IKS

„Co kryją jej oczy” – serial Netflix

co-kryja-jej-oczy-serial

„Co kryją jej oczy” – serial Netflix

 
Mój tekst zacznę od końca, a konkretnie od zakończenia serialu. Nie, oczywiście nie zamierzam go zdradzać, jednak dawno nie widziałem serialu, czy też filmu, z tak zaskakującym finałem. Najczęściej wygląda to tak, że dana produkcja zaczyna się bardzo intrygująco by z biegiem czasu okazać się wtórną i totalnie przewidywalną. W przypadku serialu „Co kryją jej oczy” zakończenie wręcz rozwala system.
 

Kolejna ważna uwaga – nie odpuszczajcie tej produkcji po obejrzeniu pierwszego (a nawet dwóch odcinków).

Ta sześcioodcinkowa historia faktycznie zaczyna się bardzo sztampowo. Uprzedzam będą teraz delikatne spojlery. Louise (Simona Brown) jest samotną matką. Pewnego dnia poznaje w barze Davida (Tom Bateman). Od razu iskrzy, gadka się klei i wszystko wskazuje na to, że ze znajomości może być coś więcej. Mężczyzna jednak, niczym Kopciuszek panikuje i zostawia kobietę samą przed lokalem. Następnego dnia okazuje się, iż David i Louisa będą razem pracować (tak! wiem jak fatalnie to brzmi dla fabuły!). Dowiadujemy się również, że David jest psychiatrą i ma piękną żonę Adele (Eve Hewson), jednak ich małżeństwo ciężko uznać za udane. Między Davidem a Louisą nawiązuje się romans, o tyle skomplikowany, że kobiety również się między sobą zaprzyjaźniają. Od tego momentu między trojgiem głównych bohaterów powstaje cała sieć kłamstw, manipulacji i sekretów.
 

Jeśli jednak myślicie, że jest to kolejne romansidło, to jesteście w wielkim błędzie.

Ten serial miesza w sobie sporo gatunków – oczywiście romans, ale i dramat psychologiczny, thriller, a nawet horror z elementami fantastycznymi. Im dalej w las, tym bardziej nas wciąga, aby finalnie – o czym już wspomniałem – pochłonąć w całości.
 
„Co kryją jej oczy” powstało na podstawie książki, którą napisała Sarah Pinborough. Twórcą serialu jest Steve Lightfoot („Punisher”) i trzeba przyznać, że umie bardzo zgrabnie poprowadzić fabułę i psychologiczną rozgrywkę pomiędzy bohaterami. Konia z rzędem temu, kto po trzech odcinkach domyśli się zakończenia.
 

Niezwykle cennym elementem serialu są role kobiece.

Rewelacyjnie w roli Adele wypadła Eve Hewson. Poza tym, iż jest córką Bono (tak! tego od U2), przede wszystkim znana jest z występów w takich serialach jak „The Luminaries”, „The Knick” oraz filmów „Robin Hood. Początek” oraz „Tesla”. Tym razem zagrała rolę kobiety zimnej, wyrachowanej i bardzo tajemniczej. Jej postać wręcz elektryzuje, ale i niepokoi. Dobrze poradziła sobie również Simona Brown znana z serialu „Korzenie”, z jednym zastrzeżeniem – mocno brakuje chemii między nią a Tomem Batemanem („Morderstwo w Orient Expressie”), który gra Davida. Zdecydowanie lepiej jeśli chodzi o role męskie wypadł Robert Aramayo („Zwierzęta nocy”) jako Rob (postać niezmiernie ważna w kontekście całej historii).
 
Istotne w produkcji „Co kryją jej oczy” są sny oraz drzwi. Pozwolę sobie więc na taką metaforyczną sugestię, warto dla tego serialu zarwać noc i przekroczyć drzwi, za którymi twórcy proponują nam tę niesamowitą i wciągającą opowieść. Ma on oczywiście i swoje minusy, jednak jest dla mnie sporym odkryciem i jako całość naprawdę się broni. Nawet biorąc pod uwagę tak banalne otwarcie tej historii.
 
Ocena (w skali od 1 do 10) 8 drzwi
🚪 🚪 🚪 🚪 🚪 🚪 🚪 🚪
 
Mariusz Jagiełło
IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz