IKS

AyAhuasca – “Raporty z Księżyca” [Recenzja]

Kielecki kwartet AyAhuasca powraca z drugim albumem. Czy Kuba Długosz i spółka są tak płodną artystycznie grupą, żeby po dość krótkim czasie proponować kolejne wydawnictwo? Praca nad poprzednim krążkiem trwała około 2 lata. Okres pomiędzy wydaniem debiutanckiej “AMOR FATI” a “Raportami z Księżyca” zajął już mniej czasu, około półtora roku.

 

Przypomnijmy, zespół tworzą: Kuba Długosz (wokal, gitara, autor tekstów), Kamil Mietelski (gitara), Paweł Surowiec (bas) oraz Jakub Skuza (perkusja). Podobnie jak debiut, album nagrali w Kongo Studio w podwarszawskim Legionowie. Najnowsze piosenki odzwierciedlają doświadczenia trasy koncertowej i wszystkiego, co spotkało grupę po wydaniu pierwszej płyty, tak opowiada o płycie Długosz. Nie słychać tu rewolucji, zdecydowanego zwrotu stylistycznego. Prędzej zaproponowano słuchaczom eksplorację w pobliżu “AMOR FATI” oraz wszystkiego, co łączy się z autorską nazwą gatunku, moon-rockiem, jak AyAhuasca chciałaby nazywać swoją muzykę. Znajdziemy tu hałaśliwe gitary, podróże w kierunku rockowej melodii oraz odrobinę refleksji i introspekcji. A także solidną dozę zabawy i odniesień do “tu i teraz”.

 

Żródło : Materiały Prasowe / fot. Michał Jaroń

 

Teksty, podobnie jak na debiutanckiej płycie, opowiadają historie młodych ludzi, ocierają się o obszary hedonistycznej rozrywki, platonicznych miłości, znajdziemy też komentarze do otaczającej nas rzeczywistości czy zjawisk społecznych. Zespół poprzez teksty szuka  odpowiedzi na różnorakie problemy w wymienionych wcześniej obszarach życia.

 

“Raporty z Księżyca” otwiera rasowy rockn’rollowy utwór “Cześć”. To pełne celnych gitarowych riffów, dynamiczne i żywe rozpoczęcie przygody z płytą. Album nie raz wybrzmiewa solidną rockową robotą, niezmiennie nawiązującą do brzmień z lat osiemdziesiątych, a nawet siedemdziesiątych.

 

 

“Motyle” to kombinacja energii i większej dozy melodii, gdzie lirycznie niewinność i bunt godzą się z realiami. Końcowego, ciekawego efektu dopełnia zagrane w punkt gitarowe solo. “Mówię do Ciebie wierszem” zaskakuje perkusyjnymi przeszkadzajkami, które dodają zupełnie odmiennego kolorytu. Przesuwamy się bliżej w rejony The Police. “Oddychaj” udowadnia, że panowie z AyAhuasca mają apetyty na ponadczasowe melodie. Czy ja słyszę echa Wilków z debiutanckiej płyty z 1992 roku? Są w tym utworze bardzo precyzyjni instrumentalnie, ale odniosłem wrażenie, że w tym konkretnym przypadku nie zawsze trafiają w punkt wokalnie i lirycznie. To dlatego, że warstwa instrumentalna i pomysł na melodię to kawałek na interesujący singiel w stylu retro.

 

Żródło : Materiały Prasowe / fot. Michał Jaroń

 

W “Gdy Ciebie już nie będzie” gościnnie na gitarze gra pierwsze solo Jacek “Perkoz” Perkowski. Zabieg udany, ale utwór kończy się wyjątkowym solo już w wykonaniu Kamila Mietelskiego, gitarzysty AyAhuasci. Dobra robota!

 

Jak wspomina Kuba Długosz, w trakcie prac nad płytą “Raporty z Księżyca”, zespołowi zależało na dopieszczeniu swojego brzmienia. Definitywnie to słychać  i porównanie z debiutanckim krążkiem wychodzi na plus. Podobnie potraktowano warstwę liryczną, rockowa muzyka zyskuje, kiedy opowiada jakąś treść. A ta treść to głośne, hałaśliwe, ale bywa też, że i romantyczne echa młodości. Osobiście czekam na kolejny krążek, który Długosz zapowiada jako zwrot w odrobinę innym kierunku stylistycznym.

 

4/6

Paweł Zajączkowski

 

Pamiętajcie, żeby wspierać swoich ulubionych artystów poprzez kupowanie fizycznych nośników, biletów na koncerty oraz gadżetów i koszulek bezpośrednio od zespołu.  Album “Raporty z Księżyca” został wydany na płycie CD. Możecie ją kupić na stronie grupy (tutaj).

 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz