacie i fabułę versus książki – dramat…

  8. Julita

    Niestety szkoda czasu na oglądanie. Jakimś cudcudem dobrnęłam do końca, pewnie tylko dlatego, że podobały mi się książki. Dłużyzny, to że Forst musi się przespać z każdą kobietą tylko po to by ją można było za chwilę uśmiercić mogę wybaczyć ale braku logiki w postępowaniu bohaterów już nie. Z jednej strony jest przewidywalny bo przecież doświadczony policjant musi odłożyć gdzieś broń żeby dostać w łeb ale z drugiej strony motywy postępowania poszczególnych bohaterów są całkowicie niejasne i dziwne.

  9. Anonim

    Film mnie rozczarował. Akcja niby jednolita, ale rwie się. Obsada w ogóle mi – to jest moje zdanie – nie odpowiada. Tak jak Chyłkę oglądalam z zaciekawieniem, tak ten serial mnienie porwał. Za dużo niedopowiedzeń. Jedynie piękne sa góry.

  10. Kurczak

    A mnie się podoba. Trochę mroczny trochę pokręcony i sporo ruchania. W dobie dzisiejszych daremnych produkcji i żenujących seriali w telewizji komercyjnej nie ma źle. Może nie jest nie wiadomo jak ambitny ale – Znam gorsze. Można zobaczyć

Dodaj komentarz