Fanem grupy Sabaton jestem od lat. Trafiało i nadal trafia do mnie ich zainteresowanie historią i przewijająca się w twórczości zespołu taka właśnie tematyka. Byłem więc ciekaw filmu „The War To End All Wars – The Movie”, który powstał w wyniku kooperacji grupy ze studiem Yarnhub. Pierwotnie zaprezentowany został on w 140 muzeach na całym świecie, w marcu 2025 trafił z kolei na serwisy streamingowe.
Film powstał jako część większej inicjatywy „History Rocks” zapoczątkowanej przez Sabaton w 2023 roku. Jej celami są promowanie historii oraz wspieranie muzeów oraz innych instytucji o charakterze kulturalnym. „The War To End All Wars – The Movie” zabiera nas do czasów I wojny światowej (nazywanej także Wielką Wojną). Należy podkreślić, że Szwedzi poświęcili temu historycznemu wydarzeniu dwa pełnoprawne albumy: „The Great War” (2019) oraz „The War To End All Wars” (2022), który stanowi ścieżkę dźwiękową do omawianego filmu. Często słuchając utworów formacji Sabaton próbowałem oczami wyobraźni przenieść się do środka opowiadanej przez nich historii. Teraz mogłem zobaczyć to na własne oczy.

Co można powiedzieć o samej produkcji? Tak naprawdę „The War To End All Wars – The Movie” stanowi zbiór animowanych klipów zrealizowanych z myślą o ostatnim studyjnym krążku. Dzięki obecności narratora, przerodziły się one w pełnowymiarową opowieść. Na pewno docenić trzeba kwestię edukacyjną. Widz może obejrzeć na ekranie mniej lub bardziej znane postacie, fakty czy wydarzenia z okresu I wojny światowej. Na pierwszy ogień – „Race of the Sea” i obraz bitwy nad rzeką IJzer, gdy wojska niemieckie zajęły prawie całą Belgię, chcąc zaatakować Francję. Dzięki heroizmowi króla Belgii Alberta I i jego żołnierzy udało się powstrzymać napór armii niemieckiej, kosztem zalania równin poprzez otwarcie zapory w Nieuwpoort. Kolejnymi omówionymi w filmie wydarzeniami są m.in. rozejm Bożonarodzeniowy, I bitwa nad Dojranem czy bitwa nad Isonzo.
Cieszy mnie również przybliżenie szerszemu odbiorcy postaci Adriana Carton de Wiarta, weterana Wielkiej Wojny. Miał on z jednej strony wyjątkowego pecha, bo lista urazów, jakie odniósł w walkach, jest całkiem spora, z drugiej: z tych wszystkich opresji ostatecznie wyszedł. To także postać związana z naszym krajem. Najpierw pełnił on rolę łącznika między Wielką Brytanią a Polską w czasie wojny polsko-bolszewickiej, następnie rezydował u nas w roli brytyjskiego agenta. Drugą postacią, którą warto poznać bliżej, a płyta oraz film grupy Sabaton pomagają w tym znacząco, jest Milunka Savić. To Serbka, która dołączyła do armii w momencie, gdy jej brat otrzymał powołanie do służby. Jej tożsamość wyszła na jaw, kiedy trafiła do szpitala z ranami odniesionymi w bitwie nad Bregałnicą. Po leczeniu wróciła do armii już jako kobieta. Otrzymała wiele odznaczeń m.in. jako jedyna kobieta została wyróżniona francuskim Krzyżem Wojennym.

Gdybym miał oceniać „The War To End All Wars – The Movie” wyłącznie jako film od strony wizualnej, to pod tym kątem jest, co najwyżej poprawnie. Animacje postaci nieco trącają myszką. Przypomina mi to gry komputerowe sprzed 15 lat. Jestem w stanie to zrozumieć, ponieważ produkcja takiego pełnometrażowego filmu pochłania spory budżet. Wydaje mi się, że zarówno zespół, jak i studio Yarnhub musieli gdzieś pójść na wyraźne kompromisy, co może rzutować na finalny efekt. Na szczęście dubbing narratora ratuje całą produkcję. Aspekt historyczny został oddany naprawdę wiernie i sprawia, że chce się doczytać jeszcze więcej o prezentowanych wydarzeniach. Dodatkowym smaczkiem z pewnością jest pojawienie się na ekranie muzyków grupy: zarówno w roli animowanych postaci, jak i aktorów.
Nie da się ukryć, że najważniejszy w przypadku „The War To End All Wars – The Movie” jest wątek muzyczno-historyczny. Wizualizacje mają umożliwić widzom przeniesienie się oczami wyobraźni do tamtych czasów, a przede wszystkim zaciekawić ich, aby sięgnęli po książki dotyczące I wojny światowej. Na pewno doceniam sam projekt „History Rocks” i pomysł stworzenia filmu. Dla młodszej widowni może stanowić to doskonały wstęp zarówno do pasjonowania się historią, jak i poznania dokonań szwedzkiej grupy Sabaton. Dlatego oceniając całość, nie patrzę wyłącznie na produkcję filmową. Zachęcam więc do obejrzenia „The War To End All Wars – The Movie”. 67 minut produkcji mija naprawdę szybko. A od seansu wracam też regularnie do wspomnianych dwóch ostatnich albumów grupy z Falun.
Ocena: 4,5/6
Szymon Pęczalski
„The War To End All Wars – The Movie” możecie obejrzeć na:
Amazon Prime Video
Apple TV
YouTube
Obserwuj nas w mediach społecznościowych: