IKS

Alicia Vigil (DragonForce) [Rozmowa, Interview]

English version below/Angielska wersja niżej !!!

DragonForce, dla niektórych kultowy brytyjski zespół power metalowy, znany jest ze swojej zawrotnej prędkości, technicznej wirtuozerii i fantastycznych motywów. wzrost ich sławy został przypieczętowany przez ikoniczny utwór „Through the Fire and Flames,” który stał się hitem w grze „Guitar Hero III.” W naszej rozmowie,  Alicia Vigil – dynamiczna basistka – która dołączyła do DragonForce w czasie globalnej pandemii, dzieli się swoją podróżą od prowadzenia własnego zespołu rockowego w Los Angeles do stania się integralną częścią DragonForce. Opowiada o swoich muzycznych inspiracjach, wyzwaniach związanych z nagrywaniem najnowszego albumu „Warp Speed Warriors” oraz o ekscytacji związanej z wnoszeniem świeżych elementów do występów na żywo zespołu.

 

Urszula Skowrońska-Malinowska: Wiem, że pewnie już wiele razy odpowiadałaś na to pytanie, ale czy mogłabyś opowiedzieć o swojej drodze dołączenia do DragonForce i jak przebiegała integracja w zespole, zarówno muzycznie, jak i osobowo? 

 

Alicia Vigil: Jasne. Mam na imię Alicia. Gram muzykę od wielu lat, od czasów gdy byłam nastolatką. Przez ostatnie siedem, osiem lat miałam swój zespół o nazwie Vigil of War, który jest rockowym zespołem z Los Angeles. Przez te wszystkie lata graliśmy lokalnie, a także w Anglii. Jednym z naszych największych fanów jest Dave Hanna, który jest przyjacielem Hermana. Zawsze przychodził na nasze koncerty w Los Angeles. Gdy Herman szukał basistów, Dave wspomniał o mnie. Herman napisał do mnie na Instagramie i zaprosił na przesłuchanie. Byłam zaskoczona, ale postanowiłam spróbować. Skupiłam się na nauce utworów i po kilku miesiącach przesłuchań zostałam wybrana. Spotkałam Hermana, który mieszka w LA, a resztę zespołu spotkałam, gdy grali tour tutaj w LA. Następne nasze spotkanie miało miejsce gdy  byłam częścią zespołu. Było to szalone doświadczenie, ale niesamowite. Poprawiło to moje umiejętności muzyczne i uwielbiam być częścią tego zespołu.

 

zdj. materiała promocyjne

 

USM: To ogromne osiągnięcie, zwłaszcza dla kobiety w świecie metalu. Choć sytuacja się zmienia, to jednak wciąż nie ma wielu kobiet w tym gatunku. To wielka rzecz i gratulacje. 

 

AV: Dziękuję. Coraz więcej kobiet pojawia się na scenie, ale wciąż przed nami długa droga. Im więcej nas, tym lepiej dla równouprawnienia i nowych możliwości.

 

 

USM: Album „Warp Speed Warriors” jest chwalony za energię i techniczną doskonałość. Jak wyglądał twój udział w procesie twórczym tego albumu? 

 

AV: To było bardzo ekscytujące, bo choć z zespołem koncertuję od prawie pięciu lat, to jest mój pierwszy album nagrany z nimi. Sam, nasz gitarzysta, jest głównym autorem utworów. Podczas pandemii COVID miał dużo czasu na tworzenie i przygotował większość materiału. Kiedy weszliśmy do studia, mogliśmy dodać nasze instrumenty i nasz styl do przygotowanych już nagrań demo. To było świetne doświadczenie.

 

 

USM: Czy masz jakieś ulubione utwory z tego albumu? 

 

AV: Tak, zdecydowanie „Burning Heart”, gdzie mam swoje solo na basie. Jest to bardzo chwytliwy utwór i mamy tam też gościnnię Alyssę z Arch Enemy. Lubię również „Doomsday Party” bo jest zupełnie inny od reszty z funkową partią basową.

 

 

 

USM: „Doomsday Party” rzeczywiście wyróżnia się na płycie, ma takie disco-boogie wpływy. Skąd wziął się pomysł na ten utwór? 

 

AV: Sam słucha różnej muzyki, nie tylko metalu. Lubi pop i inne gatunki. DragonForce zawsze stara się tworzyć coś nowego, by zespół był ekscytujący i świeży. Nowy album ogólnie pokazuje tę różnorodność – mamy typowe szybkie power metalowe utwory, ale też disco metal i cover Taylor Swift. Pokazuje to, że zespół jest wszechstronny i lubi się bawić muzyką.

 

 

USM: Opowiesz o procesie nagrywania albumu – jak to wyglądało? Czy nagrywaliście razem, czy każdy pracował nad swoimi partiami osobno? 

 

AV: Sam był głównym autorem całego tego albumu. Miał już rozplanowany prawie cały album,   a każdy z nas dołączał się w odpowiednim momencie i dodawał swoje partie instrumentalne, dostosowując je do demo, dodając jednocześnie swoje osobiste akcenty.

To był inny proces niż zwykle, ponieważ jesteśmy rozproszeni po różnych miejscach. Nasz perkusista jest we Włoszech, wokalista i gitarzysta w Anglii, a ja i drugi gitarzysta tutaj w Los Angeles. Tak więc nie byliśmy razem kiedy nagrywaliśmy, co było dla mnie nowością. Nagrywaliśmy nasze partie indywidualnie. Na szczęście nasz producent również mieszka w Los Angeles, więc mogłam nagrywać osobiście, co bardziej przypominało tradycyjne sesje nagraniowe niż nagrywanie części w domu i wysyłanie ich. Ale zdecydowanie było to nowe doświadczenie ponieważ nie mieliśmy całego zespołu razem, ale udało się stworzyć album, z którego jesteśmy dumni.

 

 

USM: Album łączy power metal z wpływami gier wideo. Jakie inne inspiracje miały wpływ na jego powstanie? 

 

AV: Masz absolutnie racje, idealnie to ujęłaś. Album czerpie inspirację głównie z gier wideo i tekstów opartych na fantastyce, co jest znaczącym motywem w twórczości DragonForce. Zachowali wierność charakterystycznemu brzmieniu zespołu, ale dźwiękowo podnieśliśmy go na inny poziom.

 

 

USM: Jakie są twoje własne inspiracje i co jest dla ciebie ważne w muzyce? 

 

AV: Myślę, że ciągłe stawianie sobie wyzwań jest dla mnie bardzo ważne. Nawet dołączenie do DragonForce było dla mnie wyzwaniem, bo pochodziłam bardziej ze środowiska punk rocka i melodyjnego metalu. Nigdy wcześniej nie grałam power metalu, który jest bardzo szybki i dynamiczny. Było to dla mnie bardzo inspirujące, ponieważ za każdym razem, gdy mogę nauczyć się innego gatunku lub nowej techniki, trzymam się w formie i ciągle uczę. Nawet jeśli chodzi o zespoły, których słucham, jeśli jest to coś innego, co naprawdę mi się podoba i z czego mogę się uczyć, to właśnie to mnie inspiruje.

 

zdj. materiały promocyjne

 

USM: Biorąc pod uwagę, to co powiedziałaś o super szybkim i pełnym energii charakterze albumów DragonForce, jak przygotowujesz się do nadchodzących występów na żywo? Czy są jakieś nowe elementy na które fani mogą się nastawiać podczas waszych koncertów?

 

AV: Myślę, że występ DragonForce nawet dla kogoś, kto nigdy ich wcześniej nie widział, będzie niezapomnianym doświadczeniem. Niezależnie od tego, czy ktoś słucha zespołu, czy nie – będzie się dobrze bawił, ponieważ dzieje się tam bardzo dużo. DragonForce generalnie robi świetną robotę, zapewniając rozrywkę – mamy szybkie, chwytliwe piosenki, ale również humor na scenie, wiele rekwizytów: smoka, konfetti, czasem ogień i automaty do gier, które nasz gitarzysta zbudował i na których biegamy. Staramy się, żeby było zabawnie. Jestem bardzo podekscytowana powrotem do Europy gdzie będziemy grać nowe utwory. Szczerze mówiąc, nie znam jeszcze setlisty, więc będzie to również niespodzianka dla mnie. To typowe dla DragonForce – poinformują nas może tydzień przed koncertem, co będziemy grać. Muszę więc ciągle ćwiczyć wszystkie te utwory, ale jestem pewna, że będziemy robić coś nowego, więc będzie zabawnie.

 

 

USM: A co z planami na najbliższą przyszłość, czy to też będzie dla ciebie niespodzianka?

 

AV:  Praktycznie wszystko będzie niespodzianką. Wiem, że pod koniec następnego miesiąca przyjeżdżamy do Europy na festiwale i kilka koncertów jako headliner, ale wszystko poza tym będzie dla mnie niespodzianką. To jest właściwie całkiem zabawne, ale trzyma cię w gotowości przez cały czas.

 

 

USM: Wracając do twojego dołączenia do DragonForce, czy myślisz, że dynamika w zespole ewoluowała od momentu gdy dołączyłaś? Zwłaszcza biorąc pod uwagę długą historię DragonForce. Czy uważasz, że wpłynęłaś na brzmienie zespołu? 

 

AV: Chciałbym tak myśleć. Mam nadzieję, że tak. Na pewno w kontekście występów na żywo ewoluowaliśmy trochę od czasu, gdy dołączyłam. Jak już wspominałam, Sam jest głównym autorem, więc może nie tak bardzo w kwestii pisania, choć dodaję swoje własne akcenty i myślę, że jestem nieco innym basistą niż Fred. Może więc z moimi partiami basowymi trochę słychać to w nagraniach również. Najważniejsze, że wszyscy mamy dużo radości na scenie, a ja lubię robić różne akrobacje z Hermanem. Staramy się, żeby na scenie było ekscytująco. Mam nadzieję, że wnoszę pozytywny wpływ do zespołu.

 

 

USM: Jak myślisz, jak brzmienie i muzyka będą ewoluować w przyszłości? Czy sądzisz, że pójdziecie w jakimś konkretnym kierunku, czy pozostaniecie przy speed metalu? Czy może będziecie nadal eksperymentować z różnymi wpływami, jak disco boogie?

 

AV: Myślę, że to jest dość nieprzewidywalne. Z pewnością zawsze będziemy mieć w sobie trochę power metalu, ale ciągle staramy się robić coś nowego. Tak, myślę, że to będzie nieprzewidywalne, bo będziemy próbować przełamywać granice metalu i robić coś innowacyjnego.

 

zdj. materiały promocyjne

 

USM: Jakie były największe wyzwania, z którymi musiałaś się zmierzyć podczas pracy nad ostatnim albumem, i jakie momenty sprawiły, że czułaś się szczególnie dumny?

 

AV: To bardzo dobre pytanie. Na pewno było kilka partii, które musiałam naprawdę dużo ćwiczyć, żeby osiągnąć odpowiednią prędkość. Naprawdę chciałam, żeby moje partie były tam, gdzie powinny być. Może to było jedno z wyzwań. Ale jestem dumna z ogólnego brzmienia mojego basu, bo brzmi jak ja, a nie jak niektórzy poprzedni basiści w DragonForce, więc się wyróżnia. Ogólnie jestem dumna z całego albumu. Myślę, że Sam zrobił świetną robotę z piosenkami, a cały zespół świetnie wykonał swoje partie. Jestem dumna, że mogłam być tego częścią.

 

 

USM: Wracając do koncertów na żywo, jak fani zareagowali na nowy album? Czy były jakieś szczególne niezapomniane momenty, które zapadły Ci w pamięć?

 

AV: Myślę, że ogólnie reakcje były bardzo pozytywne. Grając na żywo nowe utwory, jak „Power of the Triforce”, który jest nawiązaniem do Zeldy, mamy dużo zabawy. Na koncertach mamy rzucanego kurczaka, tak jak w grze, i publiczność ma z tego ogromną frajdę. To zawsze jest świetne, móc wchodzić w interakcje z tłumem. Tak więc, ogólnie rzecz biorąc, było to niezapomniane i ekscytujące widzieć reakcje ludzi.

 

USM: To już wszystkie moje pytania. Dziękuję za twój czas. Świetna robota, świetny album. Miło widzieć więcej kobiet na scenie metalowej. Powodzenia z DragonForce!

 

AV: Dziękuję bardzo, bardzo to doceniam.

 

 

Rozmawiała Ula Skorwońska-Malinowska

 


 

ENGLISH VERSION

 

DragonForce, to some, an iconic British power metal band, is known for its blistering speed, technical virtuosity and fantastic themes. Their rise to fame was sealed by the iconic song „Through the Fire and Flames,” which became a hit in the video game „Guitar Hero III.” In our conversation, Alicia Vigil, a dynamic bassist who joined DragonForce during the global pandemic, shares her journey from leading her own rock band in Los Angeles to becoming an integral part of DragonForce. She talks about her musical inspirations, the challenges of recording the latest album „Warp Speed ​​Warriors” and the excitement of bringing fresh elements to the band’s live performances.

 

 

Urszula Skowronska-Malinowka: I know you have probably answered this many times before, but could you tell us about your journey to joining DragonForce and how the integration into the band went, both musically and personally?

 

Alicia Vigil: Sure. My name is Alicia. I have been playing music for many years, since I was a teenager. For the last seven or eight years, I had my own band called Vigil of War, which is a rock band from Los Angeles. Over the years, we played locally and in England. One of our biggest fans is Dave Hanna, who is a friend of Herman. He always attended our shows in Los Angeles. When Herman was looking for bassists, Dave mentioned me. Herman wrote to me on Instagram and invited me to audition. I was surprised but decided to give it a shot. I focused intensely on practising their songs for audition process, and after a few months of auditions, they have picked me. I met Herman, who lives in LA, and I met the rest of the band when they were on tour here in LA. The next meeting was when I was part of the band. It was a crazy experience, but amazing. It improved my musical skills, and I love being part of this band.

 

fot. promo

 

USM: That is a huge achievement, especially for a woman in the metal world. Although the situation is changing, there still are not many women in this genre. It is a big deal, and congratulations.

 

AV: Thank you. More and more women are appearing on the scene, but there is still a long way to go. The more of us there are, the better for equality and new opportunities.

 

 

USM: The album „Warp Speed Warriors” is praised for its energy and technical excellence. What was your involvement in the creative process of this album?

 

AV: It was very exciting because although I have been touring with the band for almost five years, this is my first album recorded with them. Sam, our guitarist, is the main songwriter. During the COVID pandemic, he had a lot of time to create and prepared most of the material. When we went into the studio, we could add our instruments and our style to the already prepared demo recordings. It was a great experience.

 

 

USM: Do you have any favourite tracks from this album?

 

AV: Yes, definitely „Burning Heart,” where I have my bass solo. It is a very catchy track, and we also have a guest appearance by Alyssa from Arch Enemy. I also like „Doomsday Party” because it is completely different from the rest with a funky bass part.

 

 

USM: „Doomsday Party” really stands out on the album, with those disco-boogie influences. Where did the idea for this track come from?

 

AV: Sam listens to a variety of music, not just metal. He likes pop and other genres. DragonForce always tries to create something new to keep the band exciting and fresh. The new album generally shows this diversity – we have typical fast power metal tracks, but also disco metal and a Taylor Swift cover. It shows that the band is versatile and likes to have fun with music.

 

 

USM: Can you tell us about the process of recording the album – what was it like? Did you record together, or did everyone work on their parts separately?

 

AV: Sam was the main author of the entire album. He had almost the entire album planned out, and each of us joined in at the appropriate time and added our instrumental parts, adjusting them to the demo while adding our personal touches. It was a different process than usual because we are spread out in different locations. Our drummer is in Italy, our vocalist and guitarist in England, and I and the other guitarist are here in Los Angeles. So, we were not together when we recorded, which was new for me. We recorded our parts individually. Fortunately, our producer also lives in Los Angeles, so I could record in person, which felt more like traditional recording sessions than recording parts at home and sending them. But it was definitely a new experience because we did not have the whole band together, but we managed to create an album we are proud of.

 

USM: The album combines power metal with video game influences. What other inspirations influenced its creation?

 

AV: You pretty much nailed it. The album draws inspiration mainly from video games and fantasy-based lyrics, which is a significant theme in DragonForce’s work. They remained true to the band’s characteristic sound but sonically took it to another level.

 

 

USM: What are your own inspirations, and what is important to you in music?

 

AV: I think constantly challenging myself is very important to me. Even joining DragonForce was a challenge because I came from more of a punk rock and melodic metal background. I had never played power metal before, which is very fast and dynamic. It was very inspiring for me because every time I can learn a different genre or a new technique, it keeps me in shape and continuously learning. Even when it comes to the bands, I listen to, if it is something different that can and I like learn from, that is what inspires me.

 

fot. promo

 

USM: Considering what you said about the super fast and energetic nature of DragonForce’s albums, how do you prepare for upcoming live performances? Are there any new elements fans can look forward to during your concerts?

 

AV: I think a DragonForce performance, even for someone who has never seen them before, will be an unforgettable experience. Whether someone listens to the band or not, they will have a great time because there is a lot going on. DragonForce generally does a great job of providing entertainment – we have fast, catchy songs, but also humour on stage, lots of props: a dragon, confetti, sometimes fire, and arcade machines that our guitarist built and we run on. We try to keep it fun. I am very excited to return to Europe where we will be playing new songs. Honestly, I do not know the setlist yet, so it will be a surprise for me as well. That is typical of Dragon Force – they will inform us maybe a week before the concert about what we will be playing. So, I have to keep practicing all these songs, but I am sure we will be doing something new, so it will be fun.

 

 

USM: And what about plans for the near future, will that be a surprise for you too?

 

AV: Practically everything will be a surprise. I know that at the end of next month we are coming to Europe for festivals and a few headlining shows, but everything beyond that will be a surprise for me. It is actually quite fun, but it keeps you on your toes all the time.

 

 

USM: Going back to your joining DragonForce, do you think the dynamics in the band have evolved since you joined? Especially considering DragonForce’s long history. Do you think you have influenced the band’s sound?

 

AV: I would like to think so. I hope so. Certainly, in the context of live performances, we have evolved a bit since I joined. As I mentioned, Sam is the main writer, so maybe not so much in terms of writing, though I add my own touches and I think I am a slightly different bassist than Fred. So maybe with my bass parts, you can hear that in the recordings as well. The most important thing is that we all have a lot of fun on stage, and I like to do different stunts with Herman. We try to keep it exciting on stage. I hope I bring a positive influence to the band.

 

 

USM: How do you think the sound and music will evolve in the future? Do you think you will go in a specific direction, or will you stick to speed metal? Or will you continue to experiment with different influences, like disco boogie?

 

AV: I think it will be quite unpredictable. We will certainly always have some power metal in us, but we keep trying to do something new. Yes, I think it will be unpredictable because we will try to push the boundaries of metal and do something innovative.

 

fot. promo

 

USM: What were the biggest challenges you faced while working on the latest album, and what moments made you feel particularly proud?

 

AV: That is a very good question. There were definitely a few parts that I had to really practice a lot to achieve the right speed. I really wanted my parts to be where they should be. Maybe that was one of the challenges. But I am proud of the overall sound of my bass because it sounds like me, not like some previous bassists in DragonForce, so it stands out. Overall, I am proud of the entire album. I think Sam did a great job with the songs, and the whole band did a great job with their parts. I am proud to have been part of it.

 

 

USM: Going back to live concerts, how have fans reacted to the new album? Were there any particularly memorable moments that stood out to you?

 

AV: I think overall the reactions have been very positive. Playing new songs live, like „Power of the Triforce,” which is a reference to Zelda, we have a lot of fun. At concerts, we have a thrown chicken, just like in the game, and the audience loves it. It is always great to interact with the crowd. So, overall, it has been memorable and exciting to see people’s reactions.

 

 

USM: That is all my questions. Thank you for your time. Great job, great album. It is nice to see more women on the metal scene. Good luck with Dragon Force!

 

AV: Thank you very much, I really appreciate it.

 

 

Ula Skowronska-Malinowska

 

 


 

 

Obserwuj nas w mediach społecznościowych:

👉 Facebook

👉 Instagram

IKS
Udostępnij i poleć znajomym!

Dodaj komentarz