IKS

Dragon – „Unde Malum” [Recenzja]

Kiedy Dragon powrócił z „Arcydziełem Zagłady” miałem wrażenie, że zespół chce popłynąć na fali nostalgii, dając kilka koncertów i nagrać album, który będzie godnym pożegnaniem. Na szczęście się pomyliłem.

„Unde Malum” ukazuje się dwa lata po „Arcydziele Zagłady” i moim zdaniem to nie jest przypadek. Nowy materiał niemal pod każdym względem prezentuje się jak bezpośrednia kontynuacja tamtego wydawnictwa. Nie jest to jednak zarzut, jakoby Dragon wydał odrzuty, a rozwinięcie kierunku obranego na poprzednim albumie.

 

Ponownie mamy do czynienia ze staroszkolną mieszanką thrash i death metalu niebojącą się zmian tempa czy dynamiki. Dlatego znowu można usłyszeć akustyczne wstawki, które od dawna są obecne w twórczości zespołu. Aczkolwiek tym razem muzycy na tym nie poprzestali i poszli o krok dalej. Mianowicie w utworze Upadły Anioł II eksperymentują z jazzem. Nie mam wątpliwości, że to pokłosie akustycznych koncertów zorganizowanych w ostatnich dwóch latach, których zapis znajduje się w serwisie Youtube. Jednak ta krótka wstawka, która brzmi jak muzyka towarzysząca podczas jazdy windą, nie zaburza spójności, jaką charakteryzują się te kompozycje. Moim zdaniem wręcz pasuje do tego, co prezentuje 6 pierwszych numerów, w których bogactwo w aranżacji nie tylko sprawia, że cały czas coś innego przykuwa uwagę słuchacza, ale i podkreśla przebojowość tychże kompozycji.

 

 

Przez to mam wrażenie, że druga połowa „Unde Malum” jest nieco słabsza. Co prawda, nie znalazły się na niej złe piosenki, ale w porównaniu z poprzednimi zdają się mniej urozmaicone. Tworzy to ciekawy podział na materiał brutalnie techniczny oraz bardziej rytmiczny. Niestety, stonowany charakter i prostsza struktura sprawiają, że owe piosenki, wbrew pozorom, nie są tak łatwe w odbiorze, przez co wymagają więcej niż jednego przesłuchania – najlepiej w oderwaniu od całości. Aczkolwiek wówczas da się zauważyć, że niektóre motywy są niepotrzebnie rozciągnięte.

 

Mimo to uważam, iż to nie świetne kompozycje są najsilniejszą stroną tego wydawnictwa, a ich produkcja. Już „Arcydzieło Zagłady” brzmiało bardzo solidnie, ale „Unde Malum” podwyższa poprzeczkę o co najmniej jeden poziom. Aranżacje są wyraźnie zagęszczone, co jest zasługą tego, że pojawia się druga gitara. Oczywiście została ona nagrana przez jedynego gitarzystę w składzie, Jarosława Gronowskiego, ale to był zdecydowanie dobry pomysł, bo dzięki temu wygrywane riffy i solówki brzmią potężnie. Aczkolwiek nawet najlepsze riffy nie zabrzmią należycie bez wsparcia porządnej sekcji rytmicznej. Tę Dragon ma zdecydowanie z najwyższej, krajowej półki, a niezwykle klarowny miks pozwala zrozumieć, jak istotni dla zespołu są Krzysztof Oset i Mikołaj Toczko.

 

Połączenie tych wszystkich elementów sprawia, że „Unde Malum” należy słuchać na dobrym sprzęcie i nie mieć oporów przed podkręcaniem poziomu głośności. Wówczas nie tylko można się delektować każdym dźwiękiem, ale i zainteresować nim pobliskich sąsiadów. Sam tego doświadczyłem, ponieważ odpalenie „Unde Malum” na wieży sprawiło, że moi domownicy momentalnie do mnie przybiegli, by dowiedzieć się, czego słucham i podobnie jak ja byli pełni podziwu i uznania dla tego, jak brzmi Dragon w 2023 roku. Dlatego trzymam kciuki za to, aby ta katowicka kapela jeszcze przez długi czas pozytywnie przyspieszała bicie serca zarówno swoich fanów, jak i wszystkich miłośników ciężkiego brzmienia.

 

Ocena [w skali szkolnej 1-6]: 5 ziejących ogniem smoków

🐉🐉🐉🐉🐉

 

Grzegorz Cyga

 

Lista utworów:

1. Powrócą Kiedy Mniej

2. Upadły Anioł II

3. Fanatyczne Dogmaty

4. Piewcy Chorych Kłamstw

5. Unde Malum I

6. Nie Zabijaj Ze Strachu

7. Agonia Wskrzeszenia

8. Unde Malum II

9. Nie Mieszaj W To Diabła

10. Trupie Imperium

11. Unde Malum III

 

 


 

Kliknij i obserwuj nasz fanpage👉 bit.ly/Nasz-Facebook1

Kliknij i obserwuj nasz Instagram 👉 bit.ly/nasz-instagram1

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Ten post ma jeden komentarz

  1. bleh

    chyba na „nieszczęście”. album który jest nikomu niepotrzebny i mógłby, a nawet powinien, nieistnieć

Dodaj komentarz