IKS

God Is an Astronaut [Rozmowa, Interview]

god-is-an-astronaut-rozmowa

English version below/Angielska wersja niżej !!!

Album „Embers” irlandzkiego zespołu God Is an Astronaut został opisany jako najbardziej rozbudowana i wymagająca produkcja w ich dotychczasowej karierze. W poniższej rozmowie jej lider Torsten Kinsella, dzieli się emocjonalną podróżą, która towarzyszyła powstaniu tej płyty, dedykowanej pamięci jego zmarłego ojca. Opowiada o inspiracjach, procesie twórczym oraz współpracy z innymi artystami, takimi jak Jo Quail, Dara O’Brien i Sean Coleman. Torsten przedstawia kulisy powstawania „Embers” i dzieli się swoimi przemyśleniami na temat przyszłości muzyki oraz planów zespołu.

 

Ula Skowrońska-Malinowska: Wasza nowa płyta „Embers” jest opisywana jako najbardziej obszerna i wymagająca produkcja jaką stworzyliście tej pory. Czy możesz opowiedzieć więcej o jej koncepcji i  inspiracji?

 

Torsten Kinsella: Album jest napisany ku pamięci mojego ojca, Thomasa Kintzlera, który niespodziewanie zmarł 28 listopada 2023 roku. Po jego śmierci od razu napisałem dwie piosenki. Jedna z nich, „Falling Leaves” , odzwierciedla jego ostatnie chwile z mojej perspektywy. Zmarł na zewnątrz, gdy zbliżała się zima, około czwartej po południu. Uważamy, z rodziną, że to był zawał serca. Piosenka uchwyciła emocje tamtego dnia – wietrzną pogodę z opadającymi liśćmi, stąd tytuł „Falling Leaves”. Mój brat próbował go reanimować, podczas gdy ja skontaktowałem się z pogotowiem, moja mama także próbowała pomóc. Niestety, nie udało nam się go przywrócić do życia. Zainspirowany tym doświadczeniem, napisałem „Falling Leaves” jako hołd dla jego pamięci. Zagrałem ją na jego starej, wytartej gitarze akustycznej. Następnego dnia napisałem „Odyssey”. Album był inspirowany wieloma rozmowami, które prowadziłem z ojcem na temat muzyki. Często zachęcał mnie do włączenia gitary akustycznej do mojej muzyki. Postanowiłem więc uczcić jego życzenie, umieszczając tym razem gitarę akustyczną na czołowej pozycji. Dodatkowo, mój ojciec uwielbiał sitar, którego użyłem krótko na jednym z utworów z naszego debiutanckiego albumu. Tym razem zdecydowałem się na bardziej znaczące włączenie go, ponieważ ojciec zawsze zachęcał do eksplorowania różnych instrumentów etnicznych. Wiolonczela, kolejny instrument, który mój ojciec kochał, została dodana dzięki Jo Quail, która wcześniej pracowała z nami. Wysłałem jej utwory, a ona pięknie przyczyniła się do ich nagrania. Mój ojciec był także fanem gitary slide, więc ciężko pracowałem, aby w albumie znalazły się takie partie, mimo że nie była to moja najmocniejsza strona. Album jest inspirowany  rockiem psychodelicznym, miłością mojego ojca do Ravi Shankara i wczesnych materiałów Beatlesów. Chciałem stworzyć płytę, która przypominałaby progresywną, psychodeliczną podróż. Aby to osiągnąć, użyłem starego sprzętu lampowego, w tym wzmacniaczy Marshall z 1969 roku i Vox z 1963 roku, aby stworzyć potężny, immersyjny dźwięk. Dążyłem do klarownej i szczegółowej produkcji, gdzie każdy dźwięk, w tym subtelne elementy jak sitar, był wyraźny. Ogólnie album skłania się ku rockowi progresywnemu z elementami shoegaze i post-rocka.

 

zdj. materiały promocyjne

 

Ula: Przykro mi słyszeć o tym, przez co przeszedłeś. To niezwykle trudne dla tych, którzy zostają i trudno sobie wyobrazić, jak życie może zmienić się w jednej chwili.

 

Torsten: Tak, to było dla mnie doświadczenie zmieniające życie. Część mnie czuje, że umarła razem z nim, ale musimy starać się iść dalej i trwać dla tych, którzy zmagają się z trudnościami. Życie jest pełne piękna i wyzwań, ale mam nadzieję, że ten album będzie hołdem dla mojego ojca i przyniesie coś wartościowego naszej rodzinie i słuchaczom.

 

 

Ula: Album zawiera szereg instrumentów, o niektórych już wspominałeś, takich jak sitar, wiolonczela i bębny szamańskie. Co skłoniło cię do eksplorowania tych nowych tekstur dźwiękowych?

 

Torsten: Kredyt za eksplorację tych tekstur w dużej mierze należy się Darze O’Brien, który jest fanem muzyki etnicznej i zasugerował dodanie więcej improwizacji i różnorodnych dźwięków do nagrania. Zaproponował włączenie elementów, które nie tylko wzbogacą muzykę, ale także stworzą unikalne wykonania. Wpływ Dary doprowadził do włączenia różnych instrumentów etnicznych i nietypowych dźwięków. Sitar, na przykład, miał być partią, a nie powtarzalną linią. Chcieliśmy uniknąć tradycyjnych, powtarzalnych struktur i zamiast tego stworzyć podróż przez różne emocjonalne i muzyczne krajobrazy. Jeśli chodzi o perkusję, wkład Dary również był nieoceniony. Chcieliśmy wprowadzić nowe tekstury i etniczne wpływy, które dodały głębi albumowi. Użycie gitary slide i unikalne podejścia strukturalne również były częścią tej eksploracji.

 

 

Ula: Album zawiera wkład gościnnych muzyków takich jak Dara O’Brien, Jo Quail i Sean Coleman. Jak doszło do tych współpracy i co wniosły do albumu?

 

Torsten: Jo Quail wcześniej przyczyniła się do powstania naszego albumu „Ghost Tapes” i byłem pod wrażeniem jej pracy. Kiedy Tommy (Kinsella) zmarł, Jo wyraziła chęć wniesienia swojego wkładu do albumu. Jej praca na wiolonczeli dodała nową głębię do nagrania. Widziałem ją w akcji i byłem oczarowany jej talentem, co uczyniło jej wkład jeszcze bardziej wartościowym. Sean Coleman, dobry przyjaciel i współpracownik, przyczynił się do „Falling Leaves” efektami reverse tape delay i cymbałami. Jego vintage’owy sprzęt i wiedza na temat rocka psychodelicznego dodały wyjątkowego charakteru do piosenki. Jimmy (Scanlon – przyp. red.), który brał udział w poprzednich nagraniach, również przyczynił się partiami gitary i pomógł z brzmieniem albumu. Jego wsparcie i wiedza były kluczowe dla osiągnięcia pożądanego brzmienia.

 

 

Ula: Jak prace nad okładką autorstwa Davida Rooney współgrały z tematyką i muzyką „Embers”?

 

Torsten: David Rooney, który również bierze udział w moim projekcie Echo Tile, stworzył okładkę po śmierci mojego ojca.  David wyobraził sobie korzenie i biblijne obrazy, które pasowały do tytułu „Embers”. Jego początkowy szkic ołówkiem uchwycił ideę korzeni przypominających naczynia krwionośne, co bardzo mnie poruszyło. Artystyczna wizja Davida była zgodna z tematyką albumu, a jego praca była istotną częścią naszego procesu twórczego. Jego zdolność do uchwycenia istoty naszej muzyki poprzez sztukę wizualną była nieoceniona.

 

 

Ula: Macie napięty harmonogram koncertowy na 2024 rok. Jak ważne są dla Ciebie występy na żywo, zwłaszcza w obliczu wyzwań związanych z dochodami ze streamingu?

 

Torsten: Szczerze mówiąc, chcielibyśmy, aby nasz harmonogram był bardziej intensywny. Usługi streamingowe poważnie nie dopłacają artystom i sytuacja się pogarsza. Algorytmy są używane do kontrolowania ekspozycji, co oznacza, że artyści często muszą płacić więcej za widoczność, co nie zawsze jest możliwe. Wiele zespołów zauważa, że liczba słuchaczy zmniejsza się o połowę z powodu tych zmian, a nie dlatego, że ich muzyka stała się mniej popularna. Problem ten dotyczy również występów na żywo. Koszty trasy koncertowej wzrosły do niebotycznych rozmiarów. Na przykład nawet krótka trasa wymaga drogich zezwoleń, takich jak ATA Carnet (pozwolenie na czasowy eksport próbek handlowych, towarow targowych oraz sprzętu profesjonalnego – przyp. red.) do podróżowania z wyposażeniem. Miejsca koncertowe zabierają większą część zysków ze sprzedaży gadżetów, a większe zespoły wypychają mniejsze grupy z popularnych miejsc, co utrudnia organizowanie koncertów. Dodatkowo, podróżowanie po USA stało się nieprzyzwoicie drogie z powodu wysokich opłat i podatków. Nawet gdybyśmy chcieli tam zagrać, obciążenie finansowe byłoby ogromne. Skupiamy się na bardziej przystępnych regionach takich jak Chiny, Australia, Indie i być może Ameryka Południowa, gdzie koszty są bardziej znośne.

 

 

Ula: Twoja perspektywa rzuca światło na wiele problemów. Ważne jest, aby więcej artystów mówiło o tych zmaganiach.

 

Torsten: To dość skomplikowane. Podkreślanie trudności może być ryzykowne dla wizerunku zespołu, ale sytuacja jest poważna. Wzrost kosztów i malejące dochody sprawiają, że coraz trudniej utrzymać karierę muzyczną. Na przykład, koszty promów, drogie wynajmy miejsc koncertowych i rosnące ceny gadżetów to wszystko przeszkody.

 

zdj. materiały promocyjne

 

Ula: To oczywiste, że coś musi się zmienić. Wsparcie rządowe może być kluczowe, aby rozwiązać te problemy.

 

Torsten: Irlandia robi pozytywny krok, oferując miesięczne wsparcie dla artystów. Mam nadzieję, że podobne inicjatywy rozprzestrzenią się po Europie. Ważne jest, aby dostrzegać znaczenie sztuki w naszym życiu. Obniżenie kosztów wynajmu miejsc koncertowych, redukcja cen gadżetów i eliminacja niepotrzebnych biurokratycznych przeszkód, takich jak Carnet, mogłyby pomóc. Do tego czasu będziemy musieli być strategiczni w kwestii miejsca i sposobu naszych występów.

 

 

Ula: Patrząc poza „Embers”, masz jakieś przyszłe projekty lub kierunki, które Cię ekscytują?

 

Torsten: W przyszłości rozważamy wydawanie większej liczby EP-ek zamiast pełnych albumów, ponieważ pozwala to na bardziej regularne dostarczanie treści. Pracujemy również nad projektami z Davidem Rooneyem i Jo Quail, a także na początku przyszłego roku planowany jest projekt shoegaze’owy Gaz z Butterfly Explosion. Dodatkowo planujemy koncertować i występować tak często, jak to możliwe, chociaż nie możemy dotrzeć wszędzie.

 

 

Ula: Dziękuję za wywiad. Mam nadzieję, że nadal będziesz otrzymywał wsparcie od fanów i zobaczymy się na trasie.

 

Torsten: Bardzo dziękuję. Naprawdę doceniam Twoje wsparcie i możliwość rozmowy. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby nadal tworzyć i występować. Dziękuję.

 

 

Rozmawiała Ula Skowrońska-Malinowska

 


 

ENGLISH VERSION

 

The album „Embers” by the Irish band God Is an Astronaut has been described as the most elaborate and demanding production in the band’s career to date. In the following conversation, its leader, Torsten Kinsella, shares the emotional journey that accompanied the creation of this album, dedicated to the memory of his late father. He talks about inspirations, the creative process, and collaboration with other artists such as Jo Quail, Dara O’Brien, and Sean Coleman. Torsten reveals the behind-the-scenes of creating „Embers” and shares his thoughts on the future of music and the band’s plans.

 

Ula: Your new album „Embers” is described as the most extensive and demanding production you have created so far. Can you tell us more about its concept and inspiration?

 

Torsten: The album is written in memory of my father, Thomas Kintzler, who unexpectedly passed away on November 28, 2023. Right after his death, I immediately wrote two songs. One of them, „Falling Leaves,” reflects his last moments from my perspective. He passed away outside, as winter was approaching, around four in the afternoon. We, as a family, believe it was a heart attack. The song captured the emotions of that day – the windy weather with falling leaves, hence the title „Falling Leaves.” My brother tried to resuscitate him while I contacted the ambulance, and my mother also tried to help. Unfortunately, we couldn’t bring him back to life. Inspired by this experience, I wrote „Falling Leaves” as a tribute to his memory. I played it on his old, worn acoustic guitar. The next day, I wrote „Odyssey.” The album was inspired by many conversations I had with my father about music. He often encouraged me to incorporate the acoustic guitar into my music. So, I decided to honor his wish by placing the acoustic guitar at the forefront this time. Additionally, my father loved the sitar, which I briefly used on one of the tracks from our debut album. This time, I decided to include it more significantly because my father always encouraged exploring different ethnic instruments. The cello, another instrument my father loved, was added thanks to Jo Quail, who had previously worked with us. I sent her the tracks, and she beautifully contributed to their recording. My father was also a fan of the slide guitar, so I worked hard to include such parts in the album, even though it wasn’t my strongest suit. The album is inspired by psychedelic rock, my father’s love for Ravi Shankar, and early Beatles material. I wanted to create a record that would resemble a progressive, psychedelic journey. To achieve this, I used old tube equipment, including Marshall amplifiers from 1969 and Vox from 1963, to create a powerful, immersive sound. I aimed for a clear and detailed production where every sound, including subtle elements like the sitar, was distinct. Overall, the album leans towards progressive rock with elements of shoegaze and post-rock.

 

fot. promo

 

Ula: I’m sorry to hear about what you’ve been through. It’s extremely difficult for those who are left behind, and it’s hard to imagine how life can change in an instant.

 

Torsten: Yes, it was a life-changing experience for me. A part of me feels like it died with him, but we must try to move forward and endure for those who are struggling. Life is full of beauty and challenges, but I hope this album will be a tribute to my father and bring something valuable to our family and listeners.

 

 

Ula: The album includes a range of instruments, some of which you already mentioned, like the sitar, cello, and shamanic drums. What prompted you to explore these new sound textures?

 

Torsten: Much credit for exploring these textures goes to Dara O’Brien, who is a fan of ethnic music and suggested adding more improvisation and diverse sounds to the recording. He proposed incorporating elements that would not only enrich the music but also create unique performances. Dara’s influence led to the inclusion of various ethnic instruments and unusual sounds. The sitar, for instance, was meant to be a part, not a repetitive line. We wanted to avoid traditional, repetitive structures and instead create a journey through different emotional and musical landscapes. As for the percussion, Dara’s input was invaluable as well. We wanted to introduce new textures and ethnic influences that added depth to the album. The use of the slide guitar and unique structural approaches were also part of this exploration.

 

 

Ula: The album features contributions from guest musicians such as Dara O’Brien, Jo Quail, and Sean Coleman. How did these collaborations come about, and what did they bring to the album?

 

Torsten: Jo Quail had previously contributed to our album „Ghost Tapes,” and I was impressed by her work. When Tommy (Kinsella) passed away, Jo expressed a desire to contribute to the album. Her work on the cello added new depth to the recording. I had seen her in action and was enchanted by her talent, which made her contribution even more valuable. Sean Coleman, a good friend and collaborator, contributed to „Falling Leaves” with reverse tape delay effects and cymbals. His vintage equipment and knowledge of psychedelic rock added a unique character to the song. Jimmy (Scanlon – editor’s note), who had been involved in previous recordings, also contributed guitar parts and helped with the album’s sound. His support and expertise were crucial in achieving the desired sound.

 

 

Ula: How did the cover artwork by David Rooney align with the themes and music of „Embers”?

 

Torsten: David Rooney, who also takes part in my Echo Tile project, created the cover after my father’s death. David envisioned roots and biblical imagery that matched the title „Embers.” His initial pencil sketch captured the idea of roots resembling blood vessels, which moved me greatly. David’s artistic vision was in line with the album’s themes, and his work was an essential part of our creative process. His ability to capture the essence of our music through visual art was invaluable.

 

 

Ula: You have a busy tour schedule for 2024. How important are live performances to you, especially in light of the challenges related to streaming revenue?

 

Torsten: To be honest, we would like our schedule to be even busier. Streaming services severely underpay artists, and the situation is getting worse. Algorithms are used to control exposure, meaning that artists often have to pay more for visibility, which is not always feasible. Many bands notice that their listener numbers drop by half due to these changes, not because their music has become less popular. This issue also affects live performances. Tour costs have risen to astronomical levels. For example, even a short tour requires expensive permits, such as the ATA Carnet (a permit for the temporary export of commercial samples, trade goods, and professional equipment – editor’s note) to travel with equipment. Venues take a larger share of merchandise sales profits, and larger bands push smaller groups out of popular venues, making it difficult to organize concerts. Additionally, traveling to the USA has become outrageously expensive due to high fees and taxes. Even if we wanted to play there, the financial burden would be enormous. We focus on more affordable regions like China, Australia, India, and possibly South America, where the costs are more manageable.

 

 

Ula: Your perspective sheds light on many issues. It’s important for more artists to speak out about these struggles.

 

Torsten: It’s quite complicated. Highlighting the difficulties can be risky for a band’s image, but the situation is serious. Rising costs and declining revenues make it increasingly difficult to sustain a music career. For example, the costs of ferries, expensive venue rentals, and rising merchandise prices are all obstacles.

 

fot. promo

 

Ula: It’s clear that something needs to change. Government support could be key to addressing these issues.

 

Torsten: Ireland is taking a positive step by offering monthly support to artists. I hope similar initiatives spread across Europe. It’s important to recognize the significance of art in our lives. Lowering venue rental costs, reducing merchandise prices, and eliminating unnecessary bureaucratic hurdles like the Carnet could help. Until then, we’ll have to be strategic about where and how we perform.

 

 

Ula: Looking beyond „Embers,” do you have any future projects or directions that excite you?

 

Torsten: In the future, we’re considering releasing more EPs instead of full albums, as it allows for more regular content delivery. We’re also working on projects with David Rooney and Jo Quail, and a shoegaze project with Gaz from Butterfly Explosion is planned for early next year. Additionally, we plan to tour and perform as much as possible, though we can’t reach everywhere.

 

 

Ula: Thank you for the interview. I hope you continue to receive support from fans, and we’ll see you on tour.

 

Torsten: Thank you very much. I really appreciate your support and the opportunity to talk. We will do our best to continue creating and performing. Thank you.

 

Ula Skowrońska-Malinowska

 


 

 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

 

 

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz