Przed wydanym w 2017 roku „After Laughter” Paramore było dla mnie mało interesującym pop-punkowym zespołem, który poprzez skojarzenie z marnym filmem o nastoletnich wampirach, starałem się omijać szerokim łukiem. Stylistyczny przewrót, jaki zaserwowało trio z Tennessee na wspomnianej wcześniej płycie, przesunęło ich twórczość w kompletnie inne, dużo bardziej dojrzałe rejony. Początkowo traktowany przeze mnie z lekkim dystansem, z perspektywy czasu, album okazał się jednym z bardziej ciekawszych pozycji wydanych na amerykańskiej ziemi w drugiej połowie poprzedniej dekady.
Dwie solowe płyty Hayley Williams, nagrane w przerwie od występów w macierzystej kapeli, udowodniły, jak świadomą artystką się stała. Dodatkowo wyraźnie pokazały, że „After Laughter” nie był tylko „jednorazowym wyskokiem”, ale czymś na kształt nowego rozdania. Po pięciu i pół roku przerwy Paramore powrócił z nowym, szóstym w dorobku krążkiem zatytułowanym „This Is Why”. I chociaż, w moim odczuciu, jest on bardziej zachowawczy od poprzedniej płyty, to pokazuje, że zespół ciągle się rozwija i nie zamierza zawrócić z nowo obranej drogi. Tym samym ortodoksyjni fani starszych dokonań na razie mogą tylko pomarzyć o nostalgicznym powrocie do korzeni na pełną skalę.
Zarówno „This Is Why”, jak i poprzedzający go „After Laughter” to albumy, które z pełną świadomością garściami czerpią z historii muzyki. W przypadku płyty z 2017 roku był to przebojowy synth-pop, rodem z lat osiemdziesiątych, a nowy album w dużej mierze bazuje na alternatywnym rocku i post-punku z początku milenium. Hayley Williams o swoich inspiracjach Bloc Party, Foals czy Yeah Yeah Yeahs otwarcie mówiła w wywiadach i faktycznie uważny słuchacz wyłapie wiele motywów zaczerpniętych choćby z krążka „Silent Alarm”, za który odpowiada pierwszy z wymienionych zespołów, ale też innych kultowych pozycji z tamtego okresu. Wszak dziś 34-letnia Halley swoje młodzieńcze lata przeżywała, kiedy właśnie te zespoły królowały w odtwarzaczach mp3 i discmanach niejednego nastolatka.
Dziś wiemy, że Bloc Party niestety wypaliło się równie szybko jak powstało, a Foals nie jest w stanie przebić szklanego sufitu i wyjść powyżej drugiej lub trzeciej linijki festiwalowych plakatów. Za to paradoksalnie Paramore, które nigdy nie było traktowane jako zespół alternatywny, dziś do tego miana może próbować pretendować, a przy odrobinie konsekwencji i samozaparcia, osiągnąć na tym polu sukces zarówno komercyjny, jak i artystyczny. Sam fakt, że Hayley Williams pojawia się jako gość na koncercie Billie Eilish, ale też na ostatniej płycie American Football, jednego z bardziej istotnych zespołów emo lat dziewięćdziesiątych, świadczy, że czuje się dobrze w obu muzycznych światach. Ten dualizm przeniósł się na zawartość nowego albumu Paramore, gdzie wprost bezczelnie chwytliwe melodie są wplecione w starannie przemyślaną całość bazującą na alternatywnych fundamentach. I o dziwo, mimo że jest to niejako produkt z „recyklingu”, w finalnym rozrachunku sprawdza się niezwykle świeżo.
Wpadających w ucho kompozycji na płycie jest wiele, ale tylko i wyłącznie w połączeniu z doskonałymi tekstami wyśpiewanymi przez Hayley stanowią kompletną całość i nabierają odpowiedniej siły rażenia. Podobnie, jak w przypadku „After Laughter” opowiadającym o skrajnie negatywnych emocjach, jak niepokój czy depresja, z którą zmagała się Wiliams, na „This Is Why” czuć analogiczne, dojrzałe podejście do problemów dotykających każdego z nas. Powrót do normalności po pandemii, szalejąca w Europie wojna czy nieubłagany upływ czasu, który w pewnym wieku zaczyna doskwierać coraz mocniej, oraz inne bolączki świata codziennego odcisnęły piętno na warstwie lirycznej. Finalny efekt – w zestawieniu z kompozycjami sprzed kilkunastu lat – pokazuje jak dojrzałą i świadomą kobietą stałą się Williams.
Otwierający utwór tytułowy, napędzany zadziornym riffem, zgrabnie przenosi nas z czasów „After Laughter” do 2023 roku, w którym Paramore jeszcze bliżej jest do art-rocka niż do pop-punkowych początków. Płytę można podzielić na dwie części. Pierwsza jest bardziej skoczna i energiczna z przebojowymi „The News” na czele (swoją drogą nasuwające pewne skojarzenia z „You’ll Find a Way” z debiutu Santigold) oraz druga – bardziej refleksyjna i stonowana, odsłona dobrze znana z solowych albumów liderki Paramore. Zarówno na jednym, jak i drugim polu trio Williams-York-Farro sprawdza się zaskakująco dobrze. Hayley niesamowicie rozwinęła się wokalnie. Jej śpiew stanowi główną siłę napędową utworów takich jak „Liar” (mnie osobiście kojarzący się z dokonaniami Wolf Alice) czy zamykający „Thick Skull”.
Gitary Taylora Yorka są jedną z mocniejszych stron niemalże każdej z kompozycji. Ratują nawet mniej udane utwory, jak balansujący na granicy kiczu singlowy „C’est Comme Ça” z irytującym „na-na-na-na” w refrenie. Swoją drogą, niech mi ktoś powie, że mono deklinowany wokal, nie kojarzy się ze stylem Florence Shaw z Dry Cleaning, czyż nie? Ostatni element układanki w postaci perkusji Zaca Farro perfekcyjnie dopełnia całość i nie pozostawia złudzeń, że jego powrót do zespołu w 2017 roku przyczynił się do osiągnięcia pozycji, w jakiej obecnie znajduje się Paramore. Odpowiadający za produkcję „This Is Why” Carlos de la Garza dołożył od siebie kilka cegiełek do finalnego sukcesu, jak choćby flet czy klarnet, które nadają utworowi „Big Man, Little Dignity” elegancki wydźwięk.
Nie da się ukryć, że trio z Tennessee jest jednym z niewielu pop-punkowych zespołów z tamtych czasów, któremu udało się na nowo zdefiniować swój styl. Należy docenić, że Hayley Williams i spółka sześć lat temu postawili na odważną stylistyczną woltę, która poniekąd trwa do dziś. Paramore, podobnie jak Arctic Monkeys, nie ogląda się na preferencje fanów. Muzycy nagrywają to na co mają ochotę. Ja osobiście takie podejście bardzo szanuję. Wiele zespołów, którym udało się osiągnąć sukces, w pewnym momencie stoi przed wyborem: czy stać się karykaturą samych siebie i wciąż odcinać kupony, czy podjąć ryzyko i zrobić coś nowego. Pomimo pewnych, drobnych mankamentów, transformacja jaką kontynuuje Paramore na „This Is Why” jest przykładem, że warto takie ryzyko podjąć.
Ocena [w skali szkolnej 1-6]: 4 pomarańczowe kwadraty
🟧🟧🟧🟧
Grzegorz Bohosiewicz
Lista utworów:
1. This Is Why
2. The News
3. Running Out of Time
4. C’est Comme Ça
5. Big Man, Little Dignity
6. You First
7. Figure 8
8. Liar
9. Crave
10. Thick Skull
Kliknij i obserwuj nasz fanpage bit.ly/Nasz-Facebook1
Kliknij i obserwuj nasz Instagram bit.ly/nasz-instagram1