IKS

Tuja Szmaragd (Wij) – „Życzenia na Dzień Kobiet” [Felieton]

tuja-szmaragd-felieton

Mam serdecznie dość pytań podszytych niedowierzaniem, o to jak to jest być kobietą i robić rzeczy – pracować, śpiewać, pisać, ba, czytać nawet. Jakby wciąż było czymś prawdziwie niesłychanym, że robimy cokolwiek poza emisją świeżego narybka ludzkiego na popelinę tego świata. Na co ja akurat mam niedostatek pychy.

Niemal każdy mój wywiad to freakshow. Patrzcie, podziwiajcie, co za okaz – ma waginę i siedzi na niej, a jednak coś pisze! Ma waginę, czyta komiksy, a wszak pożytek z tego znikomy. Dobre byłoby raczej dla chłopców, którym wolno trwonić czas na fantazję. Ma waginę, a śpiewa w zespole. I to nie o miłości! Kto to widział, ludzie dobrzy, dajcie piątaka i zobaczcie na własne oczy! I zaraz odsłania się druga strona medalu – czy ktokolwiek interesowałby się moją działalnością, gdybym była mężczyzną? Pewnie nie. I samoocena luzuje się jak guma w radzieckich slipach. Skutek odwrotny, niż w dobrej wierze medialni zamiarowali. Stanowisko, czy w sferze zawodowej, czy w sposobie myślenia, nie jest w moim odczuciu z natury męskie ani kobiece. Jest przeznaczone dla osoby dość kompetentnej, by je objąć, pomysłowej na tyle, by się nań wdrapać, albo dostatecznie bezczelnej, by się weń rozsiąść.

 

Bardziej niż poprzez łapanie się za słówka, sztucznie wdrażane końcówki i karcenie za bzdury, możemy sobie wzajemnie pomóc przestając się dziwić kobiecości wokół nas. Niespecjalnie się od siebie różnimy – przedstawiciele obu płci i barwnego spektrum pomiędzy. Wszyscy jesteśmy zwierzętami prześcigającymi się w uzasadnianiu własnych wymysłów, byle jakoś znosić absurd wszechrzeczy. Byle się czymś zająć i nie czuć na policzku cuchnącego ziania otchłani. Płeć to ledwie pypeć życia. Pierdnięcie, a nie boskie tchnienie. Co nie znaczy, że należy się jej wstydzić.

 

Równajmy przepaści, pomagajmy potrzebującym, nie dowalajmy sobie i nie dorabiajmy przysłowiowej piździe uszu. A wysiłki i bojową energię skierujmy poza nasze bańki. W rejony, w których podobny tekst nigdy by nie powstał. Tam, gdzie urodzić się kobietą, to wciąż coś niebezpiecznego. Czyli w wielkim skrócie w miejsca, gdzie domiar człowieczeństwa między płcie rozdzielają guru religijni i bieda. Tego sobie i wam życzę. Wszystkiego najlepszego.

 

Tuja Szmaragd

 

 


ZAPISZ SIĘ DO  NASZEGO NEWSLETTERA WYSYŁAJĄC MAIL NA:  sztukmixnewsletter@gmail.com

 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

👉 Twitter

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz