„Zgnij”, najnowszy album zespołu Thvn, jest mroczną podróżą przez zakamarki piwnicznych brzmień, która trzymać nas będzie w nieustającym napięciu od pierwszych dźwięków do ostatnich akordów. Choć zespół nadal osadza się w piwnicznym środowisku, ich brzmienie na tej płycie wydaje się bardziej dojrzałe, pełniejsze i odważniejsze niż wcześniej.
Na swojej drugiej płycie Thvn udowadnia, że pozostaje wierny korzeniom, kontynuując eksplorację black metalu, death metalu i „undergroundowego sludge’u”, jednocześnie eksperymentując z nowymi dźwiękami i aranżacjami. Cały materiał wydaje się być spójny, jednak album pełen jest różnorodności, co sprawia, że każdy utwór ma swój unikalny charakter i atmosferę.
Teksty często odnoszą się do mrocznych motywów, zachęcając słuchacza do kontemplacji nad tematami zgniłej egzystencji. I znowu też wracamy do jakże ważnego dla twórczości THVN klimatu piwnicznego środowiska oraz frustracji związanej z życiem w mieście.
Jednym z kluczowych elementów „Zgnij” jest sposób w jaki zespół integruje swoje dźwiękowe otoczenie. Tworząc muzykę w piwnicznej salce prób, Thvn nadaje swoim utworom autentyczność i surowość. Zespół dosłownie wtapia się w swoje otoczenie. Wspomniane przymioty wzbogacone o elementy brudu, zmian tempa i intensywnego wokalu sprawiają, że album przywodzi na myśl najlepsze czasy lat 90-tych i grupy takie jak Dark Funeral. To prawdziwy hołd dla ciężkich i eksperymentalnych brzmień.
Potężne riffy, wyrazista melodyka i charakterystyczny, charczący wokal to znaki rozpoznawcze tego albumu. Warto również wspomnieć o basie, który stanowi solidny fundament, będąc jednocześnie dobrze słyszalnym i integralnym elementem kompozycji. Szczególnie wyróżnia się utwór „Iłża” – który jest jedynym utworem wykonanym po polsku, a w którym wokal jest tak chory i demoniczny, że wywołuje ciarki na plecach. Ciężka tematyka tekstowa sprawia, iż słuchanie albumu staje się prawdziwym przeżyciem emocjonalnym.
Mimo że „Zgnij” można uznać za krok naprzód w ewolucji brzmienia Thvn, zespół wciąż pozostaje wierny swoim korzeniom.
Ich odwaga w eksplorowaniu nowych dźwięków i tematów, jednocześnie zachowując autentyczność piwnicznego środowiska, czyni tę płytę prawdziwą gratką dla fanów ciężkich i eksperymentalnych brzmień. Na koniec, nie sposób nie wspomnieć o doskonałej okładce, która od razu wprawia w niepokój i wskazuje na „chorą” atmosferę tego albumu. To dodatkowy element, który doskonale oddaje klimat całości i jest swego rodzaju zaproszeniem do eksploracji mrocznego świata Thvn.
Podsumowując, „Zgnij” to album, który pokazuje znaczący rozwój zespołu. Choć może nie trafić w gusta wszystkich słuchaczy, jest to dobrze dopracowane dzieło pełne różnorodnych pomysłów i emocji. Thvn udowadnia, że potrafi tworzyć ciężką, ale jednocześnie ambitną muzykę, która zasługuje na uwagę każdego fana tych cięższych metalowych eksperymentów.
Ocena 4/6
Ula Skowrońska-Malinowska
Obserwuj nas w mediach społecznościowych: