Dwa i pół roku – tyle minęło od premiery ostatniego studyjnego albumu Mono Inc. Za sprawą „Ravenblack” niemiecka formacja umocniła swoją pozycję jako jednego z najważniejszych zespołów na pograniczu gotyckiego rocka i metalu. To właśnie na tej płycie po raz pierwszy od wielu lat pojawił się w pełni niemieckojęzyczny utwór. Rok 2025 przynosi nowy rozdział w postaci trzynastego albumu zatytułowanego „Darkness”. Co więc przynosi nam ciemność od Mono Inc.? Dojrzałość i mrok, podane – jak zawsze – w przebojowej formie.
Od wydania „Ravenblack” zespół nie próżnował, kontynuując pasmo sukcesów. Najpierw odbyła się intensywna trasa koncertowa po Niemczech, następnie druga odsłona symfonicznego projektu „Symphonic Tour”, wsparta przez kwartet Eklipse. Była to kontynuacja pomysłu zapoczątkowanego jeszcze przed pandemią, który spotkał się z dużym uznaniem fanów i krytyków, owocując także albumem koncertowym. Potem przyszła kolej na występy na licznych europejskich festiwalach, w tym w Polsce podczas Castle Party w Bolkowie. Po tak intensywnym okresie muzycy zaszyli się w studiu, by rozpocząć prace nad nowym materiałem.
Proces tworzenia „Darkness” w naturalny sposób kontynuuje drogę rozpoczętą na „Ravenblack”. Tym razem jeszcze mocniej postawiono na dramaturgię i emocje, rezygnując z elementów mogących zaburzyć spójność całości. Nowe kompozycje znakomicie odnajdą się w koncertowych realiach, ale z pewnością trafią także do słuchaczy szukających w muzyce czegoś więcej niż tylko mocnych riffów. Słychać, że Mono Inc. są obecnie w świetnej formie: brzmienie dopracowano w najmniejszych detalach, a całość – choć momentami patetyczna – pozostaje wierna stylowi zespołu, unikając autopowtórzeń i jedynie odświeżając sprawdzone schematy.

„Darkness” to album dojrzały, spójny i zarazem różnorodny. Monumentalność i patos spotykają się tu z intymnością, podkreśloną tekstami w języku angielskim i niemieckim. To, co jest jego zaletą to także równowaga. Na płycie znajdziemy zarówno ciężkie, patetyczne hymny, jak i subtelne ballady uderzające wprost w serce. Obok gotyckiego mroku pojawia się też światło – szczególnie w refrenach. Zespół podkreślał przed premierą, że to dzieło jest swoistą odą ku czci siły drzemiącej w każdym człowieku. To chyba najkrótsze i najtrafniejsze podsumowanie tej płyty.
Tym razem Mono Inc. nie zdecydowali się na zaproszenie gości, co miało miejsce na „Ravenblack”. Album otwiera „In My Darkness” – utwór o mocnym gotyckim pulsie, podszyty melodyjnością i bogatymi partiami symfonicznymi, który znakomicie definiuje klimat całej płyty. „Lost in Pain” przywodzi na myśl atmosferę „Ravenblack”, oferując refren, który zostaje w głowie od pierwszego przesłuchania. Niemieckojęzyczny „Dein Anker” wnosi liryczny, wręcz folkowy nastrój, a „The Dark Side of the Sun” wyróżnia się duetem Martina Englera i Kathy Mii – to kompozycja, która z każdą minutą narasta i potęguje napięcie.
Druga część płyty jest bardziej przebojowa. „Unter Deiner Haut” błyskawicznie wpada w ucho, a industrialne elementy przywodzą na myśl charakterystyczne składowe brzmienia rodaków z Rammstein. „Ravenheart” z kolei dowodzi, że siła tkwi w prostocie – fortepian, kwartet smyczkowy i wokal wystarczą, by wywołać silne emocje. Podobnie minimalistyczny charakter ma „Nothing I Regret”, które płynnie prowadzi do finałowego „Ray of Light”. To symboliczne zakończenie – muzyczna podróż od cienia do światła.
„Darkness” ukazuje Mono Inc. jako artystów świadomych, dojrzałych i pewnych swojego miejsca na scenie. Pozycja, którą wypracowali sobie w ostatnich latach w Niemczech, daje im pełną swobodę twórczą i popycha ku coraz większym europejskim scenom. Zespół wciąż potrafi wzruszać i zaskakiwać. To album, który z pewnością zapisze się w historii ich dyskografii i umocni pozycję grupy na kontynencie. Podobnie jak „Ravenblack”, nieprzekonanych raczej nie przekona, ale fanom z pewnością przypadnie do gustu.
Szymon Pęczalski
Pamiętajcie, żeby wspierać swoich ulubionych artystów poprzez kupowanie fizycznych nośników, biletów na koncerty oraz gadżetów i koszulek. Płytę „Darkness” oraz inne albumy Mono Inc. możecie zamówić w sklepie Mystic Production (tutaj).
Obserwuj nas w mediach społecznościowych: