IKS

Opozycja [Rozmowa]

Po blisko dekadzie fonograficznej przerwy, śląski zespół Opozycja wrócił z nowym albumem. Płyta „Bzdury” łączy pokolenia, odświeża kilka utworów, a przede wszystkim prezentuje zespół obecnie. O zmianach w zespole, podejściu do nagrywania i dalszych planach, opowiedział mi młody narybek grupy – perkusista Patryk Kupski.

MM: Historia Opozycji mieni się nieustannymi zmianami składu. Mam wrażenie, że wasz zespół stał się w jakiś sposób tworem przechodnim. Jak myślisz, z czego to wynika?

 

PK: Moim zdaniem wynika to z tego, że na przestrzeni lat zespół bardzo próbował zmienić styl grania, nadążając za nowszymi brzmieniami i modą grania, która panuje teraz. Każdy muzyk ma swój styl grania i niektóre osoby nie potrafią zmienić tego, w jaki sposób widzą swoje pomysły na wykonanie danego utworu. Dlatego najłatwiej jest szukać innej ścieżki i innych ludzi, którzy będą widzieć to w taki sam sposób. I stąd te ciągłe zmiany składu.

 

zdj. materiały promocyjne

 

MM: A co sprawiło, że w 2014 roku po nagraniu i wydaniu trzech utworów, nie poszliście dalej i nie nagraliście płyty?

 

PK: Utwory nagrane w tamtym czasie znajdują się w najnowszej płycie „Bzdury”, którą wypuściliśmy 28 czerwca tego roku. Czemu tyle czasu to zajęło? Powodów jest klika:  zmiany składu, wracanie do utworów i komponowanie ich na nowo, jak i zgranie całego zespołu. Była to nie krótka droga, ale możemy się cieszyć nowym albumem i iść dalej przed siebie.

 

 

MM: To skąd zatem wzięły się „Bzdury”, skoro wcześniej się nie udawało?

 

PK: Przyszedł moment, w którym zdaliśmy sobie sprawę z tego, że osiedliśmy i nie pracujemy nad materiałem, tak jak powinniśmy. Stwierdziliśmy, że musimy przycisnąć naszą twórczość. Skład, który jest obecnie, też wpłynął na bieg wydarzeń. Można powiedzieć, że wzięliśmy się za siebie i zrobiliśmy robotę, która zalegała w czasie.

 

MM: Nabraliście pewności, że w tym składzie chcecie ją nagrać?

 

PK: Generalnie można powiedzieć, że tak. Natomiast podczas nagrywania płyty zmienił się jeden instrument, jakim jest perkusja. Do tego odszedł wokalista. Za rytmiczną sekcją zespołu zasiadam teraz ja, a wokal przejął Michał.

 

 

MM: Komponowaliście we dwóch z Markiem?

 

PK: Do tego zawsze przyczyniał się cały zespół. Czasem wyglądało to tak, że Marek przychodził z danym pomysłem na sekcje gitary i reszta do tego próbowała się dograć. Innym razem ktoś inny przychodził z pomysłem.

 

zdj. materiały promocyjne

 

MM: Czemu więc płytę uzupełniliście tymi utworami nagranymi ponownie?

 

PK: Na początku podejrzewam, że było to z braku większej ilości materiału. Natomiast był to – moim zdaniem – świetny pomysł. Są to najpopularniejsze i najlepsze utwory, jakie kiedykolwiek nagraliśmy. Odświeżenie tych piosenek i dopracowanie ich do perfekcji nadało lepszego, nowoczesnego brzmienia, lepszej jakości i nadanie lepszych sekcji wszystkich instrumentów. Moim zdaniem był to bardzo dobry pomysł. Teraz o wiele lepiej się tego słucha.

 

 

MM: To zabieg niejako łączy dawną Opozycję z bieżącą – zgodzisz się z tym stwierdzeniem?

 

PK: Myślę, że tak. Zostają fundamenty z przed lat, a teraz jesteśmy gotowi na nowości.

 

 

MM: W jakim kierunku te nowości pójdą?

 

PK: Będzie ciekawie na pewno. Doświadczenie i umiejętności muzyków łączą się z młodym patrzeniem na muzykę i obeznanie w dzisiejszych trendach młodszej osoby, którą jestem ja. Kto wie, gdzie nas poniesie taka współpraca?(śmiech).

 

 

 

 

MM: Jako że reprezentujesz młodą frakcję, pozwól że zapytam, kiedy pierwszy raz zetknąłeś się z twórczością Opozycji?

 

PK: Pierwszy raz było to w okolicach roku 2016 – niedługo po tym, kiedy do zespołu dołączył mój ojciec. Co jakiś czas wpadałem na próby, by posłuchać ich grania, czy zaczerpnąć rady świetnego perkusisty Jacka – mojego poprzednika, grającego z nimi w tamtym okresie. Po jakimś czasie stołek się zwolnił i szukali nowego perkusisty. Przychodziłem pograć z nimi ich utwory, rzucałem pomysłami jak lepiej to wszystko może brzmieć, aż nagle po prostu tam zostałem i gram z nimi do dziś.

 

 

MM: Zagracie gdzieś tego lata?

 

PK: Mam taką nadzieję. Szykujemy się i czekamy na zielone światło do zagrania jakichś super koncertów. Osobiście czuję, że show na scenie mam we krwi i mimo tego, że jestem młody, mogę pokazać, na co mnie stać. Głównie wychowałem się na takich zespołach jak Rammstein, więc na scenie na pewno będzie gorąco (śmiech).

 

Rozmawiał Maciej Majewski

 


 

 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

 

 

 

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz