Długo kazano nam czekać na pełnometrażowy debiut Clairvoyance, oj długo! Od wydania pierwszego materiału zatytułowanego „Demo” minęło bowiem 5 lat, po drodze była jeszcze ep-ka „Threshold Of Nothingness”, ale najważniejsze, że wreszcie jest ich debiutancki krążek „Chasm of Immurement”. Wydany przez amerykański label Carbonized Records materiał gotowy jest by oblać mrokiem zainteresowanych nim słuchaczy. Ten album – niczym drogi trunek, dojrzewający na półce w ciemnej piwnicy – czekał na otwarcie aby w odpowiednim czasie, cieszyć wszystkie zmysły!
No dobrze, ale teraz poświęćmy chwilę autorom tego doskonałego materiału. Clairvoyance to pięcioosobowy skład grający duszny, powolny i klimatyczny death metal, inspirowany Blood Incantation, Morbid Angel czy Tom Mold. Skład tworzą: Adrian Szczepański (perkusja), Maciej Cesarczyk (wokal), Denis Didenko (gitara), Kacper Pawluk (gitara) oraz Vlad Levchenko (gitara basowa”. Twórczość tych młodych artystów jest połączniem fascynacji oraz pasji do tworzenia gruzowatej i mrocznej muzyki, obdarowanej przez autorów szczerością i dobitną przenikliwością. Ich dźwięki wstrząsną waszą duszą w posadach, pozostawiając ze swoistym wyczerpaniem, ale też satysfakcją i niepohamowanym głodem na więcej. Tak było ze mną.

Od pierwszych dźwięków „Eternal Blaze”, po ostatnie takty „Monument to Dread”, zostałem oblany foniczną smołą, wciągającą w bezkresną otchłań, która z każdą mijającą sekundą zasysała mnie głębiej i głębiej. Finalnie nie chciałem opuścić tego mrocznego portalu, a wręcz ponownie zdecydowałem zanurzyć w tej z pozoru mrocznej, nieprzyjaznej atmosferze. Na płycie pomimo swoistej monotonii brzmienia, nie ma ani ułamka sekundy nudy czy powtarzalności, która może wybić słuchacza z muzycznego seansu.
Pewne jest, że muzyka Clairvoyance nie jest dla każdego. Nie znajdziecie w niej chwytliwych melodii, czy skocznych riffów. Wokale również nie nadają się do wspólnego odśpiewywania – ale to klimat, spójność oraz ciężar tego materiału, mogą zachwycić koneserów ciężkiego i odzierającego ze szczęścia grania. Nie sposób również polecić poszczególnych utworów, bo ten album smakuje najlepiej w całości! Niemniej dla mnie utworem, który idealnie reprezentuje całość jest „Reign of Silence”.
W mojej opinii na „Chasm of Immurement” nie ma słabego elementu czy niedociągnięć. To album doskonale zrealizowany, który zasługuje na jak największe uznanie. Słuchając go dosłownie przepadłem. Nie mogłem wręcz wyjąć płyty z odtwarzacza, czując silną potrzebę kolejnego odsłuchu. Choć oceny są niezwykle subiektywne i nie chciałbym nimi rzucać na lewo i prawo ten krążek w moim mniemaniu zasługuje na 5/6. Powiem więcej – według mnie polski death metal już dawno nie brzmiał tak dobrze i nie był tak narkotycznie porywający jak na „Chasm Of Immurement”!
Kamil Tyski (Muzyczne retrospekcje)
Pamiętajcie, żeby wspierać swoich ulubionych artystów poprzez kupowanie fizycznych nośników, biletów na koncerty oraz gadżetów i koszulek. Płytę „Chasm Of Immurement” zespołu Clairvoyance możecie nabyć na ich stronie internetowej (tutaj)
Obserwuj nas w mediach społecznościowych: