IKS

Fil Bo Riva [Rozmowa, Interview]

fil-bo-riva-rozmowa-interview

English version below/Angielska wersja niżej !!!

Filippo Bonamici, znany jako Fil Bo Riva, to utalentowany wokalista i autor piosenek. Urodzony w Rzymie, mieszkał we Włoszech, Niemczech, Irlandii i Hiszpanii, co wpłynęło na jego międzynarodowe brzmienie. Już na początku kariery grał koncerty w takich miastach jak Berlin, Paryż czy Londyn oraz występował na festiwalach jak The Great Escape i Montreux Jazz Festival. Jego drugi album, Modern Melancholia, ukazał się 20 września 2024 r. Z Filippo porozmawiałam o nowym albumie, przygotowaniach do zbliżającej się trasy koncertowej oraz muzycznych planach na przyszłość. Przypominamy również, że artysta wystąpi w Polsce 8 grudnia w warszawskich Hybrydach. 

Małgorzata Maleszak-Kantor: Wczoraj słuchałam twojego albumu i muszę ci pogratulować. Jest naprawdę świetny.

 

Filippo Bonamici: Bardzo dziękuję.

 

 

MMK: Moje pierwsze pytanie brzmi: co cię zainspirowało do jego stworzenia? Czy są jakieś konkretne historie, które chciałeś opowiedzieć na tym albumie?

 

FB: Szczerze mówiąc, za każdym razem, gdy tworzę piosenkę lub album, proces zaczyna się bardzo naturalnie. Nie planuję, o czym będzie, ale patrząc wstecz, większość utworów dotyczy miłości — miłości, rozstań, dorastania, starzenia się i życia. Kiedy piszę, po prostu opisuję to, co czuję w danym momencie.

 

zdj. materiały promocyjne

 

MMK: Czyli inspiracje po prostu do ciebie przychodzą?

 

FB: Dokładnie. Nie planuję tego. Muzyka jest dla mnie sposobem na przekazywanie swoich pomysłów. Może to być piosenka, a nawet obraz, ale dla mnie jest to muzyka. Staram się tego nie analizować zbyt głęboko.

 

 

MMK: Czy historie, które opowiadasz w swojej muzyce, są zawsze osobiste, czy czasem czerpiesz z doświadczeń innych?

 

FB: Głównie to moje własne historie. Czasami staram się rozszerzać swoje doświadczenia, patrząc z perspektywy kogoś innego, ale fundament zawsze jest osobisty.

 

 

MMK: Czy jest jakiś motyw przewodni, który łączy utwory na tym albumie?

 

FB: Myślę, że album opowiada o przemijaniu, dorastaniu i miłości.

 

 

MMK: Bardzo podoba mi się tytuł „Modern Melancholia”. Pięknie łączy się z twoim poprzednim albumem „Beautiful Sadness”. Dlaczego wybrałeś „Modern Melancholia” jako tytuł?

 

FB: Miałem to określenie w głowie od lat, nawet zanim napisałem tę piosenkę. W miarę jak życie się rozwijało, zacząłem bardziej się z nim utożsamiać. Uważam, że szybkie tempo dzisiejszego świata często bywa przytłaczające, co prowadzi do nowoczesnego rodzaju melancholii. Dla mnie chodzi o to, aby zaakceptować to uczucie i znaleźć w nim inspirację. Tytuł stał się sposobem na połączenie piosenek o miłości i starzeniu się w kontekście współczesnego życia.

 

 

MMK: To ciekawe, prawda? Im starsi się stajemy, tym szybciej zdaje się mijać życie.

 

FB: Dokładnie.

 

zdj. Dominik Friess

 

MMK: To też trochę przerażające. Myślisz, że kiedykolwiek zwolni?

 

FB: Może gdy z wiekiem będziemy bardziej spokojni. Mam nadzieję.

 

 

MMK: Zwłaszcza teraz, gdy tak wiele się dzieje w twoim życiu — album, trasa koncertowa — musisz odczuwać to tempo jeszcze bardziej.

 

FB: Zdecydowanie.

 

 

MMK: Twój poprzedni album ukazał się pięć lat temu. Jak „Modern Melancholia” ewoluowała w porównaniu do „Beautiful Sadness”?

 

FB: „Modern Melancholia” miała zostać wydana w zeszłym roku, ale opóźniłem ją z powodów osobistych. Większość napisałem podczas pandemii, pracując w domu. Piosenki mają więcej energii i są bardziej zwarte. Chciałem czegoś bardziej motywującego i zabawnego, mimo że tematy nadal są melancholijne. Album jest bardziej alternatywny pop, podczas gdy „Beautiful Sadness” był bardziej indie z dłuższymi utworami.

 

 

MMK: Krótsze utwory dobrze sprawdzają się też w radiu, prawda?

 

FB: Tak, to na pewno dodatkowy atut.

 

 

MMK: Zauważyłam, że łączysz ciężkie teksty z bardziej energetyczną, lekką muzyką. To imponujące.

 

FB: Dziękuję! Myślę, że tak właśnie bym to opisał — mieszanka intensywnych tekstów z żywą muzyką.

 

 

MMK: Naprawdę podoba mi się tekst do „Modern Melancholia”. Ta piosenka utkwiła mi w głowie.

 

FB: Dziękuję. To też jedna z moich ulubionych.

 

 

MMK: Co sprawia, że jest twoją ulubioną?

 

FB: Dwa moje ulubione utwory to „Modern Melancholia” i „God Is a Freak”. „Modern Melancholia” powstała bardzo naturalnie — po prostu płynęła i skończyłem ją w ciągu kilku godzin. „God Is a Freak” to ostatnia piosenka, którą napisałem na album, po przerwie w zeszłym roku. Oba utwory są szczere i osobiste, dlatego je uwielbiam.

 

 

MMK: Kiedy usłyszałam „Modern Melancholia”, poczułam tę szczerość w tekście. Czy podczas tworzenia tego albumu były jakieś konkretne albumy lub artyści, którzy cię zainspirowali?

 

FB: Nie bezpośrednio. W tamtym czasie słuchałem mnóstwa różnej muzyki — od Arctic Monkeys po Franka Sinatrę. Ale żadna z piosenek nie była bezpośrednią inspiracją dla mojego albumu. Myślę, że inspiracja bardziej pochodziła z życia niż z innej muzyki.

 

 

MMK: Mieszanka Sinatry i Nirvany — to prawdziwa otwartość umysłu!

 

FB: Staram się być otwarty, tak.

 

 

MMK: Czy masz jakieś szczególne wspomnienia z pracy nad tym albumem?

 

FB: Jedno z nich to moment, gdy dostałem ostateczny mix „Modern Melancholia”. Słuchałem go w domu i uderzyło mnie, że album jest skończony. Byłem tak wzruszony, że wyszedłem na balkon, zapaliłem papierosa (w tamtym czasie wciąż paliłem) i płakałem. To była mieszanka radości i smutku — spełnienia po latach pracy.

 

zdj. materiały promocyjne

 

MMK: To musiał być bardzo satysfakcjonujący moment.

 

FB: Naprawdę tak było.

 

 

MMK: I gratuluję rzucenia palenia!

 

FB: Dziękuję.

 

 

MMK: Jakie emocje chciałbyś, aby słuchacze odczuwali, słuchając tego albumu?

 

FB: Byłbym szczęśliwy, gdyby słuchacze poczuli cokolwiek. W dzisiejszym szybkim świecie często nie mamy czasu, aby czuć. Jeśli ktoś poświęci chwilę, aby poczuć radość, smutek lub melancholię podczas słuchania, to dla mnie wystarczy. Chcę, aby ludzie przyjęli te piosenki i zinterpretowali je przez własne emocje.

 

 

MMK: Wkrótce ruszasz w trasę, która zaczyna się w listopadzie i zakończy się w Polsce w grudniu, prawda?

 

FB: Tak, 8 grudnia w Warszawie. Myślę, że to będzie jeden z najlepszych koncertów, bo będzie finałowy. Damy z siebie wszystko.

 

 

MMK: Jak będą wyglądały twoje występy na żywo?

 

FB: W trasę jadę z czteroosobowym zespołem i właśnie zaczęliśmy próby. Celujemy w dynamiczne występy, z mieszanką dużych momentów zespołowych i intymnych solówek. Chcemy stworzyć 90-minutowe doświadczenie, które będzie jak podróż.

 

zdj. materiały promocyjne

 

MMK: Jak przygotowujesz się do trasy?

 

FB: Codziennie mamy próby w Berlinie. Mamy takie pomieszczenie w studiu ze wszystkimi naszymi instrumentami, i spotykamy się tam. Cały ten okres jest bardzo matematyczny. Spotykasz się o 10 rano albo 11, pracujesz, aż będziesz zmęczony, potem wracasz, idziesz pobiegać albo po prostu leżysz pod prysznicem, a potem budzisz się następnego ranka. To zabawa, ale bardzo rygorystyczna.

 

 

MMK: To trochę jak chodzenie do szkoły.

 

FB: Trochę tak, ale zdecydowanie lepsze. To jak szkoła dla starszych ludzi.

 

 

MMK: Czy myśl o trasie cię stresuje?

 

FB: Trochę. Myślę, że to bardziej do mnie dotrze, gdy trasa się zbliży, ale przede wszystkim jestem podekscytowany.

 

 

MMK: Po wydaniu tego albumu masz jakieś plany na nową muzykę?

 

FB: Rozważamy wydanie nowego singla przed trasą. Nie jest częścią albumu, a nagrałem go niedawno. Po tym planuję zrobić sobie trochę przerwy na początku przyszłego roku, aby napisać nową muzykę.

 

 

MMK: Czy będziesz wykonywał tę nową piosenkę podczas trasy?

 

FB: Jeszcze nie zdecydowałem. Muszę ją jeszcze pokazać zespołowi!

 

 

MMK: Dziękuję za rozmowę. Miło było cię poznać.

 

FB: Dziękuję!

 

Rozmawiała Małgorzata Maleszak-Kantor

 


 

ENGLISH VERSION

 

Filippo Bonamici, known as Fil Bo Riva, is a talented singer and songwriter. Born in Rome, he has lived in Italy, Germany, Ireland, and Spain, which has influenced his international sound. Early in his career, he performed concerts in cities like Berlin, Paris, and London, and has appeared at festivals such as The Great Escape and Montreux Jazz Festival. His second album, Modern Melancholia, was released on September 20, 2024. I spoke with Filippo about his new album, preparations for an upcoming tour, and his musical plans for the future. We also remind you that the artist will perform in Poland on December 8th at Hybrydy in Warsaw.

 

Małgorzata Maleszak-Kantor: I listened to your album yesterday, and I have to congratulate you. It’s truly great.

 

Filippo Bonamici: Thank you very much.

 

 

MMK: My first question is, what inspired you to create it? Are there any particular stories you wanted to tell on this album?

 

FB: Honestly, every time I create a song or album, it feels very natural to start. I don’t plan what it’s going to be about, but looking back, most of the songs are about love—love, breakups, coming of age, getting older, and life. When I write, I just describe what I’m feeling in the moment.

 

zdj. promo

 

 

MMK: So the inspirations just come to you?

 

FB: Exactly. I don’t plan it. Music is just how I channel my ideas. It could be a song or even a painting, but for me, it’s music. I try not to overanalyze it.

 

 

MMK: Are the stories you tell in your music always personal, or do you sometimes draw from others’ experiences?

 

FB: It’s mainly my own stories. Sometimes I try to expand my experiences from someone else’s perspective, but the foundation is always personal.

 

 

MMK: Is there a central theme that ties the songs together on this album?

 

FB: I would say the album is about transience, coming of age, and love.

 

 

MMK: I love the title, Modern Melancholia. It connects beautifully with your previous album, Beautiful Sadness. Why did you choose Modern Melancholia as the title?

 

FB: I’d had the phrase „Modern Melancholia” in my head for years, even before writing the song. As life unfolded, it started resonating more with me. I find that the fast pace of today’s world can often be overwhelming, leading to a modern kind of melancholy. For me, it’s about embracing that feeling and finding inspiration in it. So the title became a way to tie together songs about love and aging in the context of modern life.

 

 

MMK: It’s interesting, isn’t it? The older we get, the faster life seems to move.

 

FB: Absolutely.

 

fot. Dominik Friess

 

MMK: It’s a bit terrifying too. Do you think it will ever slow down?

 

FB: Maybe as we get calmer with age. I hope so.

 

 

MMK: Especially now, with so many things happening in your life—an album, a tour—you must feel that pace even more.

 

FB: Definitely.

 

 

MMK: Your previous album was released five years ago. How has Modern Melancholia evolved from Beautiful Sadness?

 

FB: Modern Melancholia was supposed to be released last year, but I delayed it due to personal reasons. I wrote much of it during the pandemic, working from home. The songs have more energy and feel more compact. I wanted something more motivating and fun, even though the themes are still melancholic. The album is more alternative pop, whereas Beautiful Sadness was more indie with longer songs.

 

 

MMK: Shorter songs work well for radio too, right?

 

FB: Yes, that’s definitely a bonus.

 

 

MMK: I noticed how you pair heavy lyrics with more energetic, light music. It’s impressive.

 

FB: Thank you! I think that’s exactly how I’d describe it—a mix of intense lyrics with upbeat music.

 

 

MMK: I really love the lyrics to Modern Melancholia. That song has stuck with me.

 

FB: Thank you. It’s one of my favorites too.

 

 

 

MMK: What makes it your favorite?

 

FB: Two of my favorite tracks are Modern Melancholia and God Is a Freak. Modern Melancholia came together so naturally—it just flowed, and I finished it in a few hours. God Is a Freak was the last song I wrote for the album, after taking a break last year. Both songs feel honest and personal, which is why I love them.

 

 

MMK: When I heard Modern Melancholia, I felt the honesty in the lyrics. Were there any specific albums or artists that influenced you while creating this one?

 

FB: Not directly. I was listening to a lot of different music during that time—everything from Arctic Monkeys to Frank Sinatra. But none of the songs were specific references for my album. I think the inspiration came more from life itself than from other music.

 

 

MMK: Mixing Sinatra and Nirvana—that’s true open-mindedness!

 

FB: I try to stay open-minded, yes.

 

 

MMK: Do you have any standout memories from working on this album?

 

FB: One that stands out was when I got the final mix of Modern Melancholia. I was listening to it at home, and it hit me that the album was done. I was so emotional that I went out to my balcony, had a cigarette (during that time, I still used to smoke cigarettes), and cried. It was a mix of joy and sadness—the fulfillment of finishing years of work.

 

fot. promo

 

MMK: That must have been such a fulfilling moment.

 

FB: It really was.

 

 

MMK: And congrats on quitting smoking!

 

FB: Thank you.

 

 

MMK: What emotions do you hope listeners will feel when they hear this album?

 

FB: I’d be happy if listeners feel anything at all. In today’s fast-paced world, we often don’t take time to feel. If someone takes even a moment to feel joy, sadness, or melancholy while listening, that’s enough for me. I want people to take the songs and make them their own, interpreting them through their own emotions.

 

 

MMK: You’ve got a tour coming up, starting in November, and you’ll be finishing in Poland in December, right?

 

FB: Yes, December 8th in Warsaw. I think it’ll be one of the best shows because it’s the final one. We’ll give everything we’ve got.

 

 

MMK: What will your live performances look like?

 

FB: I’m touring with a four-piece band, and we’ve just started rehearsing. We’re aiming for dynamic performances, with a mix of big band moments and intimate solos. The goal is to create a 90-minute experience that feels like a journey.

 

fot. promo

 

MMK: How are you preparing for the tour?

 

FB: We’ve been rehearsing daily in Berlin. We have like a studio room with all of our instruments, and we meet up there, all of this period is very mathematical. You meet up at 10 in the morning or 11, you work till you’re tired, then you come back, you go for a run, or you just lie down in the shower, and then you wake up the next morning. It’s fun, but it’s very rigid.

 

 

MMK: It’s kind of like going to school.

 

FB: It is a bit like going to school, but it’s much better, definitely. It’s like school for like older people.

 

 

MMK: Does the idea of touring make you nervous?

 

FB: A little. I think it’ll hit me more as the tour gets closer, but I’m mostly excited.

 

 

MMK: After releasing this album, do you have any new music planned?

 

FB: We’re considering releasing a new single before the tour. It’s not part of the album, and I just recorded it recently. After that, I plan to take some time at the start of next year to write new music.

 

 

MMK: Will you be performing that new song on tour?

 

FB: I haven’t decided yet. I still need to show it to the band!

 

 

MMK: Well, thank you for this conversation. It was lovely to meet you.

 

FB: Thank you! It was a pleasure.

 

 

Małgorzata Maleszak-Kantor

 

 


 

 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

 

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz