IKS

Gutierez – „Mapa końca świata” [Recenzja] wyd. Music Corner Records

gutierez-mapa-konca-swiata-recenzja

Kilka dni temu, po wielu latach nieobecności, nową płytę „Mapa końca świata” wydał mysłowicki zespół Gutierez. Powroty, nawet na bardziej undergroundowej scenie, zawsze wydają się być dość ryzykowne i są dużą niewiadomą. W przypadku Gutierez okazało się, że ryzyka w zasadzie nie było, bo grupa zafundowała nam 40 minut świetnej muzyki.

Gutierez w 2006 roku nagrał dobrze przyjęty debiut „Rodeo Love”. Jego promocja rozwijała się wzorowo skoro w 2007 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie dzielili scenę z Pearl Jam i Linkin Park. Panowie w 2008 roku wydali jeszcze drugi album „Stereo Dożylnie” i zawiesili działalność. Na szczęście po 16 latach fonograficznej ciszy Bartek Woźniczko i Grzegorz Chrząścik – tym razem jako duet – ponownie powrócili  z nowym materiałem.

 

zdj. materiały promocyjne

 

Największe wrażenie na „Mapie końca świata” zrobiły na mnie instrumentale. Słychać tutaj inspiracje gamą różnych gatunków, od country do delikatnego indie rocka.

Od zawsze byłem zwolennikiem takiego mieszania różnych rodzajów muzyki, zwłaszcza gdy nie zaburza to całej konwencji. W tej kwestii najbardziej do gustu przypadło mi „W Wigilie pada deszcz” i refren tej piosenki – czuje w nim nawiązania do indietroniki. Ciekawe też jest użycie ukulele w „Południowej ścianie Lhotse”. Różnorodność tych kawałków kompletnie nie zaburza spójności i odbioru płyty, co wychodzi zdecydowanie na plus. Kompozycje są dojrzałe, słychać, że muzycy znają się na swoim fachu, oraz lata doświadczeń w tym projekcie pozwoliły im nawiązać prawdziwą, muzyczną więź, dzięki której są w stanie pisać tak dobre piosenki, zachowujące świetny balans między melodią i melancholią.

 

zdj. materiały promocyjne

 

Każdy utwór na tym krążku jest jak przystanek na tytułowej mapie – pełen tajemnic, subtelnych odniesień i głębokich refleksji.

Jak przyznał Bartek Woźniczko (autor wszystkich tekstów na płycie), album opowiada o zakończonej relacji. Sam nie chciał wypowiadać się na ten temat w sposób bardziej szczegółowy, stwierdził, że wszystko jest w tekstach i każdy powinien wyciągnąć z nich coś swojego. Zgadzam się z takim podejściem, nawet jeśli interpretacja jest oczywista to każdy i tak wyciągnie z nich coś innego w nawiązaniu do własnych przeżyć, takie jest piękno sztuki. Teksty te są pełne aluzji, które zmuszają do zastanowienia się nad własnym życiem i jak podchodzimy do relacji międzyludzkich. Pisanie o rozstaniach może być świetną formą autoterapii, dostrzeżeniem, że inni ludzie także doświadczają takich rzeczy i że nigdy nie jesteśmy z tym sami. Najbardziej spodobał mi się tekst do piosenki „Idź”, która moim zdaniem opowiada o początku życia po rozstaniu. Teksty są naprawdę świetne, bardzo introspektywne, ale i immersyjne – razem z narratorem wchodzimy do świata jego umysłu. Warto się ku nim pochylić słuchając tego krążka.

 

 

Bardzo mocną stroną płyty jest produkcja. Gutierrez stworzył brzmienie bogate w detale, gdzie każdy instrument, wydaje się na swoim miejscu. Perkusja obłędnie przeplata się z organicznymi brzmieniami instrumentów akustycznych i delikatną elektroniką. Muzycy stworzyli coś na kształt muzycznego pejzażu, po którym słuchacz może się swobodnie poruszać, odkrywając za każdym razem coś nowego.

 

Typ tak delikatnej, wręcz kameralnej muzyki nigdy nie był czymś po co sięgnąłbym sam z siebie. Myślę, że Gutierez odpowiada moim gustach, ale w dość nieoczywisty sposób. Uwielbiam klimat tej płyty, ma w sobie błogość i spokój, co tylko potęgują świetne kompozycje. Jedyne co mi nie przypadło do gustu, to wokal, który od razu zaznaczę, bardzo pasuje do tego albumu i muzyki Gutierez, ale najzwyczajniej w świecie nie jest tym czego szukam w śpiewie (chociaż z każdym kolejnym przesłuchaniem podoba mi się coraz bardziej). Podsumowując, jest to świetna płyta, która jest znakomitym ukojeniem dla kogoś, kto przechodzi akurat trudny moment w swoim życiu.

 

Ocena: 5/6

Mikołaj Narkun

 

 

 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Ten post ma jeden komentarz

  1. michal bednarski

    Z przyjemnością posłucham. Dzięki za recenzje

Dodaj komentarz