IKS

Obsidian Mantra – „As We All Will” [Recenzja], wyd. Via Nocturna

Istniejący od 2014 roku Obsidian Mantra to zespół który ma wszelkie predyspozycje i pewnie jeszcze większe ambicje, by zajmować coraz to wyższe miejsca na plakatach metalowych imprez. Wielkopolskie trio przed kilkoma tygodniami wydało swój trzeci długogrający krążek „As We All Will”, album różniący się od wcześniejszych dokonań formacji. Czy ta płyta ma szansę umocnić ich pozycje na rodzimej scenie, a jednocześnie spodobać się nowej grupie słuchaczy? Postanowiłem to sprawdzić.

Z okładki płyty spogląda na nas skrywająca się za płóciennym całunem postać, kościstymi palcami dotykająca twarzy. Surowe czarno-białe zdjęcie autorstwa Hiszpańskiej artystki Pilar Martínez, z którego dosłownie zionie chłód i aura niepokoju, robi piorunujące wrażenie. Jeżeli znacie poprzednie wydawnictwa Obsidian Mantra, a nie słuchaliście jeszcze nowego krążka, to właśnie szata graficzna „As We All Will” może sugerować w jaką stronę postanowiło zawędrować trio w roku 2024. Wszelkie bardziej „przystępne” formy metalu i smaczki, jakie pojawiały się na poprzednich wydawnictwach, zostały usunięte tak samo jak kolory z okładki płyty. Z trudem można wychwycić jakiekolwiek progresywne czy post-metalowe wstawki, nie uświadczymy też rozbudowanych przerywników. W tej kwestii „As We All Will” jest bezkompromisowe.

 

Autor: Materiały Prasowe

 

Mam wrażenie, że nagrywając „As We All Will” , formacja zebrała swój dotychczasowy dorobek i wcisnęła go do przysłowiowego młynka. Po zmieleniu odseparowała to na czym konkretnie im zależało, a całą resztę odłożyła na półkę (Mam szczerą nadzieję, że kiedyś po ten słój “resztek” jeszcze sięgnie!). Otrzymany gęsty death metal doprawiła szczyptą blacku, a dla pewności całość jeszcze raz ubiła.

30 minut muzyki, 8 kompozycji to właśnie to co dostajemy. Zespół postawił praktycznie wszystko na kartę death metalu z domieszką blacku. Kompozycje są znacznie krótsze i pełne groove’u. As We All Will” zostało stworzone i nagrane wręcz z matematyczną precyzją i dla każdego kto kocha takie bezkompromisowe granie będzie to pozycja idealna. Można wręcz powiedzieć że Obsidian Mantra Anno Domini 2024 to kompletnie inny zespół. I tak trochę jest… w stosunku do wydanego przed czterema laty “Minds Led Astray” doszło do roszad i przetasowań w składzie. Mariusz Witan perkusję zamienił na gitarę.  W jego miejsca, za garami zasiadł Mateusz Wróbel. Wokalista i basista Kaceper Kajzderski, który na wcześniejszych wydawnictwach grywał na gitarze, definitywnie pożegnał się z tą funkcją. Wydaje się, że przez ten zabieg zespół jeszcze mocniej odciął się od starych nawyków i uzyskał to na czym mu zależało – zmianę i radykalizację brzmienia. To co w dużej mierze pozostaje po staremu to growle, które dalej stanowią siłę napędową utworów.

 

 

Od strony lirycznej trzeci długogrający krążek formacji z Wielkopolski to portret jednostki w sidłach współczesnego bezdusznego świata. Gdy zagłębimy się w teksty zderzymy się z całym wachlarzem ciężkich i mrocznych tematów.  Mowa tu o pierwotnych instynktach, nałogach, depresji czy poczuciu, że w dzisiejszych czasach w wielu przypadkach jesteśmy tylko nic nieznaczącymi trybikami w nastawionych na zysk korporacyjnych machinach.

Całość trzyma się kupy i ładnie koresponduje z muzyką. Na uwagę zasługuje też świetna produkcja albumu. Jak możemy przeczytać na bandcampie grupy, za mix i mastering odpowiada Filip Hałucha, który do granic możliwości podkręcił techniczne aspekty płyty. „As We All Will”  jako całość wypada spójnie… no właśnie. Można powiedzieć, że zbyt spójnie. Osobiście trudno mi znaleźć kompozycje która odbiegałaby od reszty (zarówno na plus jak i na minus). Trzeci album wydaje się mieć wszystko – pomysł, wykonanie … jednak w moim odczuciu brakuje mu tego “czegoś” co odróżniłoby go na tle konkurencji. I właśnie dla osób które z death metalem mają styczność raz na jakiś czas (jak Ja) może to być powodem, dla którego płyta po prostu się nie przebije.

 

Mimo to , jestem przekonany, że „As We All Will” znajdzie szereg zwolenników wśród entuzjastów death metalowych brzmień i dzięki temu zespół umocni swoją pozycję właśnie w tych kręgach. Jestem w stanie zrozumieć kierunek w jakim powędrowało trio na swoim trzecim długogrającym krążku. Co więcej, szanuję taką decyzje oraz konsekwencję w jej wdrożeniu. Podążając tą ścieżką Obsidian Mantra oddaliła się jednak od form metalu które są dla mnie szczególnie interesujące. Intensyfikacja brzmienia jakie dostajemy, dla części fanów będzie stanowiła niewątpliwą zaletę i to właśnie oni będą czerpać z albumu największą przyjemność.  Cała reszta zawsze może wrócić do poprzednich wydawnictw Obsidian Mantra lub po prostu czekać na kolejny album… kto wie w jaką stronę zdecyduje się pójść grupa. Niemniej jednak warto sięgnąć po „As We All Will”, bo to kawał solidnej pracy, który należy docenić!

 

Ocena: 3,5*/6

Grzegorz Bohosiewicz

*dla wspominanej grupy docelowej, zapewne należałoby dodać 1 oczko

 

 

 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

 

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz