English version below/Angielska wersja niżej !!!
Annie Clark to amerykańska piosenkarka, kompozytorka, autorka tekstów, występująca jako St. Vincent. W tym roku wydała album „All Born Screaming”. Z Annie porozmawiałam o reakcji fanów na nowy album, z kim z muzyków marzy jej się współpraca oraz czy planuje zagrać koncert w Polsce.
Małgorzata Maleszak-Kantor: Przede wszystkim gratulacje z okazji wydania albumu, ponieważ naprawdę było to dzieło sztuki. Jak zareagowali na niego Twoi fani?
Annie Clark: Wiesz co? Nigdy nie zakładałam, jak ludzie będą się czuli czy reagowali na rzeczy, ale prawdziwy test to, kiedy idziesz i grasz te piosenki na żywo, a zazwyczaj moje doświadczenie jest takie: ludzie są bardzo mili. Są podekscytowani nowymi rzeczami, ale głównie chcą usłyszeć rzeczy, które już znają i kochają. Pozwalają ci grać nowe rzeczy. Myślą sobie: „ok, podoba mi się, ale nie miałem jeszcze czasu, aby zbudować z tym emocjonalne połączenie”, więc trzeba to, w pewnym sensie, udowodnić. W tym przypadku, przysięgam na Boga, nie chcę się chwalić, ale ludzie są bardziej podekscytowani tym materiałem niż starym. Czuć to na koncertach, bardziej się cieszą. Znają słowa z „All Born Screaming” bardziej niż cokolwiek z przeszłości.
MMK: Twój najnowszy album ma najbardziej agresywne brzmienie w Twojej dyskografii, więc może to jest powód.
AC: To ciekawe. Tak, można fizycznie na to reagować. Tak, to ma sens.
MMK: Czy widzisz możliwość jeszcze bardziej agresywnego brzmienia w swojej przyszłej muzyce?
AC: Och, zdecydowanie. Zawsze idę tam, gdzie prowadzi mnie muzyka. Każdy album, który tworzę, jest bardzo związany z tym, co dzieje się w moim życiu. W tym przypadku było to wiele rzeczy. Był to smutek. Była radość. Ale było też wiele bólu i rzeczy, przez które przechodziłam. To wymagało tego, prawdziwego uczucia ciężkości, ponieważ była taka potrzeba. Życie jest krótkie. Jest bardzo krótkie. Musimy żyć, póki tu jesteśmy. Istnieje przemoc wewnętrzna i zewnętrzna. Ale to jest wyzwanie życia na świecie. Jak mamy żyć?
MMK: To prawda. Zwłaszcza że żyjemy w trudnych czasach.
AC: Tak, powiedziałabym, że historycznie rzecz biorąc, zawsze żyliśmy.
MMK: To też prawda.
AC: Nigdy nie było łatwych czasów w historii ludzkości. Tak, jest trudno, ale mamy szansę żyć, więc żyjmy, ponieważ życie jest również bardzo krótkie. Byłam boleśnie świadoma, jak krótkie jest to przez ostatnie kilka lat, więc żyjmy.
MMK: W trakcie swojej kariery współpracowałaś z wieloma znanymi muzykami. Która z tych współpracy była dla Ciebie szczególnie ważna?
AC: Wszystkie miały swoje miejsce i ekscytację, ale powiedziałabym, że najważniejsza była współpraca z Davidem Byrne’em. Praca z Davidem naprawdę zmieniła moje podejście do występów. Zmieniła moje myślenie o tworzeniu, pisaniu i ruchu. Powiedziałabym, że praca z Davidem. Tak, on jest geniuszem.
MMK: Czy jest ktoś, z kim chciałabyś współpracować w przyszłości?
AC: Och, jest wiele osób. Miałam okazję pracować z Willow Smith i jest naprawdę, szokująco utalentowana. Widziałam Rosalię, chyba zeszłego lata? Na trasie. Jej koncert był taki artystyczny i piękny. Z chęcią współpracowałabym z Rosalią. Kto jeszcze? Jest kilka zespołów, które bardzo lubię, jak Fontaines DC. Są naprawdę dobrzy, wiesz. Bardzo lubię ten zespół. Kto jeszcze? Moja przyjaciółka Cate Le Bon jest jedną z moich ulubionych muzyków, więc, na pewno Cate.
MMK: W 2020 roku zagrałaś w „The Nowhere Inn” i współtworzyłaś scenariusz z Carrie Brownstein. Czy to była jednorazowa przygoda, czy pociąga Cię świat kina?
AC: Kocham film. Cudownie było tworzyć ten. Jak na mój pierwszy krok w aktorstwo, to nie mogło być to fajniejsze doświadczenie. To był film, w którym grałam fałszywą wersję siebie, który napisałam z moją najlepszą przyjaciółką. To było naprawdę świetne. Jeśli chodzi o, na przykład, granie w większej liczbie filmów, to tak, z chęcią bym to zrobiła, bo uwielbiam wyzwania. Ale myślę, że tak bardzo jak uwielbiam występy i jestem performerem, to jako muzyk bardziej czuję się jak pisarz, reżyser i wykonawca. Gdy jesteś wykonawcą w czyjejś wizji, opowieści, jest brak kontroli, musiałabym naprawdę uwierzyć w reżysera i wizję, żeby to zrobić.
MMK: Czasem musisz robić rzeczy, które nie są do końca związane z Tobą, prawda? Gdy jesteś aktorem.
AC: Dokładnie i jako muzyk nie muszę tego często robić. Tworzenie „All Born Screaming” było jak pisanie, reżyserowanie, kręcenie, montowanie i granie w filmie. Nosiłam wiele kapeluszy.
MMK: Jak równoważysz swoje życie prywatne z tak intensywną karierą?
AC: Po prostu mam równowagę. Myślę, że pewne rzeczy nie są przeznaczone do publicznego użytku. Są tylko dla mnie. Jeśli chcę je udostępnić, świetnie, ale nie jestem do tego zobowiązana. Uważam, że to kluczowe, żeby nie być tylko sławnym. Sława jest marzeniem, pięknym marzeniem. Jestem na takim poziomie sukcesu, że mogę spokojnie chodzić po ulicy na całym świecie, nie będąc ściganą przez tłumy krzyczących nastolatków. Jest w porządku, bo ludzie, którzy mnie znają, mogą znać moją twórczość, podejść i porozmawiać. To bardzo łatwe do zarządzania i ludzkie. Jako pisarz, ważne jest dla mnie, aby móc obserwować ludzi, gdy nie wiedzą, że są obserwowani. Gdy ludzie są zbyt sławni, gdy wchodzą do pokoju, zmienia się atmosfera i zaczynają zachowywać się inaczej. Nigdy nie widzisz, jak naprawdę żyją.
MMK: Nie widzisz ich prawdziwego oblicza?
AC: Dokładnie, nie widzisz prawdziwego życia.
MMK: Moje kolejne pytanie może brzmieć banalnie, więc bądź gotowa. Masz ulubioną piosenkę wszechczasów?
AC: Ulubioną piosenkę wszechczasów? „Moon River” mnie rozwala. Po prostu rozwala. Kocham tę piosenkę. Czy słucham jej codziennie? Nie. Słucham jej tylko wtedy, gdy chcę czuć się dokładnie w ten sposób. Nie wiem, czy mogłabym wybrać ulubioną, ale mam piosenki, które dużo dla mnie znaczą. Powiedziałabym, że „Moon River” jest jedną z tych piosenek.
MMK: I moje ostatnie pytanie, i nie będzie to zaskoczenie, jakie są Twoje plany na przyszłość i czy planujesz odwiedzić Polskę? Twój ostatni koncert był na Open’er Festival w 2015 roku i pamiętam to dobrze, bo byłam tam.
AC: Och, byłaś tam! Świetnie! Na pewno przyjadę do Polski. Na pewno przyjadę. Jestem bardzo podekscytowana tym, co dzieje się teraz w Polsce, i wydaje się, że ten album bardziej niż jakikolwiek inny rezonuje w Polsce, co jest naprawdę fajne. Ale tak, na pewno przyjadę.
MMK: Na pewno przyjdziemy Cię zobaczyć.
AC: Och, świetnie! Zespół jest tak dobry, dziewczyno. Są tak dobrzy. Wszyscy są tak dobrzy. Nie mogę tego opisać.
MMK: Dziękuję bardzo za rozmowę. Było mi miło Cię poznać.
AC: Przyjemność po mojej stronie i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć cię w Polsce, myślę, że prawdopodobnie w 2025 roku, ale na pewno przyjadę.
Rozmawiała Małgorzata Maleszak-Kantor
ENGLISH VERSION
Annie Clark is an American singer, composer, songwriter, performing as St. Vincent. This year she released the album “All Born Screaming.” I spoke with Annie about her fans’ reaction to the new album, who among the musicians she dreams of working with, and whether she is going to perform in Poland.
Małgorzata Maleszak-Kantor: First of all congratulations on your album because it was truly a great work So, how did your fans reacted to it?
Annie Clark: You know what? I never presumed to know how people are going to feel or react to things, but the true test of it is when you go and play the songs live, and usually my experience is this. People are very sweet. They’re excited to hear new stuff, but they mostly want to hear the things they already know and love. They kind of let you play the new stuff. They’re like, okay, you know, I like it, but I haven’t had the time to build those emotional connections to it yet. So, let’s prove it, kind of. In this case, and I swear to God, I’m not being like, I’m not patting myself on the back or anything, but people are more excited about this material than old material. Oh. From the shows, and it’s the feeling at the shows. I swear to God, it’s like they cheer harder. They know the words more of “All Born Screaming” songs than anything from the past.
MMK: Also your newest album, it has the most aggressive sound in your discography, so maybe that’s the reason.
AC: That’s interesting, yeah, where you can actually like physically react to it. Yeah, that makes sense.
MMK: Do you see a possibility for even more aggressive sound to appear in your future music?
AC: Oh, I mean, absolutely. I kind of go and always have just gone where the music takes me. And also, every record I make is very much about whatever’s going on in my life. And in this case, it was a lot of things. It was grief. It was joy. It was that, but there was a lot of pain and things that I was going through. So, it necessitated this, like, real feeling of heaviness, because there was just, there’s an urgency to it. There was like, life is short. It’s so short. We have to live it while we’re here. It’s, there’s, you know, violence internally, externally. But that’s the challenge of, like, living in the world. How do we live?
MMK: That’s true. Especially that we live in difficult times.
AC: Yes, I would say, I mean, historically speaking, we’ve always lived.
MMK: That’s also true.
AC: You know, there’s never been a super an easy breezy time, in human history. Yes, itt’s hard, but we get to live it. So, let’s go, because it’s also so, so short. And I was keenly aware of how short it is over the past few years. So, let’s go, you know.
MMK: During your career you collaborated with many well-known musicians. Which of these collaborations was particularly important to you?
AC: I mean, they all have their place and excitement, but I would say probably the most pivotal was working with David Byrne. Working with David really changed the way that I thought about performance. It changed the way that I thought about creation and writing and movement. I would say working with David. Yeah, he’s such a genius.
MMK: Is there anybody who would you like to collaborate with in the future?
AC: Oh, so many people. I got to do some music with Willow Smith and she’s truly, shockingly talented. I got to see Rosalia, I guess last summer? On tour. Her show would be just so artful and so beautiful. So, I would happily work with Rosalia. And then there’s, who else? I mean, there’s bands who I’m a big fan of, like Fontaines DC. I mean, they’re just, they’re good Irish, you know. I really like that band. Who else? I mean, my friend Cate Le Bon is just one of my favorite musicians ever. So, definitely Cate.
MMK: In 2020, you starred in “The Nowhere Inn” and, also, you co-wrote the screenplay with Carrie Brownstein. Was it like a one-time thing, or are you drawn to the world of cinema?
AC: I mean, I love film. And I loved making that movie. I mean, as far as my first foray into acting, it couldn’t have been a more fun experience. It was a film I made playing a fake version of myself that I wrote with my best friend. It was really fun. As far as, you know, for example, like being in more films, yeah, of course, I’d happily do it, because I love a challenge. But the thing, I think as much as I love performing and am a performer, kind of at my core, I also feel like what I do as a musician is way more akin to, like, writing and directing and performing. Whereas I think if you were a performer in someone else’s vision, story, there’s a level, there’s a lack of control therec and I’d have to really, really believe in the director and the vision in order to kind of want to do that.
MMK: Sometimes you have to do things that they are not exactly connected with you, yeah? When you’re an actor.
AC: Right, exactly and I don’t often have to do that as a musician. I mean, making “All Born Screaming” was basically like writing, directing, filming, editing and starring in a movie. I mean, I was like, I wore a lot of hats.
MMK: How do you balance your private life with such an intense career?
AC: I just have a balance, like, I just think that certain things aren’t really for public consumption. That’s just for me. If I want to share it, great, but I’m not obligated to do and I think it’s crucial to not just be the fame thing. The fame thing is a dream, right? It’s a beautiful dream. I mean, I happen to be at a level of success where I can easily walk down the street anywhere in the world and not getting chased by hordes of screaming teenagers. Like, I’m cool, because, people who know me might know my work and like it and come up and say hi and we have a lovely conversation. It feels so manageable and very human. What I like about where I’m at is that as a writer, it’s very necessary for me to be able to watch people without people knowing they’re being watched. When people are too famous, when they walk into a room, the air changes and everyone has this kind of awareness, so-and-so’s in the room. And so people start to act differently, so you never get to see how people, you never get to, like, actually watch.
MMK: See the true colors?
AC: See, yeah, see real life.
MMK: Okay, my next question sounds a bit cliche, so be ready for that. Do you have a favorite song of all time?
AC: A favorite song of all time? “Moon River” kills me. It just kills. I love that song. Do I put it on every day? No. I only really put it on when I want to feel exactly that way but I don’t know that I could pick a favorite, but I have songs that mean so much to me, and I would say, “Moon River” is one of those songs.
MMK: And my last question, and it won’t be surprising, what are your plans for the future, and are you planning to visit Poland? Because your last concert was on Open’er Festival in 2015, and I remember that well, because I was actually there.
AC: Oh, you came! Oh, great! I definitely will be coming to Poland. I’m definitely coming. I feel very excited about seeing what’s happening in Poland right now, and also it feels like maybe this record more than any record I’ve ever made is sort of resonating in Poland, which is really cool. But yeah, I will definitely be coming.
MMK: We will definitely come to see you.
AC: Oh, good! The band is so good, dude. They’re so good. Everyone is so good. I can’t even describe.
MMK: Thank you very much for our conversation. It was lovely to meet you.
AC: It was a pleasure to meet you, and I can’t wait to see you in Poland, and I think probably in 2025, but I’ll definitely be there.
Małgorzata Maleszak – Kantor
Obserwuj nas w mediach społecznościowych: