IKS

Adrian „Kosa” Kosiorek – „Może napisałbyś jakąś recenzję?” [Felieton]

adrian-kosa-kosiorek-felieton

 

Może napisałbyś jakąś recenzję?” zapytał mnie redaktor naczelny Sztukmixa. No w sumie mógłbym. Niejedną już napisałem, nowości dużo słucham, więc pewnie i tematów by nie zabrakło – pomyślałem. Ale jest we mnie też ten drugi, jednak silniejszy wilk, który zadaje bardzo zasadne pytanie „Po co?”.

Bo po pierwsze, w sumie nie jestem muzykiem. Stoi co prawda w mieszkaniu „wiosło”, ale nie czarujmy się, o wiele więcej pożytku bym z niego zrobił w połączeniu z rwącą rzeką i kajakiem, niż z wzmacniaczem i zestawem efektów. A wiedzą powszechną jest przecież, że w Polsce nie wolno wyrażać się niepochlebnie o niczym, czego nie opanowało się co najmniej w stopniu mistrzowskim. Grozi to otarciem się o śmieszność i całkowitą stratą wiarygodności. Wszak niewiele przecież jest argumentów bardziej niepodważalnych, niż miażdżące „Krytykować to każdy potrafi, jak jesteś taki mądry to zrób lepiej”.

 

Bo po drugie, to ja w zasadzie nie jestem jakimś wielkim fanem pisania recenzji. Jestem za to ogromnym zwolennikiem jednego z mistrzów one linerów – Franka Zappy, który powiedział kiedyś, że „Pisanie o muzyce jest jak tańczenie o architekturze”. I pewnie, jeśli spytać jakiejś ambitnej osoby zajmującej się zawodowo tańcem, to zapewne podjęłaby się takiego zadania, a i jacyś krytycy by się znaleźli, którzy trudy te uznali by za zakończone sukcesem. Cała reszta nas, szarych obywateli raczej zgodzi się, że takie wygibasy byłyby mocno niepoważne.

Wszystko to w zasadzie byłbym w stanie sobie jakoś poukładać i zracjonalizować. Jest za to jeden, dający się zamknąć w jednym słowie powód, dla którego ten drugi wilk, który jest we mnie, jest tym silniejszym i tym słowem jest

 

Idles.

Odnosi się ono do brytyjskiego zespołu, który dla mnie ma obecnie status absolutnego. Każdą płytę uważam za kompletną, nieposiadającą słabego numeru, bądź nawet dźwięku. Niewiele jest takich zespołów w moim panteonie. Jak pisałem wcześniej nie będę tu dla Was o nim wyczyniał wygibasów, po prostu idźcie i go sobie posłuchajcie, a jestem przekonany, że zrozumiecie dlaczego darzę go taką estymą. Jeśli nie, to śmiało, spróbujcie zrobić lepiej, bo krytykować to każdy potrafi.

No, ale zapytacie zapewne, co ta dygresja ma wspólnego z tym, że nie chcę pisać recenzji? Otóż, w roku 2018, kiedy ukazywał się ich album „Joy As An Act Of Resistance” w swoim podsumowaniu rocznym, który każdy szanujący się muziarz musi w grudniu na Facebooczka wrzucić napisałem o nich coś na zasadzie „Mój stosunek do Idles jest taki, że sytuacja jest rozwojowa, ale na razie bez szału i nie wiem, czym się tak wszyscy zachwycają”. I pomimo przesłuchania albumu kilkukrotnie tkwiłem w tym przekonaniu przez dwa lata, aż do pojawienia się jego następcy – „Ultra Mono”. Wtedy to gdzieś natrafiłem na absolutnego hiciora w postaci „Kill them with kindnes” (którego oczywiście sobie włączyłem zaraz po napisaniu tytułu) i…reszta jest historią.

 

Reszta felietonu pod teledyskiem

 

„Ultra Mono”, gdybym miał na winylu prawdopodobnie starłbym w pył, tyle razy by w gramofonie poleciał. Zresztą podobnie jak poprzednie albumy, do których wróciłem i dopiero na fali zauroczenia „Ultra Mono” pokochałem miłością szczerą i w innym przypadku mogącą kwalifikować się jako niepokojąco wręcz opętańcza.

 

I teraz wyobraźcie sobie, że byłbym osobą opiniotwórczą. Kimś, z kogo zdaniem się publika liczy, który opinię o, dziś jednym ze swoich ulubionych albumów przekuł w coś więcej niż jedno zdanie, o zasięgu ograniczonym do grona mniej, lub bardziej znajomych z Facebooka. Jak bym mógł iść przez życie niosąc takie brzemię?

 

I dlatego właśnie mam nadzieję, że naczelny Jagiełło wybaczy mi odmowę pisania recenzji, a moja obecność w tym dziale jakoś mu ją zrekompensuje. Choć zapewne nie raz mi się zdarzy tekst jak ten poważny. Poza tym, mając tylu znajomków ze sprawdzonym gustem, którzy są w stanie polecić coś dobrego w socjalkach, kto w ogóle dzisiaj czyta recenzje?

 

Adrian „Kosa” Kosiorek

 

 


 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

👉 Twitter

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz