ATME przypomnieli się słuchaczom za pomocą najnowszej EP-ki „Mantrakora”. Zespół z Wrocławia – w składzie Łukasz Pawełoszek, Paweł Zborowski, Adrian Nejman i Piotr Guliński – istnieje już jakiś czas i ma na koncie jedną płytę długogrającą („State of Necessity” z 2017 roku). Tym razem jednak otrzymaliśmy tylko pięć utworów, które łącznie trwają trochę ponad 20 minut.
I znalazłem pośród tych kompozycji kilka dobrych, a nawet bardzo dobrych pomysłów. Przyznaję, że warstwa instrumentalna podobała mi się bardziej niż wokal Łukasza Pawełoszka. Słuchając nagrań (w szczególności na początku „Hybrydy”, utworu otwierającego wydawnictwo), miałem wrażenie, że wokal jest dość wymuszony, forsujący kilka niepotrzebnych rozwiązań i pełen wytrącających z klimatu ozdobników. Chyba można było zaśpiewać to prościej. Nie sposób jednak zarzucić nic samym kompozycją. Czerpią pełnymi garściami z pogranicza alternatywnego rocka i metalu, a muzycy nie zapominają dać też czegoś od siebie.
ATME wiedzieli, co chcą osiągnąć na „Mantrakorze” i byli blisko realizacji celu.
Warto przede wszystkim zapoznać się z zestawem „Iceberg” i „Mantracore”. Ten pierwszy, niczym wierzchołek góry lodowej, pełni za klimatyczny wprowadzać. Utwór prawie tytułowy to perełka i powód, aby sięgnąć po krążek. Sporo dźwięków jest tu poukrywanych, a słuchając z uwagą, możemy odkryć, że pod bijącym początkowo chłodem znajduje się prawdziwy żar.
Fantastyczną robotę odgrywają tu wokalizy, które dopełniają klimat.
Chciałbym więcej tak brzmiących kompozycji od ATME, gdyż wiedzą, jak stosować szarpane gitary, plamy dźwięku i perkusyjne wypełnienia. Przewodni riff też jest czadowy. Utwór „Belarus” oznaczono jako bonus. Na pierwszy plan wybija się tu pulsujący bas i mocna gitara. Na plus też tekst, który wyjątkowo dobrze brzmi w języku polskim. Czy ATME odnaleźliby się w takiej stylistyce? Nie wiem, ale chciałbym się przekonać.
Ocena (w skali od 1 do 10) 5 lwów
🦁🦁🦁🦁🦁
Michał Koch
Tracklista:
Hybrydy
The River
Iceberg
Mantracore
Belarus