IKS

Viagra Boys – „Cave World” [Recenzja]

viagra-boys-cave-world

„Fala, która mnie najbardziej obecnie interesuje, to ta post-punkowa” – powiedział w niedawnej rozmowie, która została opublikowana na łamach „SztukMixa”, Tomasz Organek. Taka odpowiedź zupełnie mnie nie zdziwiła. W tym gatunku obecnie sporo dobrego się dzieje i trzeba mieć to na uwadze. Fontaines D.C., Idles czy Viagra Boys – te nazwy warto zapisać w notesie, jeśli oczywiście tego jeszcze nie zrobiliście.

Pierwsze dwie formacje, które wymieniłem, pochodzą z Wysp Brytyjskich. To bezdyskusyjnie centrum fali post-punkowej, ale nurt dotarł także do Skandynawii, bo Viagra Boys powstał w 2015 roku w Sztokholmie. Omawiane „Cave World” to ich trzecie studyjne dzieło, które ukazało się na rynku na początku lipca. Przyciąga uwagę nie tylko okładką, ale również samą zawartością.

 

Choć płyta trwa zaledwie nieco ponad 40 minut, to mnogością pomysłów panowie z Viagra Boys mogliby obdzielić kolejne swoje albumy. Punk, jazz, blues, disco – każdy z tych gatunków w większym lub mniejszym stopniu usłyszymy na „Cave World”. Jak się okazuje, da się to wszystko zgrabnie połączyć, żeby nie wyszedł zakalec, tylko smaczne ciasto.

 

Chcecie posłuchać tanecznych hiciorów? Proszę bardzo, „The Cognitive Trade – Off Hypothesis” i „ADD” są właśnie dla Was. Korzenny blues? Najlepiej sprawdzić „Big Boy”, w którym pojawiają się także słodkie chórki kojarzące się z The Beach Boys i gość specjalny – Jason Williamson ze Sleaford Mods. Electro-punk otrzymujemy w „Troglodyte”. Syntezatory, ciężki basowy riff i partię saksofonu (ten instrument jest mocno obecny w repertuarze Viagra Boys) z kolei w otwierającym „Baby Criminal”. Zwalniamy w „Punk Rock Loser” – tutaj kłania się zdecydowanie Iggy Pop. „Ain’t No Thief” to z kolei… techno. Ale zdecydowanie na sterydach i takie mocno „viagrowe”. Za każdym rogiem czeka Was coś innego. Na pewno więc nie będziecie się nudzić. Grupa zapewnia bowiem ciekawą muzyczną podróż, istny „roller-coaster”.

 

Dalsza część recenzji pod teledyskiem

Znakiem rozpoznawczym formacji Viagra Boys są także niecodzienne, bardzo często absurdalne teksty. Oto próbka z „Baby Criminal”: „Jimmy zaczął rysować rzeczy, które mama uważała za szalone/ Nie podobały jej się rzeczy, które widziała wychodzące z jego głowy/Spędzał czas w kuchni, podgrzewając baterie w mikrofalówce/Zabił nawet wiewiórkę i zamienił ją w kapelusz”. Nie brakuje także na „Cave World” zwrócenia uwagi na teorie spiskowe i dezinformacji związanej ze szczepionkami i pandemią COVID-19, których na serio oczywiście brać nie można. Mam nadzieję, że Edyta Górniak nie zapozna się z twórczością VB. Mogłaby jeszcze uwierzyć, że ma rację…

Nie ukrywam, że jestem bardzo ciekawy, co muzycy z formacji Viagra Boys zaprezentują na swoich kolejnych albumach. Można się tylko domyślać, że będą chcieli dalej eksperymentować – tekstowo i muzycznie. Tymczasem cieszmy się z „Cave World”, bo to ich najlepsze dzieło. Dopracowane w każdym szczególe. Jeśli po pierwszym przesłuchaniu całość wyda Wam się zbyt chaotyczna, to warto dać tej płycie kolejne szanse. Odwzajemni się i to z nawiązką.

 

Ocena [w skali od 1 do 10] 8 magicznych pigułek
💊💊💊💊💊💊💊💊

 

Szymon Bijak

Lista utworów:
1. Baby Criminal
2. Cave Hole
3. Troglodyte
4. Punk Rock Loser
5. Creepy Crawlers
6. The Cognitive Trade – Off Hypothesis
7. Globe Earth
8. Ain’t No Thief
9. Big Boy
10. ADD
11. Human Error
12. Return to Monke

 


 

Kliknij i obserwuj nasz fanpage👉 bit.ly/Nasz-Facebook1

Kliknij i obserwuj nasz Instagram 👉 bit.ly/nasz-instagram1

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz