10 maja 2025 roku Oliwski Ratusz Kultury w Gdańsku wypełnił się dźwiękami jazzu najwyższej próby. Na kameralnej scenie wystąpiło Marcin Wądołowski Trio w składzie: Marcin Wądołowski (gitary), Adam Czerwiński (perkusja) oraz Kajetan Galas (organy Hammonda). Salę wypełnili słuchacze sprawiający wrażenie nie tylko fanów twórczości muzyków, ale i koneserów gatunku.
Wądołowski i Czerwiński to postacie mocno osadzone w trójmiejskiej scenie muzycznej – ich obecność w lokalnych klubach i na festiwalach nie dziwi. Kajetan Galas, związany na co dzień z Krakowem, jest absolwentem klasy fortepianu jazzowego Akademii Muzycznej w Krakowie oraz Krakowskiej Szkoły Jazzu i Muzyki Rozrywkowej. Studiował również w ArtEZ Enschede w klasie organów Hammonda. Jego gra wypełnia barwą instrumentów o rzadko dziś słyszanej mocy i charakterze. Klasyczne organy Hammonda idealnie wpisują się bowiem w brzmienie zespołu, a syntezator Behringera wnosił odrobinę psychodeliki w klasyczne raczej dźwięki jazzu, funku i bluesa.

Wieczór rozpoczął się od solowego wejścia lidera: krótkiego gitarowego intro będącego swobodną improwizacją i jednocześnie próbą uchwycenia nastroju miejsca. Z jego delikatnych, niemal klasycznych fraz, trio płynnie przeszło do “Blues Four Shoes” – dynamicznego, funkowego utworu, który momentalnie ożywił publiczność. Był to jeden z wielu momentów tego wieczoru, w których kunszt muzyków i ich wzajemne porozumienie budowały przestrzeń pełną energii i swobody.
Koncert był prezentacją materiału z albumu autorstwa Marcina Wądołowskiego “Organic Generation”, nagranego w 2024 roku pod szyldem AC Records. Płyta, której główną ideą jest połączenie jazzowej improwizacji z klasyczną formą, znalazła swoje odbicie także na scenie. Jednym z najbardziej intrygujących momentów był utwór oparty na twórczości Jana Sebastiana Bacha – tu klasyka spotkała się z jazzową reinterpretacją, nie tracąc przy tym swojej strukturalnej elegancji. Galas, operując Hammondem z wyczuciem i ekspresją, nadał tej kompozycji brzmieniową głębię i mistyczny wręcz charakter.

Nie zabrakło również momentów humorystycznych i luźniejszych. Wądołowski, znany ze swojego dystansu i scenicznego luzu, co jakiś czas żartował z publicznością, wprowadzając atmosferę bliskości. Kameralna przestrzeń Oliwskiego Ratusza Kultury sprzyjała takiemu kontaktowi – zamiast typowego dystansu między sceną a widownią, wytworzyła się raczej forma wspólnego słuchania i przeżywania.
Trio nie uciekało przed różnorodnością: w repertuarze pojawiły się zarówno utwory oparte na groove’ie i funkowym pulsie, jak i ballady o niemal kontemplacyjnym charakterze. Na przykład “Desire For Freedom” to intymny utwór, o którym Wądołowski opowiadał jako inspiracji twórczością Agnieszki Holland oraz dramatem osób szukających wolności. Improwizacje były dopracowane, ale nieprzewidywalne – jazz najwyższej próby.
Na zakończenie publiczność nagrodziła muzyków długimi brawami i owacją, a artyści – odpowiadając na entuzjazm – zagrali jeszcze jeden utwór na bis. Ten wieczór był dowodem na to, że jazz, mimo swojej niszowości, wciąż potrafi przyciągać i poruszać – szczególnie wtedy, gdy muzycy z pasją, doświadczeniem, otwartymi uszami spotykają się z widownią gotową to docenić.
Paweł Zajączkowski
Obserwuj nas w mediach społecznościowych: