IKS

ODYUM – „Plan by zgnić” [Recenzja] wyd. Interstellar Smoke Records

Kocham to uczucie, kiedy muzyka dodaje energii, pomaga wyrzucić z siebie negatywne emocje, a przy tym jest tak cholernie chwytliwa, że z chwilą zakończonego odsłuchu teksty same nucą się pod nosem, a riffy szumią w uszach. Zostaje w głowie, a tym samym wdziera się do naszego muzycznego krwioobiegu, pozostawiając po sobie wiele więcej. Dokładnie tak czułem się po skończonym odsłuchu debiutanckiego krążka zespołu ODYUM, noszącego jakże „optymistyczny” tytuł „Plan by zgnić”, wydanego nakładem wytwórni Interstellar Smoke Records, 3 października 2025 roku. My jednak raczej przy tym materiale nie zgnijemy, wręcz przeciwnie, dostaniemy spory zastrzyk energii.

Zacznijmy od początku. ODYUM to nowy projekt znanego i lubianego przez wielu Bartka Duszkiewicza z zespołu Las Trumien. Pomysł narodził się w jego głowie, kiedy nowo powstające numery nie pasowały do konceptu granego przez jego macierzysty band. Do nowo powstałej grupy dołączyli: Szkopu na wokalu, który udziela się również w zespole Smoła, Kefas na basie oraz Śniegu – grający również w Lesie Trumien. Z połączenia mocy tych charyzmatycznych i uzdolnionych muzyków powstała niebezpiecznie wybuchowa mieszanka, łącząca elementy hardcore, punk oraz metalu, które dają jeszcze większego kopa na żywo.

 

materiały promocyjne zespołu

 

„Plan by zgnić” nazwałbym szybkim i przyjemnym seansem, trwającym niewiele ponad pół godziny. Na pierwszy plan wchodzą soczyste i tłuściutkie gitary, oferujące przepyszne, czasem lekko gruzowate riffy wwiercające się w głowę, powodując jej niekontrolowane poruszanie.

Teksty utworów wystrzeliwane są niczym kule z karabinu szybkim i zadziornym wokalem, a całość doprawiona jest solidnie chodzącą sekcją rytmiczną. Brzmienie, pomimo swojej lekkiej gruzowatości i ciężaru, jest przejrzyste i bardzo dobrze zrealizowane. Każdy utwór rzuca w nas gitarowym hookiem, który trudno zignorować. Teksty mają ważny przekaz – jak w utworze „Przestań liczyć hajs”, który przekonuje nas, iż powinniśmy się cieszyć każdą chwilą i żyć pełną piersią, zamiast przeliczać wszystko na pieniądze. Jest też wymowny „Rozbłysk”, czy przytłaczający ciężarem „Twój świat”.

 

 

Dzięki połączeniu wszystkich elementów stworzonych przez grających tu muzyków, powstał materiał oczarowujący lekkością wykonania oraz niezwykłą szczerością. Album nie ma słabych momentów, które mógłbym pominąć, słucha się go wybornie jako całość. „Plan by zgnić” to idealny towarzysz rowerowych lub pieszych wycieczek, tylko używajcie go z rozwagą, bo można przy tym srogo przyspieszyć!

 

Jeśli debiut tej formacji brzmi tak dobrze, będę czekał z niecierpliwością na kolejne kroki grupy. Miejmy nadzieję, że przyniosą jeszcze więcej tego, co zapoczątkowali tutaj, że udoskonalą jedynie formułę, która zdała tu egzamin. Czasami nie trzeba odkrywać koła na nowo, by zaintrygować, wystarczy dać z siebie wszystko i dostarczyć to z pasją, jak zrobił zespół ODYUM. Bardzo dobra pozycja, która może spodobać się zarówno fanom punka, hardcore’u i metalu.

 

 

Kamil Tyski (Muzyczne retrospekcje)

 

 

 

Pamiętajcie, żeby wspierać swoich ulubionych artystów poprzez kupowanie fizycznych nośników, biletów na koncerty oraz gadżetów i koszulek. 

 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz