Mamy dla was listę 5 wykonawców z tegorocznego Avant Art Festival, które szczególnie chcielibyśmy wam polecić. Tak, jak w poprzednim roku za selekcję odpowiada Grzegorz Bohosiewicz, który rozłożył line’up na czynniki pierwsze i wygrzebał jego zdaniem najbardziej smakowite kąski. Idea bezkompromisowego podejścia do muzyki eksperymentalnej, jaka przyświeca Avant Art Festival od zawsze był bliski naszemu portalowi, tym bardziej cieszymy się, że w tym roku SztukMix jest jednym z patronów medialnych imprezy! Główna część festiwalu odbędzie się we Wrocławiu (4–14 września) i Warszawie (15–21 września). Będzie to jedna z najbardziej radykalnych i nieprzewidywalnych edycji w historii Avant Art. Jeżeli nie wiecie od czego zacząć swoją przygodę z festiwalem, poniżej śpieszymy z pomocą.
Shabaka
Jeżeli kojarzycie takie zespoły jak the Comet Is Coming albo Sons of Kemet, to z pewnością postać Shabaki Hutchingsa nie będzie wam obca. Jednak muszę ostrzec, że jego obecne wcielenie jakie będzie nam dane usłyszeć na Avant Art to kompletnie inna bajka. W 2023 roku Shabaka ogłosił, że robi sobie dłuższą przerwę od gry na saksofonie, tym samym definitywnie przypieczętował koniec swoich dwóch najbardziej rozpoznawalnych projektów. Jednak w przyrodzie nic nie ginie, a artysta na kolejnym etapie swojej muzycznej odysei po raz kolejny udowodnił, że jego twórczość znacznie wykracza poza konwencjonalne pojęcie jazzu. Tym razem skupił się na eksperymentach z grą na fletach pochodzących z najróżniejszych zakamarków świata (od Japonii, przez Peru, na wschodniej Europie skończywszy), czego efektem był debiutancki długogrający album „Perceive Its Beauty, Acknowledge Its Grace”. Blisko 2- godzinny koncert artysty na zeszłorocznym Ars Cameralis, na którym miałem przyjemność być, opierał się w dużej mierze na improwizacjach i muzycznym dialogu pomiędzy Shabaką a poszczególnymi członkami jego zespołu. Shabaka zagrał przy akompaniamencie dwóch harf (!), klawiszy oraz mini mooga. Hutchings wraz z zespołem stworzył niesamowity oniryczny klimat i przejmującą głębię, która dosłownie pochłonęła publiczność w wypełnionym po brzegi jazzclub Hipnoza. W jakiej konfiguracji przyjadą do stołecznego Pardon, To Tu, tego – nie wiem. Jedno jest pewne! Czeka nas iście duchowe doświadczenie z jazzowym pierwiastkiem, który według mnie jest tutaj najważniejszy.
Shabaka zagra 21.09.2025 w Warszawie w klubie Pardon To Tu (na tym samym wydarzeniu możecie zobaczyć też koncert Steve Noble & Marek Pospieszalski)
The Shits
Po drugiej stronie barykady do medytacyjnych dźwięków, jakie zaserwuje nam Shabaka stoi brytyjski noise/garage/punkowy sekstet z Leeds, czyli The Shits. Tych gagatków poznałem przy okazji zeszłorocznego festiwalu Mystic. Nie wiem, czy przez ostatnie kilkanaście miesięcy coś się zmieniło w ich podejściu do grania koncertów, ale jeżeli nie to są duże szasne, że podczas ich występu we Wrocławiu zostaniecie opluci, oblani browarem i obrażeni na kilka różnych sposobów. Mam wrażenie, że formacja za cel numer jeden obrała sobie udowodnienie, że „nazwa zobowiązuje”. Jednak The Shits nie przyciągnęli mojej uwagi tylko z powodu zachowania wokalisty (choć ono bez wątpienia rzuca się w oczy!). Od strony muzycznej The Shits to przesterowany punkowy brud dosłownie wylewający się z głośników. Ścinana dźwięku która zmiecie was z planszy. The Shits nie szukają rozgłosu, trudno znaleźć o nich coś więcej w sieci, ale to jedynie działa na ich korzyść i podkreśla wiarygodność muzyki jaką grają. Chcecie się przekonać co was czeka? Koniecznie posłuchajcie ostatniej płyty „You’re A Mess” … zresztą sam Iggy Pop stwierdził, że The Shits to takie „lepsze The Stooges”. Koncert, na który musicie być, żeby mieć o czym opowiadać wnukom, tylko czy będziecie mieć na tyle duże jaja, żeby stanąć w pierwszym rzędzie?
The Shits zagrają zagrają 09.09.2025 we Wrocławiu, Klub Łącznik (na tym samym wydarzeniu co Ugory i kielecki perkusista Gary Gwadera)
Dis Fig
Dis Fig, czyli Felicia Chen uwielbia kolaboracje. Jej występ na Unsound, na którym wspólnie z eksperymentalnym metalowym duetem The Body zagrała w całości płytę „Orchards of a Futile Heaven” to jeden z lepszych koncertów jaki miałem okazję oglądać w 2024 roku (mówię to w pełni serio i bez koloryzowania!). Jej natchnione partie wokalne, ekspresja sceniczna były perfekcyjnym dopełnieniem industrialnego jazgotu płynącego ze sceny i na długo pozostały w mojej głowie. Kilka lat wcześniej artystka nagrała razem z The Bug równie intrygujący, przypominający narkotyczny sen album „In blue”. Na tegorocznej edycji Avant Art Dis Fig wystąpi solo. Czego możemy się spodziewać? Osobiście, mam nadzieje, że usłyszymy coś z „Purge”, jak na razie jedynego solowego albumu w dyskografii Amerykanki. Biorąc pod uwagę, że Felicia swoją obecnością absorbuje każdy milimetr sceny, to jestem przekonany, że niezależnie od przygotowanego setu, czeka nas wielowarstwowe, emocjonalne przeżycie, które pochłonie nas bez reszty.
Dis Fig wystąpi 19.09.2025 w Komuna Warszawa (na tym samym wydarzeniu, co połówka kenijskiego dystopijno-grindcore’owego projektu Duma, czyli Lord Spikehart, brytyjska artystka dźwiękowa Aja Ireland i mistrzowie mrocznego ambientu i eksperymentalnej elektroniki z Manchesteru – Space Afrika)
Merzbow / Bernocchi / Cavalera
Muszę się do czegoś przyznać… Gdy widzę informacje o kolejnym z rzędu pożegnalnym koncercie Sepultury w głębi ducha wierzę, że faktycznie będzie on „tym” ostatnim, a chwilę potem Max i Igor reaktywują klasyczny skład i wyruszają w trasę. No dobra, zagalopowałem się… z drugiej strony ponowne nagrywanie przez braci płyty swojej macierzystej formacji i ogrywanie tego materiału na koncertach jako Cavalera Conspiracy daje wiele do myślenia. A teraz wracając do sedna- bracia Cavalera to naprawdę zapracowani ludzie. Igor, którego już niedługo będziemy mogli usłyszeć na Avant Art regularnie udziela się w najróżniejszych projektach, nie raz wychodząc daleko poza metalowe poletko (w przeciwieństwie do swojego brata Maxa). Do tych mniej oczywistych należy zaliczyć jego obecność na albumie „From Deewee” belgijskiego elektronicznego duetu Soulwax, stworzony wspólnie z żoną duet Mixhell (muzyka, która stanowiła fuzję rocka i elektroniki) czy wreszcie noise’owo avangardowy projekt Petbrick. Do tej listy już niebawem będziemy mogli dopisać kolejną kolaborację. Polska będzie jednym z trzech krajów, w których Igor Cavalera wystąpi wspólnie z niekwestionowaną legendą muzyki noise, czyli Merzbow oraz uznanym włoskim producentem, kompozytorem i gitarzystą Eraldo Bernocchi. Premierowe koncerty tria jeszcze się nie odbyły, więc po raz kolejny mamy pewną dozę niepewności (co jest oczywiście ogromnym plusem). Na pewno dobrym tropem jest „Patterns and Mechanisms”, wspólny album Eraldo Bernocchiego i Merzbowa, napisany i nagrany podczas lockdownu. Jak faktycznie będzie… będziemy mogli się przekonać już niedługo.
Merzbow / Bernocchi / Cavalera wystąpią 04.09.2025 we Wrocławiu, Centrum Sztuk Performatywnych Piekarnia
Counterfeit Madison
W przypadku festiwali, takich jak Unsound czy właśnie Avant Art, prezentujących różnorodne formy muzyki awangardowej i eksperymentalnej, ciężko jest mówić o headlinerach w formie, w jakiej przyzwyczaiły nas do tego bardziej mainstreemowe imprezy. Jeżeli jednak miałbym wybierać jedną nazwę z plakatu tej edycji Avant Art, której najbliżej do tego miana, postawiłbym na hip hopowe trio Clipping. Informacja o planowanym koncercie grupy we Wrocławiu pojawiła się na ich kanałach na długo przed tym, jak oficjalnie ogłosił to festiwal i mam wrażenie, że akurat oni żadnej dodatkowej rekomendacji nie potrzebują. Natomiast warto zwrócić dodatkową uwagę na Sharon Udoh, ukrywającej się pod pseudonimem Counterfeit Madison. Sharon to obdarzona wspaniałym głosem amerykańska kompozytorka, pianistka i performerka. Jak sama o sobie mówi – przez większość życia zmagała się z odnalezieniem wspólnoty. Na szczęście muzyka to miejsce, w którym na chwilę poczuła się pewniej. A konkretnie, muzyka Niny Simone (…) W swojej twórczości oscyluje wokół takich gatunków jak gospel, jazz, muzyka klasyczna, a nawet punk, wplatając w nią ważne społecznie przesłanie. Istnieją bardzo duże szanse, że tego wieczora usłyszmy Counterfeit Madison aż dwa razy, podczas jej solowego występu oraz gościnie z Clipping. Zdecydowanie warto przyjść do klubu Ciało wcześniej i usłyszeć w całości oba zaplanowane na ten wieczór koncerty!
Counterfeit Madison wystąpi 14.09.25 we Wrocławiu, Klub Ciało (na tej samej scenie, godzinę później zagrają Clipping.)
Pamiętajcie, że powyższa lista to tylko mały wycinek z bogatego line upu Avant Art. Koniecznie sprawdźcie pozostałych artystów. Wśród nich można znaleźć prawdziwe perełki. Już niebawem będziemy mieć dla was kolejne materiały o Avant Art. a przy okazji przypominamy naszą relację z poprzedniej edycji imprezy (tutaj).
Grzegorz Bohosiewicz
Liniki do Biletów:
Avant Art Festival 2025 WROCŁAW (tutaj)
Avant Art Festival 2025 WARSZAWA (tutaj)