IKS

Relacja z koncertu: Organek – Łódź 05.03.2021 r.

organek-lodz-koncert-recenzja

Relacja z koncertu: Organek – Łódź 05.03.2021 r.

 

Koncerty w czasie niezwalniającej wciąż pandemii to ciągle niezwykle wyjątkowa okazja, by wrócić do atmosfery i wrażeń, które niegdyś były naszą piękną codziennością. Teraz, po częściowym odmrożeniu wydarzeń kulturalnych, występy na żywo w nowej formule, z obostrzeniami i ograniczoną liczbą publiczności, powoli wracają do łask i pozwalają ponownie przeżywać muzyczne emocje. Tak było właśnie w Łodzi, gdzie 5 marca w klubie Wytwórnia wystąpił toruński zespół Organek. Spragnieni muzyki na żywo słuchacze licznie wypełnili siedzącą salę, zgodnie z zachowaniem obowiązkowych odległości, a nie mniej złakniony grania zespół zagwarantował kapitalny wieczór pełen świeżej energii, pasji i głośnych rockowych dźwięków. Zespół w składzie: wokalista i gitarzysta Tomasz Organek, Adam Staszewski na basie, Robert Markiewicz na perkusji i Tomasz Lewandowski grający na instrumentach klawiszowych tworzą razem niezwykle zgrany i twórczy organizm, a przepełniona radością zabawa muzyką i wspólnym graniem biła ze sceny prawdziwie przyjacielską atmosferą. I choć setlista z pewnością nie zaskoczyła fanów grupy, klimat i okoliczności sprawiły, że był to wyjątkowy koncert.

 

Jednak nim Organek zatrząsł łódzką sceną, widownię rozgrzał świetnie zapowiadający się zespół WaluśKraksaKryzys.

Jesteś fanem koncertów? Sprawdź zaprzyjaźnioną stronę!

 

Wybuchowa mieszanka młodzieńczej energii, punkowego zadzioru, chwytliwych tekstów i gęstego klimatu sprawiły, że był to mistrzowski i energetyczny wstęp do występu głównej gwiazdy wieczoru. Grupa w tym roku wydaje swoją drugą płytę i zdecydowanie warto śledzić ich twórcze poczynania.

 

Organek zaczął mocnym przyłożeniem wraz z pierwszym singlem z nadchodzącego trzeciego albumu grupy – roztańczonym i podszytym elektroniką „Pogo”,

 

zdradzającym nowy muzyczny kierunek zespołu. Po nim szybki powrót do dobrze znanego repertuaru, jednak w odświeżonej formule. Roztańczona „Kate Moss” w nowej aranżacji zaskoczyła dyskotekowym wręcz rytmem, opartym jednak wciąż na solidnej gitarowej podstawie, niesionej przez wyrazisty bas. Pozostający ciągle w modzie powrót do opartego na klawiszach brzmienia lat 80. tchnął w utwór niespodziewaną energię. Podobnie odświeżony został pierwszy duży przebój zespołu – „Głupi ja”, który nie stracił na dziarskości, a dzięki rozbudowanej, instrumentalnej aranżacji zyskał nowe życie. Jeden z największych hitów formacji – płomienny i pełen pasji „Mississippi w ogniu” – poderwał łódzką publiczność do wspólnego śpiewania, a także nieśmiałych i utrzymanych w obowiązkowych odległościach tańców i zabawy. W takich momentach naprawdę można było zatracić się i docenić energię muzyki na żywo, której tak brakowało. Niezwykły klimat utrzymał transowy i psychodeliczny cover utworu T. Love „Autobusy i tramwaje”, który Organek nagrał kilka lat temu w hołdzie dla kultowej formacji. Po nim przyszedł czas na kolejną zapowiedź nowej płyty, której premiera zapowiadana jest na 2021 rok. Drugi singiel – „Walcz” – poświęcony jest trudnej, pandemicznej sytuacji, która dotknęła nas wszystkich i oddaliła od siebie. Nośny utwór z ważnym przesłaniem i wwiercającą się w głowę linią basu świetnie wypadł na żywo i bez wątpienia na długo pozostanie obowiązkowym punktem koncertów Organka. Nim klimat wieczoru wyciszyła intymna wersja „Ultimo” z popisem Tomasza Lewandowskiego na klawiszach, zespół raz jeszcze zaprezentował swoje nowe oblicze, by wraz z rozśpiewaną „Wiosną” podgrzać atmosferę w łódzkiej Wytwórni.

 

 

Poruszające „Psychopomp” poprzedziło osobiste wyznanie Tomasza Organka,

 

które sprawiło, że utwór wybrzmiał w kompletnej ciszy i wersji innej niż zwykle – przeszywającej i niezwykle emocjonalnej. Był to bardzo wzruszający moment koncertu, który zatrzymał na chwilę czas i pogrążył w zadumie i skupieniu całą publiczność. Po krótkiej przerwie, kiedy to muzyk dochodził do siebie po wymagającym wykonaniu, wybrzmiał budujący i potrzebny w tym momencie utwór „Kocham wolność” Chłopców z Placu Broni, który zespół wykonywał na trasie Męskiego Grania w 2019 roku. Niezmiennie aktualny tekst Bogdana Łyszkiewicza poderwał znów zespół i publiczność, jednocząc wszystkich we wspólnym śpiewaniu niosącego pokojowe przesłanie refrenu. Podstawową część koncertu zakończyła przepełniona nadzieją „Niemiłość”, jedna z najbardziej ciepłych i nastrojowych kompozycji zespołu, podczas której wokalista po raz kolejny okazał wielką wdzięczność za możliwość występu przed publicznością, a także przedstawił zespół, oddając należną im uwagę.

 

Na bisy nie trzeba było długo czekać i choć zespół powtórzył kompozycje „Walcz” i „Mississippi w ogniu”,

 

to wybrzmiały one w jeszcze intensywniejszych i pełnych energii wersjach, pozostawiając publiczność w tak upragnionym w obecnych czasach poczuciu muzycznego spełnienia i satysfakcji. Zespół, głosem charyzmatycznego lidera, również na każdym kroku podkreślał wdzięczność i wielką radość z możliwości muzycznego spotkania. I oby okazji ku temu było w tym roku jak najwięcej, bo łódzki koncert zespołu Organek przywrócił tak potrzebną obecnie wiarę w powrót do normalności.

 

Kuba Banaszewski

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz